Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2014, 22:22   #56
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Roześmieli się szczerze. Philip zasunął suwak jej sukienki, pozostawiając kuszący dekolt i widok na całe uda, ale zakrywając najbardziej strategiczne miejsca. Paul zsunął z siebie kurtkę, podobnie zrobił jego przyjaciel i już mieli na sobie wyłącznie spodnie i buty, prezentując umięśnione torsy i ramiona. Schowali natomiast atrybuty męskości.
- Trochę wspólnego tańca…
- Potem będziemy mieli ochotę na kanapkę…
- Z tobą jako wkładem. Może tam na górze, jeśli warto? - spytał Backinsale, szczerząc się.
- Pomieszczenia na górze zapewniają dyskretne odosobnienie lub nie - Desire odpowiedziała uśmiechem - w zależności od wymagań gości. Po za tym lubię kanapki…
- Do kanapki będziemy potrzebowali nieco więcej otwartej przestrzeni - Philip wstał, pomagając Jess zrobić to samo. - Życzenie za życzenie. Zatańczyłaś dla nas, jest coś, na co masz sama ochotę?
Paul dopił swojego drinka i wstał także. Muzyka zmieniła się już i kilka osób weszło na scenę, poruszając się w rytm tych dźwięków. Bluzka jednej z kobiet była rozpięta i ta wyraźnie nie miała nic pod spodem. Część mężczyzn nie miała na sobie wiele więcej od obecnych klientów Desire, która dodatkowo zauważyła wchodzącą do klubu panią Luizę, tym razem samą. Wczoraj musiało się jej spodobać.
W odpowiedzi uśmiechnęła się lekko:
- Chcę dostać trochę tej super substancji o której mi dziś opowiadaliście i której działanie miałam już okazję sobie obejrzeć. Chciałabym ją wypróbować na jednym moim kliencie…
- To nie takie proste - Olaffson roześmiał się. - Mamy ładną umowę, która określa dokładnie, że nie możemy rozprowadzać w żadnej formie. Co najwyżej poczęstować - rozłożył ramiona w bezradnym geście.

- Przypominam, że sama substancja to za mało - głos H4 odezwał się w głowie call-girl. - Przydałaby się specyfikacja lub dokładne informacje do kogo i na jakich zasadach trafiła.

- Ok więc mnie poczęstujecie, a jak jest taka świetna jak mówicie umówicie mnie z waszym odbiorcą. Mogłabym zostać jego klientką. Coś takiego to skarb dla osób o mojej profesji. - Powiedziała Jess z szerokim, całkowicie niewinnym uśmiechem. - Bo rozumiem, że w jakiś sposób, ktoś to jakoś rozprowadza?
- Tak też myśleliśmy, sprzedając patent - Paul roześmiał się, nie podejrzewając Desire o szpiegowską działalność. - Ale nabywca nie dość, że stara się być tajemniczy, to jeszcze nie rozprowadza tego dalej. Pewnie używa dla siebie. Może jakaś twoja konkurencja?
- Lepiej chodźmy potańczyć - Philip pociągnął call-girl na parkiet. - Czas na opowieści będzie na naszym dachu.
Kurtyzana bez słowa wstała, ponętnie poruszając kuszącymi krągłościami swojego ciała i wzięła go pod rękę. Miała wystarczająco wiele doświadczenia w zakresie wyciągania wiadomości, by wiedzieć kiedy odpuścić. Dała się poprowadzić na parkiet i unieść tonom spokojnej, raczej erotycznej melodii. W tańcu więcej było erotyzmu niż samego tańca. Ciała poruszały się w niezwykłych rytmach, odurzone specyficznym zapachem, który roztaczał się nad całą sceną. Hawana Sky pozwalała sobie na pomoc klientom, by wprowadzić się w odpowiedni stan. Jess nie widziała prawie nic, oprócz dwóch wielkich mężczyzn, tańczących z obu jej stron. Ocierających się i dotykających wszędzie, gdzie tylko sięgnęły dłonie. Czuła ich zapach, szczególnie od Paula, kiedy się całowali, nie przerywając ruchów. Ciężko powiedzieć ile to wszystko trwało, zanim nie stali się bardziej wygłodniali. Klub w tym czasie prawie całkowicie się zapełnił. Jego swobodny charakter podkreślała tańcząca przy rurze, praktycznie naga kobieta, pozwalająca się dotykać wszystkim gościom.
Klienci call-girl zeszli ze sceny, prowadząc ponownie do stolika, gdzie czekały na nich drinki, pozwalające częściowo ugasić pragnienie. Jeszcze w trakcie picia podwinął sukienkę kobiety i złapał ją za nagi pośladek.
- Potrzebuję cię.
- Obaj potrzebujemy - dodał Philip. - Pokieruj nas, od dawna nie spożywaliśmy… kobiecego wkładu między naszymi ciałami - roześmiał się, chociaż widać było, że z trudem wytrzymuje podniecenie.
 
Eleanor jest offline