Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-10-2014, 22:16   #51
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
- To brzmi bardzo interesująco. - Desire rozsunęła nogi, stając w większym rozkroku, a uwolniony z zaczepu suwak poszybował w górę odsłaniając gładkie, wygolone łono.
- W moim zawodzie coś takiego byłoby wprost idealne. - Usiadła na kolanach mężczyzny rozchylając dolne wargi i zaczęła powoli rozpinać zamek jego spodni, tak jak wcześniej zrobiła to dla jego towarzysza. - Może zechcecie się ze mną podzielić… - Powoli uwalniała uwięzioną męskość.
Jęknął, a jego w pełni naprężony członek, odrobinę ledwie mniejszy od tego należącego do Paula, wyskoczył na zewnątrz. Cały żołądź był już mokry od spermy.
- Jak zapracujesz - zaśmiał się mężczyzna siedzący po drugiej stronie. Philip aktualnie zajęty był przesuwaniem suwaka górnego, w celu dokładniejszego obejrzenia ciągle ukrytych za materiałem piersi. - Nie mamy nic przy sobie, to działa długo. Dużą część imprezy planujemy jednak u nas. Jeśli tego zażyjesz, to nie gwarantuję, że noc się nie przedłuży. Za pierwszym razem może działać jeszcze mocniej niż normalnie - tłumaczył, obserwując jak wynajęta prostytutka zajmuje się jego kompanem.
- Doskonale. Lubię eksperymentować. - Desire przejechała dłonią po męskości Olaffsona - Skoro to twoje urodziny, wybierz jak ma mnie wziąć. - Powiedziała nie odrywając od niej wzroku.
- Dosiądź go jak chcesz, ale przodem do mnie. Chcę cię podziwiać - Backinsale powiedział pomiędzy kęsami. Jemu zdecydowanie łatwiej było kontynuować posiłek niż przyjacielowi, którego akurat zaślepiło podniecenie. Zwykły ruch dłonią sprawił, że penis drgnął i wyrzucił z siebie odrobinę nasienia.
Call-girl zgodnie z wolą solenizanta wstała i odwróciła się przodem do Paula, a potem zaczęła opadać na twarde prącie, wpychając je do swojego anusa. Jej suknia trzymała się już tylko na suwaku w pasie, więc mężczyzna mógł podziwiać zarówno jej kształtne, całkowicie naturalne piersi, jak i różowe wnętrze pomiędzy udami, widoczne idealnie dzięki szeroko rozwartym kolanom. Philip złapał ją mocno za biodra, podniecenie uniemożliwiało mu myślenie tą właściwą głową. Mimo oporu nie rozciągniętego jeszcze zwieracza, starał się zmieścić w kochance jak najwięcej twardego, gorącego drąga. Skoro od dawna nie mieli kobiety, to właśnie do tej dziurki obaj musieli być bardziej przyzwyczajeni. Drgał i poruszał biodrami, umiejętnie wchodząc głębiej. Stęknął, gryząc ją lekko w bark.
- Zostawiasz mi pierwszy raz ze swoją cipką, idealnie - mruknął oglądający to wszystko mężczyzna, z wielką ciekawością przyglądający się całej scenie. Zmienił nawet pozycję, aby wszystko dokładnie widzieć. - Im dłużej się czeka z wyzwoleniem, tym bardziej zwierzęcą żądzę się czuje. Czasami nie zdążamy dotrzeć na imprezę - uśmiechnął się. - To jak, znasz miejsce, gdzie nikomu nie będzie przeszkadzać… to - wskazał na niknącego w ciasnej pupie penisa widelcem z kawałkiem nabitego na niego steka - …robione bardziej publicznie? Bo jak widzisz, dziś jesteśmy na mocnej dawce - roześmiał się.
- Znam właściciela… Hawana Sky… - Mówiła poruszając się powoli, gdy coraz mocniej nabijała się na sterczący z tyłu pal. - Ma dla mnie zawsze zarezerwowane… specjalne pomieszczenie… z inteligentną ścianą… i tarasem. - Nie miała zamiaru wspominać, że był to jeden z przywilejów poważnego inwestora w klubie, którymi byli wraz z H4.
W tym momencie poczuła mocne pchnięcie. Jednocześnie silne dłonie przytrzymały jej ciało, pozwalając Olaffsonowi wbić się całkowicie w anus luksusowej dziwki. Jęknął przy tym z wyraźnym zadowoleniem.
- Chcemy być wśród innych ludzi, nie jak na wystawie - Paul mówił, chwilowo nie spuszczając wzroku z krocza Jess. - Jeśli to nikomu tam nie przeszkadza, to może być i ten klub. - Wziął jedną z ostryg i powoli wylizał ją z muszli, spoglądając przy tym w oczy kobiety. - Rozewrzyj wargi, pokaż mi różowy środek, który wkrótce będę rżnął. Pragniemy się tobą publicznie chwalić. Tym jak dobrze nam ze sobą.
- To specjalny klub... - Zamilkła na chwile czując pełną inwazję i zaczęła się rytmicznie poruszać. - Można... tam się dostać tylko z polecenia. Dlatego... skupia ludzi o swobodnym... sposobie zachowania. - Jednocześnie Jess wolno przesunęła dłońmi po swym ciele. Dojechała do ud i pogładziła je, a potem tak jak pragnął rozchyliła różowe płatki ukazując mu piękne wnętrze idealnego kwiatu kobiecości. - Nikomu... nie przeszkadza nawet bardzo... swobodne... zachowanie.
- Doskonale - Backinsale przyjrzał się dokładnie temu, co pokazywała, jednocześnie kończąc spokojnie swój posiłek. Jego przyjaciel zaś pracował nad tym, aby móc się na tym posiłku skupić. Pomagał się kochance unosić i opadać, w coraz szybszy, bardziej gwałtowny sposób. Ugryzł ją raz jeszcze, posapując wprost do jej ucha. Niewiele już mu było potrzeba, czuła doskonale jak twardy i wielki jest, jak zaczyna pulsować.
Odchyliła głowę do tyłu i jej włosy pogładziły go po nagim torsie. Zacisnęła mięśnie na chwilę więżąc go w sobie i dodając mu wrażeń. To wystarczyło. Przytulił się do niej mocno, obejmując jej smukłe ciało i stęknął. Z penisa trysnęło nasienie, w nie mniejszej ilości niż u Paula, który obserwował to z uśmiechem.
- Jestem już gotowy na deser. Dasz mi go, Desire?
- A moja sałatka z awokado i chili? - Powiedziała uśmiechając się prowokacyjnie, nadal więżąc Philipa we wnętrzu swego ciała - Podobno oczekiwanie wzmaga przyjemność, a ja nie chciałabym jej przepuścić. Awokado, po za tym, że doskonale wpływa na cerę dodaje także energii w sypialni. - Przymrużyła oczy - zaś endorfiny w chili wywołują uczucie przyjemności. Po nim zawsze jestem tak samo ostra jak ono…

Olaffson powoli odchylił się i oparł o ławę. Nie wiotczał w ogóle, delikatnie drgając głęboko w anusie call-girl, kiedy drugi mężczyzna z uśmiechem kręcił głową.
- Nie zamierzam cię tego pozbawiać. Ani nas - nachylił się, głos przeszedł mu prawie w szept. - Mój deser masz teraz w sobie. Jest jeszcze ciepły. Musiałabyś mi obiecać, że utrzymasz go w sobie na dłużej, jeśli nie chcesz dać teraz…
- Jeśli nie wyjmę korka z pewnością wszystko się tam uchowa, a może nawet zwiększy się twoja porcja smakołyku, ale Philipowi pewnie trudno będzie dokończyć nawet główne danie. - Podobała jej się ta słowna zabawa i kulinarno-seksualne skojarzenia. - Może jednak nie ma nic przeciwko temu?
- Potrzebuję trochę energii przed wypadem do klubu - właściciel tkwiącego w niej penisa jęknął zza jej pleców. - Sam sobie nie poradzę, ale jeśli chcesz bym dobrze wymieszał deser, zawsze możesz mnie nakarmić - roześmiał się.
To było coś, co może nie do końca pasowało do umięśnionych sylwetek, stroju i całej reszty. Backinsale bowiem wstał, obszedł stół i usiadł tuż obok nich. Odkroił kawałek ociekającego krwią mięsa i podał do ust przyjacielowi. Przysunął również bliżej dania Jess.
