Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 21-10-2014, 22:26   #61
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Olaffson dotarł już do basenu i teraz zanurzali się w nim. Woda w tym miejscu sięgała trochę powyżej pasa. Paul uzupełnił drinki i przyniósł tacę w pobliże, kiedy czarnowłosa, stąpająca zmysłowo na swoich obcasach, zbliżyła się z niezwykłym wymysłem techniki w rękach. Jess doskonale wiedziała, jak bardzo dziewczyna jest podniecona.
- To urządzenie pozwala na dostosowanie wielkości obu penisów. Będzie ci też przesyłało odczucia takie jakbyś naprawdę była wyposażonym w nie mężczyzną i czuła obejmujące cie ciało. - Wyjaśniła jednocześnie zaczynając powoli się poruszać - Czerwony i czarny przycisk na pasku sterują wielkością członków. Rozstaw nogi, niech Paul wsunie go w ciebie, potem dostosuj wielkość dla siebie. Paul ty dostosuj drugiego dla siebie… - Poruszała się szybciej. Już nie mogła dłużej nad tym zapanować!
Woda stłumiła trochę zapachy, przynajmniej ten należący do niej i penetrującego ją samca. Silne dłonie wzięły ją za tyłek i nabijały na sztywną pałę, nadal nie przynoszącą ulgi, za to potęgującą rozkosz. Teraz za to lepiej czuła silne fale pożądania, dochodzące od Lei i Backinsale, który zbliżył się do posłusznej, zarumienionej dziewczyny. Dach, oświetlany przytłumionymi lampami, pozwalał dostrzec wszystkie szczegóły. Albo to wyostrzone zmysły. Tancerka była bardzo mokra, mężczyzna bez trudu wsunął w nią sztucznego członka. Jęknęła, patrząc to na nią, to na powiększanego przez mężczyznę penisa. Bardzo musiał lubić rozmiar Philipa, który nie zważając na tę scenę oparł pupę Desire o krawędź basenu i brał luksusową kochankę silnymi pchnięciami, głośno stękając z rozkoszy. Nie pozostawała mu dłużna jęcząc i krzycząc na przemian. Nie zawracała sobie teraz głowy Leą. Pragnęła tylko jednego robić to ciągle i ciągle i nigdy nie skończyć. Choć nie! Skonstatowała mimo ociężałego umysłu. Pragnęła kończyć raz za razem i przeżywać kolejne fale orgazmu.
Każde pchnięcie bardziej zamykało umysł kobiety na cokolwiek innego od seksu. Miała wrażenie, że rośnie w niej coś ogromnego, co niedługo może wybuchnąć. Wszelkie bodźce tylko potęgowały doznania. Dlatego tym bardziej była zawiedziona, gdy z niej wyszedł. Usiadł na skraju niskiego tu basenu, jego penis sterczał, ociekając wodą… i tak cudownie pachniał!
- Wejdź na niego, albo weź w usta, ale wystaw się na Paula. To jego urodziny.
Lea także zeskoczyła do wody, z grymasem rozkoszy na twarzy pocierając dłonią sztucznego członka, powodującego zupełnie dla niej nowe doznania.
Desire jęknęła z rozczarowania, ale nie wahała się długo. Pokonując opór wody przeszła do drugiego mężczyzny i chwyciła go za szyję:
- Muszę mieć cię w środku inaczej oszaleję - Powiedziała zmysłowo ocierając się o niego - To szaleństwo, ale podoba mi się. Niesamowicie!
Jednym ruchem rozpiął jej sukienkę i kilkoma szarpnięciami pozbył się niepotrzebnego materiału. Był niecierpliwy. Nie tak bardzo jak ona, ale jednak zauważalnie. Obrócił ją i pchnął na Philipa.
- Ssij go! - na poły rozkazał, na poły jęknął. Gdy tylko się pochyliła, poczuła inwazję na swoją cipkę. Olbrzymi drąg wepchnął się do środka, woda i niesamowite podniecenie pozwoliło mu wejść do razu do końca. - Weź mnie od tyłu! - rozkazał Lei. Jess ich nie widziała. Ale mimo wody, niemal czuła smak ich podniecenia. Wsunęła organ Philipa w usta i zaczęła go pochłaniać coraz głębiej. Ssała przy tym i lizała entuzjastycznie. W tej pozycji nie mogła wydawać wielu dźwięków, ale docierały do niej silne bodźce zapachowe, które działały na jej libido niczym światło na ćmy. Szalona, upojona tym aktem oddawała się zmysłom. Wykonał kilka silnych pchnięć, penetrując ją dogłębnie, a następnie zamarł. Fale podniecenia, które dochodziły od znajdującej się za nią dwójki, odbierały zmysły i utrudniały utrzymanie się na nogach.
- Wpychaj go dalej! - Paul musiał już czuć sztucznego penisa. Oboje z tancerką jęknęli. Przez Desire przemknął dreszcz rozkoszy, niemal jakby ją samą penetrowała. Jej kochanek znów się poruszył. Olaffson wplótł dłoń we włosy call-girl i nasuwał na swoją mokrą, gorącą pałę, stękając przy każdym wejściu w gardło kobiety. Nie przestawała go ssać biorąc głęboko do swego gardła. Tylko to i nabijający się na nią z tyłu Paul utrzymywali kurtyzanę na powierzchni. Zmysły szalały wirujące i dzikie. Mężczyzna posuwał ją, przestając nad sobą panować. Szaleńcze ruchy bioder rozpychały ciasną, chętną cipkę. W pewnym momencie poczuła, jak tryska, wypełniając jej wnętrze gęstym, gorącym płynem. Wyostrzone zmysły powiedziały jej, że Lea również nie wytrzymała. Mimo tego żadne z nich się nie zatrzymało. Nadchodząca fala była nie do powstrzymania. Tak potężna, że będąc w pełni zmysłów Jess mogłaby się jej bać. Zamiast tego odczuwała cudowny smak w ustach i głębokie pchnięcia z tyłu. Chciała tego, wyczekiwała z wytęsknieniem kolejnej porcji rozkoszy. Podobno Francuzi nazywali go “La petite mort”. Nazwa “Mała śmierć” idealnie pasowała do tego co czuła coraz bardziej z każdym pchnięciem, z każdą sekundą zbliżającą ją do wyzwolenia. Nawet pomiędzy orgazmami odczuwała tak wielką rozkosz, jak zwykle podczas krótkiego czasu ich trwania. Jęczeli wszyscy, złączeni w niesamowitej ekstazie, która wcale nie zamierzała przestać drążyć ich ciał. Philip spuścił się bardzo gwałtownie i obficie, trzymając Desire za włosy i wlewając nasienie w usta prostytutki. Smak oszałamiał, niezwykły środek, który zażyła, wzmagał doznania również przy tym zmyśle.
Desire przełknęła wszystko smakując i odczuwając.Teraz była samym czuciem, jakby rozpadła się na kawałki, a każdy z nich wirował swobodnie ciesząc się radością seksu.
To czego teraz doświadczała, było najbardziej niesamowitym doświadczeniem w całym jej wieloletnim doświadczeniu. Pchnięcia Paula po raz kolejny w ciągu tak krótkiego czasu doprowadziły ją do orgazmu. Jego odczucia musiały być podobnie mocne. Jedną kobietę posuwał, drugą miał głęboko w sobie. Nie wstrzymywał się i czując skurcze kochanki krzyknął głośno, dobijając do końca i ponownie wlewając spermę w rozgrzaną do czerwoności szparkę. Zatrzymał się i Jess poczuła, że emocje opadają minimalnie. Umysł oczyścił się odrobinę, pozwalając na coś innego od kopulacji. Przez krótki czas, bo pożądanie dalekie było od zaniknięcia. Philip uśmiechnął się do niej.
- Jacuzzi? - spytał. - Także chcę poczuć kogoś z tyłu. Obsłużymy cię w innej kombinacji. Nie widziałem jeszcze takiej rozkoszy na kobiecej twarzy.

- Nigdy nie przeżyłam czegoś takiego - Powiedziała rozbrajająco szczerze. Mimo nieznacznej ulgi nadal wirowało jej w głowie, a ciało mrowiło. - Co mogę dla was zrobić by dostawać to częściej? - Uśmiechnęła się do nich szeroko. Była gotowa na wszystko.
Paul wysunął się z niej. Lea także opuściła swojego kochanka, łapczywie pijąc drinka. Ona jedna nie była pod wpływem tego środka, ale i tak Jess czuła jej ogromne podniecenie i przeżytą przyjemność. Olaffson roześmiał się.
- Dawać nam za darmo, kiedy sobie zażyczymy? - zastanowił się na głos, patrząc na przyjaciela.
- I pozwalać spełniać zboczone, okropne perwersje z wykorzystaniem twojego idealnego ciała. Mimo odurzenia pozostało w niej jeszcze tyle businesswoman by się targować:
- Stały abonament. Dwa spotkania w miesiącu, każde za cztery tabletki? Macie cały dzień i noc. Możecie robić wszystko co chcecie.
- Dwa spotkania na cały dzień i możliwość dodatkowych, krótszych wizyt, jeśli będziesz miała czas i zadzwonimy. Na dni z nami będziesz łykać tabletkę, jedną z tych podarowanych. Co pozostawi ci trzy do innego zastosowania - uśmiechnął się Backinsale. - I nie będziesz ich rozpowszechniać. Są wyłącznie dla ciebie.
- Doskonale - Kobieta skinęła głową - i dostanę pierwszy przydział zadatkiem na poczet kolejnego spotkania.
- Dwie tabletki, jako premia - Philip zeskoczył do basenu i pocałował ją. - Jesteś świetna. Patrząc na ciebie, ma się ochotę powtarzać to ciągle.
- Mamy więc umowę. Zgadzam się na wasze warunki. - By przypieczętować umowę pocałowała najpierw jednego, a potem drugiego głęboko w usta. To było doskonałe. Pomyślała, że będzie miała możliwość wypróbowania działania tabletki, w przyszłym tygodniu na jachcie z banda napalonych nastolatków. Już nie mogła się tego doczekać, a na samą myśl podniecenie powróciło z podwójna siłą. Zapowiadała się naprawdę długa noc.
 
Sekal jest offline  
Stary 21-10-2014, 22:27   #62
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Kiedy przyjechał po nią szofer, była kompletnie wykończona. Środek przestawał już działać, co nie znaczyło, że przestał zupełnie. Ciągle "zasilał" jej ciało, ale mężczyźni zażyli swój wcześniej, a Lea nie miała siły. Odwieźli ją, przelewając obiecany tysiąc. Dopiero wtedy odezwał się H4.
- Nie dziwię się, że nie chciałaś na tym zarobić. Z tego co widzę, to nadal masz ochotę! - jęknął zaskoczony.
- Pieniądze to nie wszystko - Powiedziała przeciągając się kusząco. W samochodzie miała kamerkę, więc wiedziała, że ją obserwuje. Jej wymięta suknia była prawie całkiem rozpięta. - Zarobimy je gdzie indziej, a zdobycie czegoś takiego dla siebie, warte jest wszystkich pieniędzy.
- Czuję, że ktoś się uzależni - roześmiał się. - I przestanie ze mną spotykać. W sumie jestem ciekaw, jakby to było, gdybyś pod wpływem się podłączyła - zamruczał. Wiedziała, że patrzy i to zachłannie, to słychać było w głosie. To chyba ten środek. Pragnął jej. Ta niesamowita noc musiała mocno na netrunenra podziałać.
- Będziemy mieli okazję się przekonać. - Uśmiechnęła się podnosząc w górę foliową torebkę w której znajdowały się dwie pigułki. - Jedną wezmę na wyprawę na jacht Brelic’a, drugą zużyjemy jutro. Muszę się zastanowić nad stosownym scenariuszem… - popatrzyła na niego znacząco oblizując usta.
- Zaszczycasz mnie, moja pani - zażartował, ale bardzo mu się to spodobało. - Byłaś… najbardziej seksualną istotą, jaką widziałem, na żywo czy w sieci. Od samego patrzenia miałem orgazm… - przyznał się cicho.
- Wiesz, że doprowadzanie innych do orgazmu daje mi prawie tyle samo rozkoszy co przeżywanie go samodzielnie… - Posłała mu całusa. - a nikt nie jest dla mnie tak ważny jak ty… chcę to przeżyć razem z tobą, bo to najbardziej niesamowite doświadczenie w całym moim życiu. - Powiedziała po prostu. - Byłam płynnym seksem. Każda komórka mojego ciała krzyczała z rozkoszy gdy mnie wypełniali, gdy dotykali mojego ciała na zewnątrz i w środku…
- Jak zaraz nie przestaniesz to nie wytrzymam - stęknął i roześmiał się zaraz. - Niemal widziałem co czujesz, chociaż pewnie nawet nie mogę sobie wyobrazić. Za to mogę popracować nad programem do naszej sieci, bym mógł się wprowadzić w stan podobny do twojego…
- Tak to doskonały pomysł. Skinęła głową. Po za tym… tak się zastanawiam… co powiesz no scenę, w której będziesz klikoma postaciami? Obawiam się, że po tej tabletce jeden kochanek to będzie zdecydowanie za mało…
- Wolę być jedną, ale mogę sterować całą grupą - netrunner myślał na głos. - I przeskakiwać z odczuciami od jednej do drugiej. Z takim wspomaganiem mogłabyś pobić każdy seksualny rekord.
Roześmiała się:
- Nie mam zamiaru bawić się w Messalinę. Wystarczy mi ta sława, którą osiągam normalnymi sposobami. Choć w sumie… ten dzień na jachcie… może pobiję tam jakiś rekord. - Zastanowiła się - Może sprawdz jaki jest rekord stosunków w czasie godziny i dnia. Kto wie? Może uda się go pobić? Ale to będzie nasze osobiste, tajne bicie rekordu Guinnessa czy gdzie tam zapisują podobne wyniki.
- 1218 facetów pod rząd - stwierdził od razu H4. - Ale wiesz, praktycznie żaden nie dochodził, kilka pchnięć i tyle.
- Buuu… a nie ma wyników z pełnym stosunkiem zakończonym orgazmem partnera?
Netrunner przez chwilę milczał.
- Oficjalnych nie, ci z tej książki się wstydzą. Branża porno ma rekord zaspokojenia osiemdziesięciu jeden facetów przez jedną z lasek, a raczej jej otwory. Oni nie mogli się onanizować, ona używać niczego prócz dziur. Nie wiem czy bicie tego rekordu to pełna frajda, jak myślisz?
- W sumie nie mam pojęcia nigdy tego nie robiłam, ale możemy sobie chociaż zrobić statystykę - zaśmiała się - ile razy do pełnego orgazmu, jakimi otworami, ile orgazmów własnych i ilu w tym czasie dojdzie dzięki samozadowoleniu. Zrobię sobie z tego dyplom, każę wydrukować na czerpanym papierze i powieszę na ścianie. - Teraz Desire już prawie zwijała się ze śmiechu. Najwyraźniej noc spędzona na uprawianiu szalonego seksu wprawiła ją w doskonały nastrój. Na dodatek ciągle odczuwała mocne podniecenie połączone z rozluźnieniem, jakie dało wielokrotne przeżywanie rozkoszy. Netrunner także się roześmiał.
- Razem ze zdjęciem stadionu, gdzie rekord bili kibice lokalnej drużyny? - podsunął rozbawiony. - Niektórych klientów mogłoby wprawić to w niezły szok.
- Lubię szokować - mrugnęła do niego - choć mnie chyba bardziej podobałoby się jakieś ładne ujęcie z jachtu. Na pewno jakieś stosowne się trafi. Lubię też raczej kameralne atrakcje i to chciałabym przekazać oglądającym dyplom klientom.
- Będziesz miała takie ujęcie, jakie zechcesz - wiedziała, że tak. H4 w tym był niezawodny. - Uważam, że powinniśmy zrobić ci sesję zdjęciową, wyuzdaną lecz piękną. I te zdjęcia zawiesić u ciebie w domu.
- Dlaczego nie? - Wzruszyła ramionami. - Możemy się w to zabawić jutro po sesji. Będę rozgrzana i nadal nakręcona i przyjmę dla ciebie każdą pozę jaka sobie zamarzysz… - Jej głos stał się nagle zdecydowanie bardziej niski i przesycony erotyzmem, a dłoń zawędrowała do piersi i zaczęła drażnić sutek.
- Po takiej sesji nie zostawisz mnie chyba w stanie, w jakim będę? - jęknął. Właśnie dojeżdżali do domu Desire. Wilfred wjechał na podjazd. - Mam tyle twoich filmów, a tylko to na żywo działa naprawdę… mocno - przełknął ślinę.
- Czy kiedykolwiek byłam tak okrutna by cię zostawić w trudnej sytuacji? - Zapytała kiedy druga ręka wędrowała do szparki między udami.
- Kilka razy mogło ci się zdarzyć - odpowiedział cichym głosem. - Tylko ty na mnie działasz. Po tych kilku latach, wyłącznie ty - czuła, jak go podnieca.
- W takim razie spotkajmy się jeszcze teraz na mały przerywnik przed snem. Mam jeszcze odrobinę energii i chętnie się nią z tobą podzielę. - Uśmiechnęła się i wysiadła z samochodu.
Szofer odprowadził pojazd do garażu, a drzwi domu otworzyły się same. I dobrze, bo trudno się jej chodziło, co przeczyło podnieceniu, które czuła. Ciekawe, czy dało się robić to tak intensywnie, aby zaspokoić się w pełni choćby na chwilę, podczas działania tego środka? Tego nie wiedziała po tej pierwszej z nim nocy.
 
Eleanor jest offline  
Stary 15-02-2015, 15:55   #63
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Sobota, 9 styczeń, 2049
1:00 am czasu lokalnego
W drodze do San Francisco


Lot klasą najwyższą wielkiego Boeinga mógł być wręcz osobną przygodą, niczym rejs pięknym statkiem wycieczkowym. Hugo Almeida załatwił jej najlepsze miejsca, na samym początku samolotu, gdzie razem z jego przyjacielem, Cleo Idrassem, słuchała grającego na fortepianie muzyka i popijała szampana ze schłodzonych szklanek. Lot z Miami miał trwać kilka godzin, ale towarzysz okazywał się bardzo przyjaznym i inteligentnym człowiekiem. Wysoki, przystojny, ubrany trochę nie po męsku – w obcisłe zielone spodnie i różową koszulę obnażającą dobrze zbudowaną, pozbawioną włosów pierś – sprawiał wrażenie najlepszego przyjaciela kobiety. Zauważyła, że nie był gejem w pełnym tego słowa znaczeniu, zdradziło go kilka spojrzeń. Wiedział jednak mniej więcej po co głównie leci.
- Słyszałem, że jesteś kobietą od misji specjalnej – napomknął w pewnej chwili, mniej więcej w połowie lotu. - Masz dla mnie jakieś wytyczne – nachylił się i spytał konspiracyjnym szeptem.
- Myślę że powinieneś dobrze się bawić nie wchodząc jednocześnie w drogę Hugo. - Odpowiedziała dwuznacznie Desire, odrzucając do tyłu długie do pasa, czarne loki, swobodnym gestem kobiety przekonanej o swojej urodzie. Na lot ubrała się raczej swobodnie w zwiewną czerwoną sukienkę bez rękawów z wysoką stójką, o rozkloszowanej spódnicy sięgającej jej przed kolana. Lubiła mogę lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, dlatego wiele jej sukienek było w tym właśnie stylu.
- Z tego co mi wiadomo, to nie w drogę Hugo powinienem nie wchodzić – roześmiał się swobodnie, bawiąc się kolczykiem w swoim uchu. Poza nim jego strój nie miał ozdób, ale gładko i dokładnie wydepilowana twarz również mówiła o nim trochę. - Choć ktoś taki jak ty zwraca uwagę niezależnie od orientacji patrzącego i można poczuć pewien żal. Dla mnie to dodatkowa okazja, nigdy wcześniej nie miałem możliwości zobaczyć tej konkretnej opery.
- Widziałam Cyrulika w oryginale w mediolańskiej La Scali. Jestem jednak ciekawa amerykańskiej interpretacji i tłumaczenia Dogesa. Był naprawdę świetny przy przekładzie libretta Carmen czy jednak razi sobie z włoskim równie dobrze jak z hiszpańskim? - Luksusowa call-girl upiła szampana uśmiechając się lekko do swego towarzysza.
- Obyta, piękna i inteligentna kobieta – Cleo zadrżał wyraźnie. - Bardziej podniecający byłby tylko umięśniony przystojniak – westchnął, uśmiechając się. - Prawdę mówiąc wolę w oryginale, chociaż nie dane mi było odwiedzenie Mediolanu, to byłem w Paryżu i Londynie na kilku premierach. Doges jest zdolny, ale prawdziwą duszę można ujrzeć i usłyszeć dopiero w języku twórcy dzieła.
- Obawiam się że większość naszych krajanów woli jednak tłumaczenie. Dla mnie jednak najważniejsze są jednak głosy śpiewaków. Mai Tarly jest niesamowita. Miałam okazję podziwiać ją w Traviacie. Natomiast nie słyszałam jeszcze na żywo Troya Wellisa. Ciekawe czy poradzi sobie z rolą Figaro?
- Będziemy mieli okazję się przekonać, o ile nie będziesz wtedy zajęta czymś innym – zastanawianie się co będzie się działo musiało go intrygować. Zapatrzył się na moment na pianistę. - Twoja bliskość sprawia, że apetyty rosną. To niezwykłe. Doskonale o tym wiesz, prawda?
- Oczywiście. - Zaśmiała się – Bardzo mi odpowiada rola kusicielki. - Wyciągnęła rękę i przejechała pomalowanym na czerwono, długim i ostro zakończonym paznokciem po skórze jego dłoni. - