Wątek: Call-Girl (21+)
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-10-2014, 22:27   #62
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Kiedy przyjechał po nią szofer, była kompletnie wykończona. Środek przestawał już działać, co nie znaczyło, że przestał zupełnie. Ciągle "zasilał" jej ciało, ale mężczyźni zażyli swój wcześniej, a Lea nie miała siły. Odwieźli ją, przelewając obiecany tysiąc. Dopiero wtedy odezwał się H4.
- Nie dziwię się, że nie chciałaś na tym zarobić. Z tego co widzę, to nadal masz ochotę! - jęknął zaskoczony.
- Pieniądze to nie wszystko - Powiedziała przeciągając się kusząco. W samochodzie miała kamerkę, więc wiedziała, że ją obserwuje. Jej wymięta suknia była prawie całkiem rozpięta. - Zarobimy je gdzie indziej, a zdobycie czegoś takiego dla siebie, warte jest wszystkich pieniędzy.
- Czuję, że ktoś się uzależni - roześmiał się. - I przestanie ze mną spotykać. W sumie jestem ciekaw, jakby to było, gdybyś pod wpływem się podłączyła - zamruczał. Wiedziała, że patrzy i to zachłannie, to słychać było w głosie. To chyba ten środek. Pragnął jej. Ta niesamowita noc musiała mocno na netrunenra podziałać.
- Będziemy mieli okazję się przekonać. - Uśmiechnęła się podnosząc w górę foliową torebkę w której znajdowały się dwie pigułki. - Jedną wezmę na wyprawę na jacht Brelic’a, drugą zużyjemy jutro. Muszę się zastanowić nad stosownym scenariuszem… - popatrzyła na niego znacząco oblizując usta.
- Zaszczycasz mnie, moja pani - zażartował, ale bardzo mu się to spodobało. - Byłaś… najbardziej seksualną istotą, jaką widziałem, na żywo czy w sieci. Od samego patrzenia miałem orgazm… - przyznał się cicho.
- Wiesz, że doprowadzanie innych do orgazmu daje mi prawie tyle samo rozkoszy co przeżywanie go samodzielnie… - Posłała mu całusa. - a nikt nie jest dla mnie tak ważny jak ty… chcę to przeżyć razem z tobą, bo to najbardziej niesamowite doświadczenie w całym moim życiu. - Powiedziała po prostu. - Byłam płynnym seksem. Każda komórka mojego ciała krzyczała z rozkoszy gdy mnie wypełniali, gdy dotykali mojego ciała na zewnątrz i w środku…
- Jak zaraz nie przestaniesz to nie wytrzymam - stęknął i roześmiał się zaraz. - Niemal widziałem co czujesz, chociaż pewnie nawet nie mogę sobie wyobrazić. Za to mogę popracować nad programem do naszej sieci, bym mógł się wprowadzić w stan podobny do twojego…
- Tak to doskonały pomysł. Skinęła głową. Po za tym… tak się zastanawiam… co powiesz no scenę, w której będziesz klikoma postaciami? Obawiam się, że po tej tabletce jeden kochanek to będzie zdecydowanie za mało…
- Wolę być jedną, ale mogę sterować całą grupą - netrunner myślał na głos. - I przeskakiwać z odczuciami od jednej do drugiej. Z takim wspomaganiem mogłabyś pobić każdy seksualny rekord.
Roześmiała się:
- Nie mam zamiaru bawić się w Messalinę. Wystarczy mi ta sława, którą osiągam normalnymi sposobami. Choć w sumie… ten dzień na jachcie… może pobiję tam jakiś rekord. - Zastanowiła się - Może sprawdz jaki jest rekord stosunków w czasie godziny i dnia. Kto wie? Może uda się go pobić? Ale to będzie nasze osobiste, tajne bicie rekordu Guinnessa czy gdzie tam zapisują podobne wyniki.
- 1218 facetów pod rząd - stwierdził od razu H4. - Ale wiesz, praktycznie żaden nie dochodził, kilka pchnięć i tyle.
- Buuu… a nie ma wyników z pełnym stosunkiem zakończonym orgazmem partnera?
Netrunner przez chwilę milczał.
- Oficjalnych nie, ci z tej książki się wstydzą. Branża porno ma rekord zaspokojenia osiemdziesięciu jeden facetów przez jedną z lasek, a raczej jej otwory. Oni nie mogli się onanizować, ona używać niczego prócz dziur. Nie wiem czy bicie tego rekordu to pełna frajda, jak myślisz?
- W sumie nie mam pojęcia nigdy tego nie robiłam, ale możemy sobie chociaż zrobić statystykę - zaśmiała się - ile razy do pełnego orgazmu, jakimi otworami, ile orgazmów własnych i ilu w tym czasie dojdzie dzięki samozadowoleniu. Zrobię sobie z tego dyplom, każę wydrukować na czerpanym papierze i powieszę na ścianie. - Teraz Desire już prawie zwijała się ze śmiechu. Najwyraźniej noc spędzona na uprawianiu szalonego seksu wprawiła ją w doskonały nastrój. Na dodatek ciągle odczuwała mocne podniecenie połączone z rozluźnieniem, jakie dało wielokrotne przeżywanie rozkoszy. Netrunner także się roześmiał.
- Razem ze zdjęciem stadionu, gdzie rekord bili kibice lokalnej drużyny? - podsunął rozbawiony. - Niektórych klientów mogłoby wprawić to w niezły szok.
- Lubię szokować - mrugnęła do niego - choć mnie chyba bardziej podobałoby się jakieś ładne ujęcie z jachtu. Na pewno jakieś stosowne się trafi. Lubię też raczej kameralne atrakcje i to chciałabym przekazać oglądającym dyplom klientom.
- Będziesz miała takie ujęcie, jakie zechcesz - wiedziała, że tak. H4 w tym był niezawodny. - Uważam, że powinniśmy zrobić ci sesję zdjęciową, wyuzdaną lecz piękną. I te zdjęcia zawiesić u ciebie w domu.
- Dlaczego nie? - Wzruszyła ramionami. - Możemy się w to zabawić jutro po sesji. Będę rozgrzana i nadal nakręcona i przyjmę dla ciebie każdą pozę jaka sobie zamarzysz… - Jej głos stał się nagle zdecydowanie bardziej niski i przesycony erotyzmem, a dłoń zawędrowała do piersi i zaczęła drażnić sutek.
- Po takiej sesji nie zostawisz mnie chyba w stanie, w jakim będę? - jęknął. Właśnie dojeżdżali do domu Desire. Wilfred wjechał na podjazd. - Mam tyle twoich filmów, a tylko to na żywo działa naprawdę… mocno - przełknął ślinę.
- Czy kiedykolwiek byłam tak okrutna by cię zostawić w trudnej sytuacji? - Zapytała kiedy druga ręka wędrowała do szparki między udami.
- Kilka razy mogło ci się zdarzyć - odpowiedział cichym głosem. - Tylko ty na mnie działasz. Po tych kilku latach, wyłącznie ty - czuła, jak go podnieca.
- W takim razie spotkajmy się jeszcze teraz na mały przerywnik przed snem. Mam jeszcze odrobinę energii i chętnie się nią z tobą podzielę. - Uśmiechnęła się i wysiadła z samochodu.
Szofer odprowadził pojazd do garażu, a drzwi domu otworzyły się same. I dobrze, bo trudno się jej chodziło, co przeczyło podnieceniu, które czuła. Ciekawe, czy dało się robić to tak intensywnie, aby zaspokoić się w pełni choćby na chwilę, podczas działania tego środka? Tego nie wiedziała po tej pierwszej z nim nocy.
 
Eleanor jest offline