- Myślę, że głównego dania to obaj nie dokończymy jeszcze długo - objął na chwilę pierś call-girl, która nabrała na widelczyk sporą porcje maczanego w chili awokado, a potem zaczęła ujeżdżać tkwiącego w niej penisa z iście ułańska fantazją.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:17   #52
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Jedzenie szybko zostało skonsumowane, a Philip wykazał się znacznie większą wytrzymałością za drugim razem, chociaż posiłek mógł odwracać sporo uwagi. Kelner, który wszedł zabrać brudne naczynia, a chwilę później wrócił z napojami i deserem, miał wyjątkowo duże oczy i zarumienione policzki. Nawet pracując w takim miejscu jak to, raczej niezbyt często widział coś podobnego. Dodatkowo, jego przejścia odsłaniały ich na widok z głównej sali, nawet jeśli tylko na chwilę, to działało to na kochanka Jess. Kiedy kelner pytał zmienionym głosem:
- Czy jeszcze coś podać?
Olaffson był bliski orgazmu. Jęknął i spuścił się. Paul uśmiechnął się, jak gdyby tylko na to czekając.
- Myślę, że mamy już wszystko. Desire?
- Tak - Kobieta uśmiechnęła się do kelnera, nieporuszenie tkwiąc na męskim penisie. - Jeśli chodzi o mnie na ten moment mam wszystko czego potrzebuję. Proszę jednak przesunąć naczynia na jedną stronę stołu, a drugą pozostawić pustą.
Kelner wypełniał tę nietypową prośbę wyraźnie drżącymi dłońmi, przez co nie szło mu bardzo szybko. Zauważyła, że kilka razy zezował na praktycznie nagie ciało i widoczne równie wyraźnie jądra Philipa. Wreszcie, cały czerwony, skłonił się lekko i sztywno i szybko ich opuścił. Obaj pozostali mężczyźni cicho się roześmieli.
Jess zawtórowała im, a potem wstała ostrożnie zwierając mięśnie i siadając na stole. Wzięła z talerza jedną połówkę polanego czekoladowym sosem banana i nabrała na niego sporą porcję bitej śmietany. Oblizała owoc prowokacyjnie sunąc po nim językiem, a potem wsunęła sobie w usta i possała prowokacyjnie. Wyjęła z ust, rozsunęła uda i powoli włożyła sobie do pochwy. Czekolada oblepiła górę jej sromu i spłynęła w dół, a z dolnego otworu powoli zaczęła się sączyć biała maź:
- Ktoś miał ochotę na deser… - Powiedziała patrząc wymownie na Paula. Ten nie wahał się ani chwili. Przesunął się tak, aby siedzieć dokładnie pomiędzy udami kobiety i nachylił. Odsunął jej rękę, a następnie chwycił za pośladki i uniósł je trochę. Musiał mieć dużo siły, bo nie widziała, by sprawiło mu to trudność. Poczuła jego brodę, a następnie język sunący pomiędzy pośladkami. Zlizał białawe soki, mieszając je z czekoladą. Podrażnił znajdujący się w środku kobiecego ciała owoc.
- Wypchnij go lekko - jęknął, otwierając swoje usta. Jego przyjaciel pochylił się i całował łydkę Desire, dłonią w tym czasie gładząc krocze spożywającego deser mężczyzny. Kurtyzana pchnęła nieznacznie, a biały owoc powoli wysunął się z jej ciała prosto w usta czekającego na słodkość mężczyzny. Ugryzł kawałek, połykając. Resztę chwycił wargami i ostrożnymi ruchami nabierał na niego spermę i czekoladę. Nadstawił banana, z fascynacją i podnieceniem obserwując jak skapują na niego białe krople. Kiedy uznał, że dość, opuścił Jess na stół i odwrócił w stronę Philipa, który się oblizał, ale najpierw spojrzał na kobietę.
- Najlepszy deser na świecie. Możemy go spożyć we trójkę, jeśli chcesz.
- Lubię się dzielić - Powiedziała swobodnie opierając się łokciami o blat. Jej szeroko rozłożone uda nie ukrywały niczego. Olaffson uśmiechnął się, a następnie wziął w usta drugi koniec owocu. Jedli go z obu stron, szybko zamieniając ten deser w głęboki pocałunek, który trwał przez dłuższą chwilę, zanim nie oderwali się i obrócili do Desire.
- Dodałaś temu cudownie smaczną nutkę - Paul wydawał się mocno podniecony, bardziej niż drugi z nich, mający za sobą niedawne dwa orgazmy.
- Prezentując się w ten sposób… - nie dokończył, nachylając się nad obnażonym łonem i zlizując z niego resztę pozostałej tam czekolady. Backinsale wziął drugą połówkę owocu, pokrył bitą śmietaną i podał do ust call-girl.
- Zaczynam się zastanawiać, dlaczego dopiero teraz zdecydowaliśmy się dołączyć do naszych zabaw taką cudowną kobietę - wyszczerzył się. - Jestem gotowy na twój klub, chociaż mam nadzieję, że nie jest zbyt daleko. Nie wytrzymam długo.
- Nie musisz wytrzymywać - Desire oblizała wargi. - Jestem waszą przystawką, daniem głównym i deserem. Możecie ucztować do woli.
- Ty tego naprawdę chcesz…? - westchnął zdziwionym trochę tonem. Była już wylizana na tyle do czysta, na ile dało się to zrobić językiem. Olaffson wstał i udostępnił wnętrze obnażonego ciała. Paul pomasował się po kroczu. - Wytrzymam. Wyłącznie po to, aby rzucić się później na ciebie jak dziki zwierz - roześmiał się, wychylając do końca swoje whisky.
- Ja to naprawdę lubię - Odpowiedziała wstając ze stołu i zasuwając zamki. Po chwili wyglądała zupełnie przyzwoicie, tyle że zamiast perfum roztaczała wokół siebie piżmowy zapach seksu.
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:20   #53
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Wkrótce opuścili restaurację, przyciągając kilka ciekawych spojrzeń. Nie było tu wyciszenia, nie wiadomo więc co usłyszeli inni goście przybytku. Luksusowa taksówka, podobna do tej, którą poruszała się poprzedniej nocy, podjechała po nich i ruszyli w kierunku należącego w dużej mierze do Desire klubu.
- Nie wyglądasz, jakbyś potrzebowała naszego środka - Paul zagadnął z rozbawieniem, siedząc naprzeciwko kobiety. Jego przyjaciel usiadł obok niego, obaj wyraźnie cieszyli się widokiem tak ponętnego, pięknego ciała call-girl. Biseksualizm niczego nie zmieniał w pożądaniu, z jakim na nią patrzyli. Doskonale to rozumiała, bo przecież sama była biseksualna. W jej zawodzie, który Desire traktowała raczej jak powołanie, była to wyjątkowo przydatna cecha:
- Jak mówiłam już wcześniej lubię eksperymentować, a to co mówiliście pobudziło moja ciekawość. Czy można pragnąć więcej i więcej? - zapytała sentencjonalnie.
- Zdecydowanie można - Backinsale pomasował się po kroczu z wilczym uśmiechem.
- Życie na tym środku dodaje dodatkowej pikanterii. Momentami wystarczy kilka bodźców, żeby nie móc się powstrzymać. Marne dla singli - roześmiał się Philip.
- Czy jest coś, czego nie powinniśmy robić w tym klubie? - zainteresował się Paul. Niemal czuła, a na pewno widziała jego pożądanie.
- Ludzie, którzy tam przychodzą, wiedzą że nie ma reguł i nic nie jest zabronione jeśli tylko osoby biorące udział w działaniach oddają się im świadomie. Muszą też byś pełnoletnie. Właściciele nie mają ochoty na problemy z obyczajówką. - Wyjaśniła z uśmiechem.
- Dlaczego wcześniej tam nie trafiliśmy? - Backinsale spytał przyjaciela i obaj się roześmieli. Taksówka właśnie dojeżdżała, wysadzając ich przed dobrze znanym Jess budynkiem. Pora była jeszcze dość wczesna, więc na tę chwilę nie zapowiadało się, żeby w środku było tłoczno, zresztą rzadko kiedy było. Celowo nie wpuszczano zbyt wielu osób.
Pojechali specjalną, przeznaczona tylko dla gości windą prosto na górę. Nikt ich nie zatrzymywał. Desire była doskonale znana w tym miejscu, mimo krótkiego okresu jego działalności:
- Klub działa dopiero od kilku tygodni. - Wyjaśniła mężczyznom - i nie reklamuje się inaczej niż przez polecenie. Jest tu blokada podsłuchów i możliwości nagrywania. Właściciele starają się zapewnić klientom jak najbardziej komfortowe warunki do spotkań.
Nie wspomniała oczywiście o fakcie, że H4 panował niepodzielnie nad wszystkimi zamontowanymi w lokalu, ukrytymi kamerami i ostro zwalczał wszelką konkurencję w tym zakresie.
Wysoki budynek na planie koła, wzniesiony w okolicy o raczej niskiej zabudowie, zapewniał niezapomniane widoki na całe miasto, a od północy także na morze. Przeszklone ściany i tarasy najwyższych dwóch kondygnacji, na których mieścił się klub, pozwalały przebywającym w nim osobom, cieszyć się przepiękną panoramą miasta. Dół miał formę otwartą z barem i scena pośrodku i przytulnymi, otwartymi boksami rozrzuconymi w koło. Spiralne schody prowadziły na górę, na otaczającą środek dolnej sali antresolę, z której promieniście rozchodziły się przytulne boksy z ruchomymi ścianami z inteligentnego szkła. Nad wysokim na dwie kondygnacje środkiem sali, barem i sceną rozpościerał się przeszklony dach, który można było rozsuwać w ciepłe noce, których akurat w Miami nigdy nie brakowało.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:21   #54
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Towarzyszący call-girl mężczyźni rozejrzeli się ciekawie, dłużej zatrzymując wzrok na skąpo odzianej kobiecie, tańczącej na scenie w rytm powolnej, hipnotycznej muzyki. Tylko kilka boksów dookoła było zajętych, znajdujący się tam ludzie nie zwracali uwagi na wchodzących. Przyciemnione światło zapewniało prywatność tym co tego chcieli. Jess poczuła silną dłoń na swoim pośladku.
- Ładne miejsce - Paul powiedział z uznaniem, kierując ich w stronę baru. - Poszukamy jakiegoś przyjemnego zakątka? Philip weźmie nam napoje.
- Możemy poczekać na kelnera. Ci tutaj nie rumienią się tak szybko jak ten, który obsługiwał nas w restauracji. - Kobieta otarła się zachęcająco o niego i ruszyła wolno do jednego z usytuowanych niedaleko sceny boksu. Miękkie siedziska i oparcia oraz dodatkowe poduszki zachęcały do siedzenia lub leżenia, w zależności od upodobań klientów.
Otrzymała silnego klapsa, gdy się otarła o coraz mniej cierpliwego mężczyznę. Minęli całującą się parę, nieskrępowaną faktem bycia obserwowaną, chociaż ubrana w bardzo skąpą sukienkę kobieta trzymała dłoń w spodniach faceta. Tancerka na scenie pozostała już wyłącznie w seksownej bieliźnie. Olaffson rozglądał się coraz bardziej ciekawie, ale jego przyjaciel lekko przyśpieszył.
- Daj mi teraz - jęknął do ucha Desire, rozsuwając od dołu suwak jej sukienki aż do samego brzucha. - Tak jak wcześniej proponowałaś w restauracji.
W odpowiedzi Desire usiadła na kamiennym blacie stolika, usytuowanego pośrodku boksu, odchyliła się do tyłu i rozwarła szeroko uda, bez słowa zapraszając do dysponowania swoim ciałem. Rozpiął pasek i spodnie, umożliwiając im opadnięcie. Zaufał jej słowom, że tu nikogo to nie razi, bo uwolnił swojego olbrzymiego penisa, błyszczącego się od wilgoci. Sztywny i gruby, był gotowy do penetracji obnażonej szparki. Stolik był niski, zmusił więc Paula do uklęknięcia. Chwycił luksusową dziwkę za biodra i przyciągnął do siebie, dość brutalnie nasuwając na czekającą męskość. Widziała ekstazę na jego twarzy, kiedy zamknął oczy. Od dawna nie miał kobiety. Jego przyjaciel usiadł na wygodnej kanapie, obserwując to ich, to taniec na scenie.
Sama była wystarczająco pobudzona, przez to co działo się w restauracji, by gwałtowne wtargnięcie ogromnego członka w jej ciało, przyjęła bez większego problemu.Mimo to jęknęła, czując jak ją rozciąga, rozpychając się w przytulnym, ciepłym i jednocześnie wilgotnym wnętrzu. Nie spuściła wzroku, ani nie zamknęła oczu, chciała go widzieć podczas tego aktu, w którym zatracał się tak bardzo jak najbardziej to lubiła. Dziki, nie kontrolujący swych działań, napalony samiec, podniecał ją jak nic innego.
Te emocje i odczucia idealnie rysowały się na jego twarzy. Wszedł cały, stękając przy tym z niezwykłej rozkoszy i otwierając oczy. On także na nią patrzył. I zaczął się ruszać. Na chwilę oderwał ręce od bioder kochanki, aby szybkim ruchem rozsunąć zamek z góry i odsłonić idealne piersi, poruszające się równie hipnotycznie co kobieta na scenie. Nabijał Jess na siebie, jednocześnie mocno pracując biodrami.
- Pieprz ją! - Philip dopingował, rozpinając swój pasek. - Będziemy dziś ucztować z jej ciała.
Gwałtowne ruchy co chwilę mocno rozciągały idealnie ciasną cipkę. Zbliżył się kelner, ubrany elegancko lecz odpowiednio do charakteru lokalu. Nieskrępowany sytuacją szybko wymienił z Olaffsonem kilka słów i odszedł. Desire znała już go i miała wrażenie, że mrugnął do niej. Potężnie umięśniony i równie mocno pogrążony w ekstazie klient zaczął otwarcie jęczeć i stękać, posuwając dające mu tyle rozkoszy ciało prostytutki.
Był idealny, dobrze zbudowany i gwałtowny. Posuwał ją bez pardonu, dając upust swym zwierzęcym żądzom podsycanym jeszcze dodatkowo okolicznościami i chemicznymi wzmacniaczami. Pożądanie i narastająca przyjemność odbiły się w oczach kobiety, gdy spoglądali na siebie nie ukrywając niczego. Ona także jęknęła i zaczęła systematycznie zaciskać doskonale wyćwiczone, wewnętrzne mięśnie by pogłębić ich wspólne odczucia. Paul nie chciał jeszcze kończyć. Założył sobie jej zgrabne nogi na barki i pochylił mocniej, teraz wciskając się w nią najgłębiej jak tylko się dało. Nie zwalniał, posuwając ją ostro w dążeniu do największej przyjemności. Kątem oka zauważyła, jak jego przyjaciel obnaża swojego penisa, przesuwając po nim dłonią. Backinsale też to widział i jeszcze wzmógł starania, nadziewając na siebie gorące, miękkie ciało call-girl i dysząc głośno. Poczuła jak jeszcze się powiększa, gotowy do wytrysku. To doprowadziło ja na skraj i pchnęło ku przepaści. Jej ciało zaczęło gwałtownie szczytować jeszcze mocniej i intensywniej zaciskać się na znajdującej się wewnątrz niego, tak istotnym fragmencie mężczyzny. Krzyknęła głośno dając upust uczuciu, które ja przepełniło. Ona też nie miała nigdy nic przeciwko temu, by przeżywać orgazmy publicznie.
Więcej nie było mu trzeba. Jęknął i trysnął we wnętrzu kochanki. Pierwsza struga zalała pochwę, ale Paul szybko wyjął swojego członka i następne, nie mniej intensywne fale orgazmu zaczęły oblewać brzuch, piersi i szparkę kobiety. Mężczyzna uśmiechnął się, pełen ulgi i zadowolenia i przesunął się na siedzisko, pozostawiając ją na stoliku, rozwartą i oblaną nasieniem. Kelner właśnie wracał z tacą. Kobieta na scenie kończyła już taniec, zupełnie naga.
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:21   #55
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Desire nie śpieszyła się. Wolno usiadła na stole uśmiechając się jak kot, który właśnie dobrał się do śmietanki. Wzięła z tacy jednego z przyniesionych drinków i pociągnęła solidny łyk. Dziś mogła pić alkohol bez ograniczeń. Jej filtrator procentów znowu działał. Kelner postawił dwie pozostałe szklanki na stole, który częściowo zwolniła i oddalił się, przelotnie tylko zerkając na pokryte nasieniem piersi. Z jednego z sutków właśnie powoli spływała gęsta substancja. Backinsale wziął łyk swojego alkoholu rozwodnionego wyłącznie lodem.
- Zanim muzyka stanie się bardziej imprezowa, zatańczysz dla nas?
- Życzenie za życzenie - Philip uśmiechnął się nie odrywając dłoni od swojego przyrodzenia.
Call-girl bez słowa wstała i ruszyła w kierunku znajdującej się obok sceny. Nie poprawiła swojego wyglądu i nasienie wypływało już z niej spływając powoli po udach. Weszła na scenę po kilku schodach i w rytm elektryzującej muzyki, zaczęła poruszać się wokół zamontowanej na środku rury. Była wysportowana i sprawna fizycznie więc bez większego problemu radziła sobie z tym raczej trudnym zadaniem.
Klienci patrzyli na nią z wielkim zainteresowaniem. Nie tylko jej klienci, ale i część pozostałych, znajdujących się w klubie. Zajęta była już prawie połowa boksów, co dawało sporo pochłaniających ją wzrokiem osób. Paul przesiadł się, teraz będąc tuż obok przyjaciela, zahipnotyzowanego tym pokazem. Nachylił się mocno i nie odrywając wzroku od tańczącej call-girl, przyjął członka w swoje usta, zaczynając obciągać Philipowi.
Kobieta tańczyła wykonując hipnotyzujące ruchy swoim pięknym, praktycznie nagim ciałem. Powili przesuwała się w górę rury, okręcając wokół niej i wykonując akrobatyczne ewolucje w powolnym, spokojnym rytmie. Gdy rozchylała w powietrzu uda wszyscy mogli dokładnie zobaczyć jej zroszone męską spermą wnętrze. Piersi, nieskrępowane stanikiem płynęły do rytmu muzyki dodatkowo dodając pokazowi pikanterii. Był to, dzięki pewnym elementom jej wyglądu, bardziej wyzywający pokaz od tego, który serwowała tu przed chwilą inna kobieta. Częściowo ubrana i mimo raczej słabego światła - wyraźnie wilgotna, była jak zapalnik dla niektórych par. Jeden z mężczyzn nie wytrzymał i wytrysnął, nie spuszczając przy tym wzroku z Jess. Innego dosiadła jego kobieta. Backinsale przyspieszył swoje ruchy na sztywnym członku przyjaciela, który pożerał tańczącą wzrokiem, kryjącym coraz większą rozkosz i pożądanie.
Desire była w swoim żywiole. Rozkręcała się coraz bardziej. Uwielbiała być w centrum zainteresowania, prowokować i wzbudzać pożądanie. Bez skrępowania prezentowała swoje ciało, wszystkim, którzy mieli ochotę patrzeć. Wszyscy przychodzący do Hawana Sky goście, byli dobrze sytuowani i wpływowi, być może właśnie mimowolnie, zdobywała nowych klientów. Mimo zaangażowania w taniec, nie traciła z oczu swoich klientów na których spoglądała co chwilę. Wisząc do góry nogami i trzymając się rury jedna nogą odgięła drugą prezentując Philipowi ponownie swoje łono. Odchyliła do góry górną połowę ciała popatrzyła na niego i posłała mu z tej pozycji pocałunek w momencie, gdy tańczony przez nią kawałek, właśnie się zakończył.
Ułamek sekundy ciszy pozwolił całej sali usłyszeć głośny jęk jednej z przebywających w klubie kobiet. Kilka innych osób klaskało, ale nie Olaffson, który wyraził uznanie w inny sposób. Przytrzymał głowę przyjaciela, który wstrzymał swoje ruchy. Bez wątpienia właśnie przyjmował w swoje usta ładunek spermy. Żaden z nich nie miał wątpliwości, że nawet przy bardzo częstych wytryskach, pozostanie im jeszcze dużo energii na resztę wieczoru i nocy. Dopiero po chwili obaj klienci nagrodzili ją kilkoma pełnymi uznania klapnięciami dłoni.
Dokładnie w chwili gdy zbliżała się już z powrotem do ich boksu. Była odrobinę rozgrzana tańcem i zdecydowanie naładowana. Takie przedstawienia zawsze mocno ją nakręcały.
Dopiła swojego drinka i usiadła na kanapie obok mężczyzn:
- Jakieś dalsze dyspozycje? - Zapytała się kręcąc pustym kieliszkiem i wprawiając w wirowy ruch znajdująca się na jego dnie oliwkę.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:22   #56
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Roześmieli się szczerze. Philip zasunął suwak jej sukienki, pozostawiając kuszący dekolt i widok na całe uda, ale zakrywając najbardziej strategiczne miejsca. Paul zsunął z siebie kurtkę, podobnie zrobił jego przyjaciel i już mieli na sobie wyłącznie spodnie i buty, prezentując umięśnione torsy i ramiona. Schowali natomiast atrybuty męskości.
- Trochę wspólnego tańca…
- Potem będziemy mieli ochotę na kanapkę…
- Z tobą jako wkładem. Może tam na górze, jeśli warto? - spytał Backinsale, szczerząc się.
- Pomieszczenia na górze zapewniają dyskretne odosobnienie lub nie - Desire odpowiedziała uśmiechem - w zależności od wymagań gości. Po za tym lubię kanapki…
- Do kanapki będziemy potrzebowali nieco więcej otwartej przestrzeni - Philip wstał, pomagając Jess zrobić to samo. - Życzenie za życzenie. Zatańczyłaś dla nas, jest coś, na co masz sama ochotę?
Paul dopił swojego drinka i wstał także. Muzyka zmieniła się już i kilka osób weszło na scenę, poruszając się w rytm tych dźwięków. Bluzka jednej z kobiet była rozpięta i ta wyraźnie nie miała nic pod spodem. Część mężczyzn nie miała na sobie wiele więcej od obecnych klientów Desire, która dodatkowo zauważyła wchodzącą do klubu panią Luizę, tym razem samą. Wczoraj musiało się jej spodobać.
W odpowiedzi uśmiechnęła się lekko:
- Chcę dostać trochę tej super substancji o której mi dziś opowiadaliście i której działanie miałam już okazję sobie obejrzeć. Chciałabym ją wypróbować na jednym moim kliencie…
- To nie takie proste - Olaffson roześmiał się. - Mamy ładną umowę, która określa dokładnie, że nie możemy rozprowadzać w żadnej formie. Co najwyżej poczęstować - rozłożył ramiona w bezradnym geście.

- Przypominam, że sama substancja to za mało - głos H4 odezwał się w głowie call-girl. - Przydałaby się specyfikacja lub dokładne informacje do kogo i na jakich zasadach trafiła.

- Ok więc mnie poczęstujecie, a jak jest taka świetna jak mówicie umówicie mnie z waszym odbiorcą. Mogłabym zostać jego klientką. Coś takiego to skarb dla osób o mojej profesji. - Powiedziała Jess z szerokim, całkowicie niewinnym uśmiechem. - Bo rozumiem, że w jakiś sposób, ktoś to jakoś rozprowadza?
- Tak też myśleliśmy, sprzedając patent - Paul roześmiał się, nie podejrzewając Desire o szpiegowską działalność. - Ale nabywca nie dość, że stara się być tajemniczy, to jeszcze nie rozprowadza tego dalej. Pewnie używa dla siebie. Może jakaś twoja konkurencja?
- Lepiej chodźmy potańczyć - Philip pociągnął call-girl na parkiet. - Czas na opowieści będzie na naszym dachu.
Kurtyzana bez słowa wstała, ponętnie poruszając kuszącymi krągłościami swojego ciała i wzięła go pod rękę. Miała wystarczająco wiele doświadczenia w zakresie wyciągania wiadomości, by wiedzieć kiedy odpuścić. Dała się poprowadzić na parkiet i unieść tonom spokojnej, raczej erotycznej melodii. W tańcu więcej było erotyzmu niż samego tańca. Ciała poruszały się w niezwykłych rytmach, odurzone specyficznym zapachem, który roztaczał się nad całą sceną. Hawana Sky pozwalała sobie na pomoc klientom, by wprowadzić się w odpowiedni stan. Jess nie widziała prawie nic, oprócz dwóch wielkich mężczyzn, tańczących z obu jej stron. Ocierających się i dotykających wszędzie, gdzie tylko sięgnęły dłonie. Czuła ich zapach, szczególnie od Paula, kiedy się całowali, nie przerywając ruchów. Ciężko powiedzieć ile to wszystko trwało, zanim nie stali się bardziej wygłodniali. Klub w tym czasie prawie całkowicie się zapełnił. Jego swobodny charakter podkreślała tańcząca przy rurze, praktycznie naga kobieta, pozwalająca się dotykać wszystkim gościom.
Klienci call-girl zeszli ze sceny, prowadząc ponownie do stolika, gdzie czekały na nich drinki, pozwalające częściowo ugasić pragnienie. Jeszcze w trakcie picia podwinął sukienkę kobiety i złapał ją za nagi pośladek.
- Potrzebuję cię.
- Obaj potrzebujemy - dodał Philip. - Pokieruj nas, od dawna nie spożywaliśmy… kobiecego wkładu między naszymi ciałami - roześmiał się, chociaż widać było, że z trudem wytrzymuje podniecenie.
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:22   #57
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Desire poprowadziła mężczyzn na górę, do jednego z promieniście rozmieszczonych pomieszczeń, które miała zarezerwowane do własnej dyspozycji. Jego boczne ściany były zbudowane z inteligentnego szkła, które w miarę potrzeby użytkowników robiło się przeźroczyste lub matowe. Ściana na wprost wejścia składała się z szklanych, ruchomych paneli, otwierających się na otaczający całość tego poziomu klubu, obficie obsadzony zielenią, taras. Wnętrze urządzone przytulnie i utrzymane w kolorach czerwieni i czerni, wyposażone było w miękkie szerokie, kanapy i fotele. Podłogę przykrywał gruby puszysty dywan. Specjalna, towarowa winda umożliwiała dostarczanie zamówionych napojów i przekąsek bezpośrednio do wnętrza, bez udziału kelnera. Przyćmione, dyskretne światła nadawały całości nieco tajemniczego charakteru.
- Idealne na prywatny, miły wieczór w Miami - skomentował Olaffson, rozglądając się. Ciekawie popatrzył po ścianach do sąsiednich pomieszczeń. Jedna z nich była połowicznie przeźroczysta, ukazując same sylwetki dwójki ludzi, druga natomiast matowa. Spojrzał na podłogę z rozbawieniem. - Gdyby ją także można było tak otworzyć na widok z dołu… - roześmiał się.
Paul myślał już chyba o czymś więcej i tylko o tym, bo jego ręka wróciła na pośladek Jess.
- Tu zdaje się nie ma już potrzeby noszenia ubrań?
- Nie ma. - Kobieta odwróciła się do niego przodem - Wolisz mnie sam rozpakować, czy ja mam to zrobić?
Potem spojrzała w kierunku Philipa:
- Niektóre z pomieszczeń na górze mają przeszklone podłogi, ale ja wolę to, bo przyjemniej jest kochać się na podłodze z miękkim dywanem niż na szkle.
- Wierzę profesjonalistce - odpowiedział mężczyzna, bardziej kierując słowa ku przyjacielowi, który odsunął się o krok. Obaj panowie powoli, sugestywnie rozpinali już paski od spodni.
- Odsłoń wszystko, chcemy cię wyuzdaną i nagą, wyłącznie w tych seksownych butach.
- Pochwalimy się tobą wszystkim wokół.
- Te ściany działają nieco podobnie jak lustra weneckie. Przeźroczystość można wykonać tylko od swojej strony pomieszczenia. - Powiedziała Desire podchodząc do panelu i przyciskając przyciski, które z czerwonych zmieniły się na zielone. - To oznacza, że choć my będziemy teraz doskonale widoczni dla osób w pomieszczeniach z obu stron, ich ściany dla nas będą w takim stopniu przeźroczyste, jak życzą sobie tamci klienci.
Po tych słowach wróciła z powrotem na środek pomieszczenia i z drażniącą powolnością zaczęła rozsuwać zamek swojej czarnej sukienki. Gdy zsunęła go do końca, zrzuciła ubranie na podłogę i stanęła przed mężczyznami zupełnie naga. Piękna, pewna siebie i nieskrępowana. Mężczyźni niewiele, jeśli w ogóle, jej w tym nieskrępowaniu nie ustępowali. Po rozpięciu guzików, spodnie obu zsunęły się na ziemię i kilkoma ruchami zostały zdjęte z nóg. Buty podobnie, co sprawiło, że do Jess zbliżali się już kompletnie nadzy, umięśnieni, gotowi do działania. Oba penisy sterczały mocno, grube i pełne pulsujących żyłek. Objęli ją i siebie, przyciągając do potrójnego pocałunku. Języki krążyły zachłannie, smaki mieszały się. Poczuła bardziej niż zobaczyła, jak Paul przerywa to i zsuwa się na ziemię, na miękki, puszysty dywan.
- Czas byś posłużyła jako wkład do pysznej kanapki - najwyraźniej aluzje odnośnie jedzenia miały im towarzyszyć przez całą noc.
Call-girl stanęła w rozkroku nad mężczyzną, przez chwilę prezentując mu swoje wdzięki z tej perspektywy, a potem uklękła i nadziała się na jego męskość. Przesunęła nogi do tyłu i położyła się na kochanku, by ułatwić drugiemu mężczyźnie dostęp do tylnego otworu swego ciała. Zadrżał z rozkoszy, gdy otuliła go swoją ciasną szparką. Chwycił za pośladki luksusowej dziwki i rozchylił je, prezentując jej anus swojemu przyjacielowi, który już klękał za nimi. Pocałował ją głęboko w usta, dokładnie w chwili, gdy nabrzmiały członek naparł na wejście do brązowej dziurki, zaczynając je boleśnie poszerzać. Olbrzym drugiego samca pozostawił mu niewiele miejsca. Pchnął prawie brutalnie, zamierzając się zmieścić niezależnie od wszystkiego.
- Wszystkiego najlepszego, Paul - stęknął i zaśmiał się, kiedy żołądź jego pobudzonego penisa wpadł do środka.
Jęk Desire utonął w pocałunku. W tej pozycji mogła tylko poddawać się działaniom obu mężczyzn. Oddawała się więc ich żądzom pozwalając na używanie swojego ciała w taki sposób jaki tylko przyjdzie im do głowy. Zaś ból był częścią jej pracy i często dodawał jej pikanterii. Była wypełniona całkowicie. To dostarczało jej dodatkowej podniety, a fakt, że klienci z pokoi obok mogą ich obserwować tylko dodawał temu pikanterii. Philip wysunął się lekko i pchnął znowu, równie mocno. Pragnął ponownie znaleźć się cały w cudownej pupie call-girl, za którą przecież płacili osobno tej nocy. Nabrzmiałe penisy ocierały się we wnętrzu kobiety, wdzierając się coraz głębiej, aż poczuła, że weszli cali. Tylko niezwykłe doświadczone i wyrobione ciało mogło przyjąć oba takie olbrzymy. Jęknęli razem. I zaczęli naprzemiennie posuwać, szybko zgrywając wspólny rytm. Częściowo przeźroczysta ściana pozwoliła zauważyć, że para podeszła bliżej. Patrzyli. Kobieta wkrótce uklękła i wzięła swojego partnera w usta pod wpływem widoku. Dwóch pięknie zbudowanych, silnych mężczyzn brało wykupioną prostytutkę coraz szybciej.
Rzeczywiście nie oszczędzali jej. Gdyby była normalna kobietą w tej chwili krzyczała by z bólu. Jednak Desire nie była zwyczajna. Ich działania powoli rozbudzały jej wnętrze, które reagowało coraz silniej. Czuła jak jej ciało napręża się i zbliża do kolejnego wyzwolenia. Nadeszło szybciej niż mogła przypuszczać. Zacisnęła się na na obu wypełniających ją kochankach, gdy nadeszły pierwsze skurcze, a potem szczytowała silnie pobudzając ich swoim orgazmem i krzycząc z rozkoszy. Stękali głośno, nie przerywając ruchów ani na moment, co świadczyło o ich sile i determinacji. Nie wytrzymałości seksualnej, dzięki swoim środkom najwyraźniej nie potrzebowali jej mieć. Pierwszy nie wytrzymał Paul. Poczuła wielką porcję nasienia wlewającą się w swoją szparkę kilkoma mocnymi strumieniami. Jęknął z rozkoszy, a Desire poczuła, jak jego przyjaciel opuszcza jej anus.
- Obróć się, nabij dupą i połóż na mnie - rozkazał Backinsale. Z tonu wynikało, że wcale nie ma dość. Mniej panował nad zachowaniem i słowami - Daj teraz Philipowi pocieszyć się swoją cipą.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:23   #58
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Jess zauważyła, że para w pomieszczeniu obok już kopulowała po zwierzęcemu, przed wejściem stała zaś jakaś młoda dziewczyna, przyglądając się całej scenie. Rozpoznała w niej jedną z dopiero co zatrudnionych tancerek. Odwróciła się tak jak życzył sobie klient i nabiła na jego nadal sztywnego członka. Rozsunęła szeroko nogi, z jednej strony ułatwiając dostęp Philipowi, z drugiej gwarantując sobie równowagę w takiej pozycji. Opierając ręce po bokach ciała Paula popatrzyła na dziewczynę i mrugnęła do niej z uśmiechem. Mężczyzna najpierw uklęknął, a potem opadł na ręce, przykrywając swoim wielkim ciałem prawie całą Jess. Pogrążony w seksualnym amoku natarł na rozwartą szparkę, u której wejścia widać było to, co zostawił w niej drugi z klientów. Wszedł od razu cały, brutalnie wpychając się do końca. Przytulił się do niej. od dołu to samo robił Backinsale. Mocno ocierali się o nią z dwóch stron. Mogła poczuć się jak wnętrze soczystej, gorącej kanapki. Całowali się, jednocześnie biorąc ją rytmicznie i gwałtownie. Wyciągając głowę patrzyła prosto na dziewczynę, ubraną wyłącznie w fikuśną bieliznę, szpilki i pończochy. Patrzyła zafascynowana, a pomalowane na czerwono, długie paznokcie wsuwały się pod majtki, w pragnieniu wywołanym widokiem.
Desire też patrzyła na nią, a z jej ust nie schodził delikatny uśmiech. Wolno wysunęła różowy język i oblizała nim wargi. Podniecał ją widok tej dziewczyny nawet bardziej niż to co wyczyniali mężczyźni. Ciekawe, czy tancerkę podniecałoby bardziej, gdyby wiedziała, że patrzy niejako na swoją pracodawczynię. Smukłe palce wsunęły się głęboko pod bieliznę, na ładnej twarzy pojawił się grymas przyjemności. Drugą dłonią objęła jedną ze swoich sporych piersi. Tymczasem Jess poczuła, jak Paul przytrzymuje jej biodra tak, że tkwiła nabita anusem na twardego olbrzyma. Teraz tylko jego przyjaciel się poruszał, posuwając luksusową prostytutkę szybko i gwałtownie. Jęczał przy tym szybko, zbliżając się do spełnienia.
Call-girl uniosła rękę i wbiła paznokcie w jego pośladek. Przejechała po nim pozostawiając czerwone smugi na rozgrzanym ciele. Zacisnęła wewnętrzne mięśnie zaciskając się mocno na jego męskości. Nie trzeba było mu więcej. Stęknął, miała wrażenie, że podobnie jak obserwująca to wszystko dziewczyna. Trysnął, poczuła jak jest gorący. Sekundę później wysunął się i zaczął oblewać spermą brzuch i piersi call-girl, kopiując to, co na dole zrobił jego przyjaciel, ciągle tkwiący głęboko w niej.
- Weźmiesz mnie teraz w usta? - sapnął błagalnym tonem do ucha kobiety. Tancerka już bardzo wyraźnie się masturbowała, wykonując niewidocznymi pod majtkami palcami koliste ruchy.
Odwróciła głowę i popatrzyła w jego oczy:
- Wszystko czego tylko sobie zażyczysz. - Powiedziała a potem skierowała ponownie wzrok na dziewczynę:
- Mamy bardzo zaangażowaną widownię. Wgląda jakby chciała się przyłączyć - Powiedziała z lekkim rozbawieniem wysuwając się z niego i zmieniając ponownie pozycję, by móc go objąć ustami.
- Miło jest popatrzeć - roześmiał się, a później jęknął, gdy wzięła go w usta, nie przejmując się, że przed chwilą penetrował jej pupę. To go zdaje się mocno pobudziło, bo docisnął ręką głowę call-girl. Philip popatrzył na onanizującą się dziewczynę z uśmiechem.
- Potrzebujesz wsparcia? - z rozbawieniem spytał Jess, wiedząc, że chwilowo mu nie odpowie. Ale ten, któremu ssała już zaczynał wyciekać do jej ust, początkowo zaskakująco powoli. Nie przerywała drażniąc go językiem i ustami. Pochłaniając tak głęboko, że wydawało się to absolutnie niemożliwe. Do jej ust przyłączyły się zręczne dłonie masując go i naciskając. Nie czekała długo. Gęste nasienie trysnęło wprost do gardła, a Paul nie zabrał swojej dłoni, nie pozwalając kobiecie cofnąć głowy. Poddała się temu bez oporu przyjmując wszystko co jej ofiarował. Kiedy skończył, zabrał dłoń i niemal jak grzecznej suczce podziękował pogładzeniem po pośladku i lekkim klapsem. Opadł na dywan, oddychając głęboko.
- Teraz przydałaby się gorąca kąpiel. Albo tylko ciepła - Olaffson przyglądał się ubrudzonemu ciału Jess. A tancerka w przejściu była już zbyt daleko, aby przestać. Dłonią odsłoniła swoją pierś, masując tak samo intensywnie, jak dotykała się między nogami.
- Obawiam się, że to życzenie trudniej będzie spełnić. - Powiedziała Jess przyglądając się dziewczynie. - Tylko na dole są toalety dla klientów, w których przewidziano także prysznice.
- Możemy przenieść się do nas - Paul także przyglądał się zbliżającej się do orgazmu dziewczynie. - Mamy duży basen.
- Myślę, że to niezły pomysł - tancerka jęknęła i zamarła. Philip uśmiechnął się do niej. - Masz jeszcze jakiś pomysł, aby urozmaicić naszą wspólną noc? Taka kobieta jak ty powinna być kopalnią pomysłów, a my jesteśmy bardzo… otwarci.
- Mówi się "zboczeni" - zaśmiał się Backinsale. Dziewczyna doszła do siebie i wyjęła palce z majtek. Poczęstowała ich pięknym, zadowolonym uśmiechem.
- A macie jacuzzi? - Desire popatrzyła ponownie na mężczyzn. - Seks w ciepłej wodzie z bąbelkami ma swój specyficzny ma specyficzny urok. Po za tym…
Wstała i podeszła do interkomu zainstalowanego przy wejściu ocierając się przy tym prowokacyjnie o cały czas stojąca tam dziewczynę:
- Tobby tu Desire - odezwała się - Proszę przyślij mi na górę walizkę z sejfu nr. 4. - Wyciągnęła rękę i ujęła w dłoń sporą pierś dziewczyny. Zaczęła pieścić sutek kciukiem.
Odpowiedziało jej potwierdzenie i zainteresowanie spojrzenie czarnowłosej. Tancerka przesunęła palcami po piersi Jess, rozprowadzając po niej spermę.
- Nasz basen ma wszystko, w co można go wyposażyć - powiedział Philip, z zainteresowaniem przyglądając się kobietom i zwracając do przyjaciela. - Myślisz, że wyglądają razem lepiej niż my?
Call-girl uniosła drugą rękę i objęła nią głowę tancerki od tyłu. Przyciągnęła ją do siebie i obdarzyła głębokim, namiętnym pocałunkiem, który całowana natychmiast odwzajemniła z żarem. Czuć w nim było jeszcze emocje z tego co robiła i widziała przed chwilą. Cichy dźwięk zakomunikował także przybycie walizki.
Jess odsunęła się:
- Pracujesz dziś jeszcze długo? - Zapytała cicho dziewczynę na razie nie zwracając uwagi na przesyłkę z dołu.
- Miałam pierwszą zmianę, więc nie… o ile sama nie zdecyduję się zostać - odpowiedziała z zaciekawieniem, zastanawiając się pewnie do czego dąży Desire.
- Może masz więc ochotę tej nocy zarobić ekstra tysiąc? - Zapytała kobieta. - Musisz jednak się zastanowić jak daleko mogłabyś się posunąć w nieskrępowanym seksie…
- Oni są… wielcy - tancerka nie wydawała się skrępowana czy zaskoczona tą propozycją. - Mogłabym nie dać rady tak jak ty… - zerknęła w stronę mężczyzn, którzy wybrali ten moment, aby się całować i dotykać. Ich członki nadał były prawie w pełni pobudzone.
- Możesz się ograniczyć do seksu oralnego i ze mną… - Desire uśmiechnęła się do niej kusząco.
- Chciałabym spróbować przyjąć jednego z nich… - szepnęła podekscytowana i podniecona.
- Jak masz na imię? Ja jak już słyszałaś jestem Desire.
- Ja jestem Lea - imię pewnie tak samo fikcyjne jak to używane przez call-girl. - Nie sądziłam, że praca tutaj będzie taka ekscytująca - roześmiała się. Miała miły dla ucha, szczery śmiech.
Call-girl odpowiedziała jej uśmiechem, wzięła za rękę i pociągnęła w kierunku całujących się mężczyzn.
- To jest Lea. - Powiedziała gdy ponownie zwrócili na nią uwagę. - Będzie mi asystować podczas dalszej części wieczoru jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko temu. Zabierzemy też ze sobą kilka moich zabawek. - Podeszła do walizki i otworzyła ją pokazując wszystkim zawartość. Oprócz sztucznych penisów w kilku wariantach, były tam różne stymulatory i urządzenia do masażu wewnętrznego i zewnętrznego. Olejki i przedmioty do BDSM, a także takie akcesoria jak skórzane wdzianka i maski na twarz. - Jest dosyć spora, ale mogę poprosić, by ktoś zaniósł ją do limuzyny.

Mężczyźni najpierw zmierzyli wzrokiem czarnowsłosą dziewczynę, która rozwiązała kok na głowie i rozpuściła włosy sięgające jej niemal do pasa. Przyzwyczajona do spojrzeń nie speszyła się zupełnie, prezentując zakryte bielizną wdzięki.
- Coś przeciwko? Żartujesz? - Olaffson roześmiał się i przeniósł spojrzenie na walizkę. Drugi z nich już się podnosił.
- Myślisz, że sobie nie poradzimy? - puścił jej oko. - Jak swobodni możemy być wobec asystentki? Nie podamy jej nic, o to się nie bój. Wystarczy nam, że ty będziesz suką w rui. Zamówiłem już taksówkę.
Lea obróciła się ku Desire. Następne słowa wypowiedziała o tyle niepewnym, co strasznie pobudzonym głosem.
- Jeśli nie masz nic przeciwko, chciałabym, byś mną dysponowała w pełni. Lubię… słuchać.
- Podobasz mi się. - Jess ponownie pogładziła ciało kobiety - Muszę powiedzieć twojemu szefowi, że zasłużyłaś na podwyżkę. - Powiedziała z uśmiechem. - Lubie taki entuzjazm.
Potem odwróciła się do Paula:
- Lea nie jest przyzwyczajona do takich dużych mężczyzn jak wy, ale bardzo chciałaby spróbować przyjąć któregoś z was. Myślę, że to powinno się udać jeśli ją odpowiednio przygotuję, a jej kochanek wykaże się pewną dozą delikatności…
- Z chęcią spełnimy taką zachciankę - Backinsale odpowiedział obejmując dziewczynę w pasie i całując w wargi. Jego przyjaciel się już ubierał, a Lea tym razem już na pewno się zarumieniła.
- Na zapleczu mam sukienkę… jeśli powinnam ją zabrać…
- Tak, i zostaw te seksowna bieliznę. Zdejmowanie ubrań jest równie ekscytujące jak sama nagość - Odpowiedziała jej Desire. - Spotkamy się przy wyjściu.
Sama podeszła do porzuconej sukni i szybko wciągnęła ją na siebie zapinając zamek.
- Myślę, że w ciepłej wodzie, rozluźniona i chętna, przyjmie nawet nas obu - roześmiał się Philip, kiedy wyszła. - Może nie na raz, ale jednak.
- Ja bardziej jestem ciekaw reakcji Desire na nasz środek - Paul ubierał się także. - Nigdy jeszcze nie podawaliśmy go nikomu oprócz nas samych.
 
Eleanor jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:24   #59
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Lea zjawiła się dokładnie tak jak jej przykazano. Jej obcisła, czerwona sukienka ledwo przykrywała zakończenia pończoch kiedy stała. Siedząc odsłaniała ich część. Przyciągała przez to podobną ilość spojrzeń co Jess, ale nie dane im było długo wystawiać się na widok kogoś innego od dwóch klientów call-girl. Wsiedli do taksówki, Philip wrzucił walizkę do bagażnika i ruszyli w krótką podróż do jednego z błękitnych wieżowców mieszkalnych. Były tak duże i wysokie, że stanowiły prawie miasto w mieście.
A mężczyźni mieszkali na samym szczycie, zajmując ostatnie piętro i dach. Ktokolwiek kupił od nich recepturę, wydał fortunę - o ile to wszystko pieniądze właśnie pochodzące z tej transakcji.

Czarnowłosą trochę onieśmielił apartament, do którego wkroczyli. Rozległa, otwarta przestrzeń wypełniona nowoczesnym sprzętem, automatycznie dostosowującym wszystko do upodobań właścicieli. Mimo to miejsce nie różniło się wielce od równie luksusowego domu Desire. Kolorystyka oscylowała wokół czerni, bieli i ciemnej zieleni, dominującej szczególnie na podłogach, na których biseksualiści lubili najwyraźniej rozkładać miękkie dywany.
Paul wpuścił kobiety przodem, ręką wskazując na wnętrze.
- Zapraszamy do naszej seksualnej nory - zażartował. W środku panował idealny porządek i roztaczał się miły zapach. - Pragniecie czegoś, zanim zaczniemy? - spytał, patrząc na call-girl. - Odświeżyć się, zjeść, napić? Potem przez dłuższy czas będziesz myślała tylko o kopulacji.
Lea zerknęła ciekawie na drugą kobietę.
- Nie mam nic przeciwko lekkim przekąskom i kolejnej porcji Manhatanna - Odpowiedziała luksusowa prostytutka swobodnie. W przeciwieństwie do drugiej kobiety czuła się w tym wnętrzu całkiem swobodnie. W zasadzie nie odkryła jeszcze miejsca, w którym nie czułaby sie swobodnie. Taką już miała naturę. Bogactwo i luksusy też nie robiło na niej wrażenia. Była do tego przyzwyczajona od kołyski.
- Lea? Na co masz ochotę? - Zapytała tancerki.
- Mojito, podwójne - uśmiechnęła się lekko. Potrzebowała czegoś do dodania sobie odwagi. Olaffson postawił walizkę w salonie, niedaleko wejścia na schodki prowadzące na dach. Mieszkanie nie próbowało ukazywać wielkiego bogactwa. Działała sama lokalizacja i okna sięgające od podłogi do sufitu, ukazujące nocną panoramę Miami i sporą część zatoki. Paul włączył automatycznego barmana i ten szybko "wydał" cztery drinki na tacy. Do tego stało tam kilka przystawek. W przeciwieństwie do Desire, mężczyźni nie zainwestowali w androida. Philip przyniósł niewielki przeźroczysty woreczek, w którym znajdowała się pojedyncza granatowa tabletka.
- Działa szybko.
Desire wzięła ją bez wahania i włożyła do ust. Przyglądali jej się uważnie. Przez chwilę rozważała co zrobić, ale ostatecznie ciekawość zwyciężyła z ewentualną możliwością zysku. Zresztą bez specyfikacji sama tabletka i tak była niepełnym łupem. Połknęła więc nieznana substancję popijając ja drinkiem. Philip uśmiechnął się i wziął walizkę na górę. Backinsale przyglądał się ciekawie, a czarnowłosa nie do końca wiedząc o co chodzi, popijała drinka, dzieląc swoją uwagę pomiędzy nich a widok za oknem.
Jess przez chwilę nie czuła nic. Potem zaczęły pojawiać się pierwsze efekty. Najpierw ciepło, skupione wyraźnie w erogennych strefach. Następnie uczucie, którego nie potrafiła w pełni sprecyzować. Niektórzy mówili na nie "swędzenie w dziurkach". Wyraźnie wilgotniała, intensywniej niż zazwyczaj. Ta rozsądna jeszcze część umysłu podpowiedziała jej, że ciało przygotowuje ją do kopulacji. Kolejne myśli nie były już tak skomplikowane, bo środek działał także na najbardziej erogenny organ - mózg. Doskonale znała to uczucie, sama będąc w końcu nimfomanką. Teraz miało być znacznie bardziej intensywnie. Wyostrzył się też zapach, przynajmniej w seksualnych sprawach. Czuła doskonale nasienie na swoim ciele, swój zapach, a nawet zapach stojących w pobliżu osób. Zaczynało się jej kręcić w głowie, kiedy podniecenie i żądza uderzyły, jeszcze nawet nie z pełną mocą.
- O kurczę! - Jęknęła. - Jak sobie z tym radzicie? - Popatrzyła na Paula. - Teraz myślę tylko o tym, by cię rozebrać i nadziać się na twojego kutasa, a potem rżnąć i rznąc bez końca… - W jej głosie była mieszanina rozbawienia i zaskoczenia.
Lea otworzyła szerzej oczy, a Backinsale się roześmiał.
- Po zażyciu, cóż, rżniemy się - zbliżył się i wskazał kobietom schody. - Na początku niewiele więcej byliśmy w stanie robić. Teraz już potrafimy się bardziej kontrolować. To narasta, aż staje się tak silne, że musisz. Na środku ulicy, w autobusie, gdziekolwiek. Nigdy wcześniej nie wymyślono tak potężnego środka. Może zadziałać i na impotentów.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:25   #60
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
- Fantastyczne… - Call-girl potrząsnęła głową próbując zapanować nad swymi uczuciami przynajmniej jeszcze przez chwilę, choć w połączeniu z jej skłaniająca się do seksu naturą było to raczej trudne.
Podeszła do Lei i uśmiechnęła się trochę spięta:
- Pozwolisz, że rozbiorę cię dla naszych panów?
Dach był czymś na kształt ogrodu za domem bogaczy. Na samym środku znajdował się duży basen, podzielony na dwie części - jedna z nich, okrągła, musiała być wspomnianym wcześniej jacuzzi. Było tu trochę zieleni, leżaków, sof i sporo innych sprzętów pozwalających cieszyć się słońcem i wolnym czasem. I seksem. Zwykle miękkich łóżek i sof nie ustawia się w takim miejscu. Zamglony umysł Jess nie w pełni dostrzegał szczegóły. Nos podpowiadał jej, że tancerka jest podniecona jeszcze bardziej od mężczyzn.
- Zrób ze mną co tylko pragniesz… - wyszeptała, odstawiając drinka na stolik. Pierwszy na dachu Philip miał na sobie już tylko spodnie.
Desire zaczęła przebiegać zręcznymi palcami po ciele kobiety pozbywając się sukni, a potem rozpinając stanik i sięgając do majteczek. Robiła to nieco zachłannie. Lekko trzęsącymi się dłońmi. Jej oddech był przyśpieszony gdy wymieniała z kobietą gwałtowne, namiętne pocałunki. Jakby chciała pochłonąć ja całą, albo wtopić się w jej cudownie giętkie i jednocześnie miękkie ciało. Język czarnowłosej w jej ustach i męska dłoń na jej pupie były jak wyzwalacz. Poczuła jak obezwładniająca fala podniecenia przetacza się po całym ciele, koncentrując na dziurkach, ustach i sutkach. Potrzebowała tego, miała wrażenie, że naprawdę zwariuje, jeśli nie zostanie pomacana głęboko w środku. Zauważała już tylko ciepły oddech Lei, jej twarde sutki o ciemnych aureolach i czarny trójkącik włosków nad łonem. Węch wyostrzył się niesamowicie. Poczuła dokładnie kiedy Olaffson zdjął spodnie, uwalniając kolejną falę zapachu seksu i podniecenia.
Jęknęła głośno i odwróciła się do mężczyzny. Zarzuciła mu ręce na ramiona i uniosła nogi zaplatając je na jego biodrach. Była na tyle sprawna, że bez problemu odsunęła ciało, a potem nabiła się na niego dziko i gwałtownie. Z jej gardła wydobył się dźwięk przypominający prawie skowyt, gdy poczuła jak ją wypełnia głęboko i całkowicie. Odchyliła głowę do tyłu i zaczęła się na nim poruszać, dzika, pozbawiona całkowicie opanowania. Dążąca jedynie do jednego - zaspokojenia. Chwycił ją za biodra i pomagał w tych ruchach, podwijając do góry sukienkę. Poczuła powietrze na drugiej dziurce, wyczulenie pozwalało jej cieszyć się niezwykłymi doznaniami. Wiedziała już, dlaczego tyle tego łykają. Nie poczuła ulgi, nabijając się na niego, ale za to ogromną, nieopisaną rozkosz. Każda komórka ciała czerpała przyjemność z tego aktu. Zmysł czucia w tamtym rejonie wzmocnił się równie mocno co węch. Mimo tych gwałtownych ruchów poczuła z tyłu nową falę, kiedy również Paul zdjął spodnie. Wiedziała, że za chwilę posiądzie ją w wypiętą pupę i jej umysł za wszelką cenę chciał mu to ułatwić.
Lea stała obok, zszokowana wydarzeniami. W ręku trzymała szklankę po dopitym do końca drinku.
- Proszę Paul! Weź mnie mocno - Jęknęła Desire z trudem panując nad słowami. - Potrzebuję tego byś mnie zerżnął. Byście obaj to zrobili szybko i gwałtownie!
Nie skończyła nawet mówić, kiedy poczuła inwazję na swój anus. Mocne pchnięcie wprowadziło kutasa prawie do końca.
- Mówiłem, że będziesz suką w rui!
Nawet nie wiedziała, który to powiedział. Backinsale zaczął ją pieprzyć, inaczej nazwać się tego nie dało. Przy jednoczesnych ruchach drugiego z nich, wchodzili w nią bardzo szybko, intensywnie. Wszystkie uczucia zostały pomieszane i czuła wyłącznie ekstazę. Nieopisanie potężną - nawet holograficzne projekcje nie do końca mogły się z nią mierzyć. Dwa twarde drągi penetrowały ją tak jak chciała. Umysł wołał o jeszcze. Wiedziała, że tej nocy będzie robiła absolutnie wszystko, aby tylko jak najczęściej używali ciała, które nie do końca obecnie jej słuchało.
Czy można było długo doświadczać tak intensywnych doznań i nie zemdleć z wyczerpania? Teraz miała się o tym przekonać. Nie hamowała się. Jęczała i krzyczała na przemian gdy przesuwali ją między sobą szybko i gwałtownie wchodząc w nią raz za razem. Dążyła do spełnienia z szybkością błyskawicy. Gdy wybuchła pierwszym orgazmem zrozumiała, że to tylko wzmogło jej podniecenie. Nie poczuła ulgi. Chuć i rozkosz wzmogły się, ale nie było w tym spełnienia. Brali ją ostro i Philip pierwszy nie wytrzymał, z krzykiem zostawiając w niej swoje nasienie. Zwolnili i zatrzymali się.
- Przenieśmy się w wygodniejsze miejsce - szepnął do ucha Desire Paul, nie wychodząc jeszcze z chętnej, ciasnej, gorącej pupy luksusowej dziwki. - Działa to na ciebie idealnie, ale możesz znaleźć też zajęcie dla asystentki… - wyczuwała rozbawienie w jego głosie, oprócz podniecenia i pożądania jej cudownego ciała. To dziwne, że to wiedziała. Być może właśnie dlatego ten środek był tyle warty.
Nie miała ochoty przerywać kopulacji, bo inaczej trudno było nazwać to czemu teraz oddawał się niczym zwierzę w rui. Dokładnie tak jak zapowiadali mężczyźni. Było to jednak fantastyczne i upajało niczym wódka ze wschodniej Europy.
Kołatała się w niej jednak żyłka businesswoman. Przede wszystkim była tu po to by zaspokajać klientów i nawet chociaż dziki instynkt wyzwolony przez działanie pigułki podpowiadał jej co innego, odsunęła się od Paula tkwiącego nadal od tyłu w jej ciele i odwróciła do Lei:
- Kochałaś się kiedyś z mężczyzną biorąc go od tyłu za pomocą specjalnego podwójnego penisa? - Zapytała ja niskim, przesyconym erotyzmem i pożądaniem głosem.
Lea pokręciła głową, a Paul zaśmiał się. Niestety dla pożądania Jess, wyszedł z jej anusa, pozostawiając po sobie straszną pustkę. Przynajmniej drugi z nich został w środku, obracając ją i kierując się ku dalszej części dachu.
- Basen czy sofa?
- Zacznijmy od basenu - powiedziała półprzytomnie - ale najpierw dam naszej przyjaciółce odpowiednie narzędzie… - wskazała na kufer stojący niedaleko. - Lea otwórz go.
- Prędzej sama je sobie weźmie - zażartował trzymający ją samiec. Czuła jak bardzo ciągle pragnie ją brać, jak gorącego i twardego ma penisa. Tancerka spełniła polecenie, odstawiając pustą szklankę po drinku. Walizka zaprezentowała cały asortyment.
- Weź ten z czerwonym paskiem i podejdź do nas - Desire z trudem panowała nad odruchem poruszania się po tkwiącym w niej drągu.
 
Eleanor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172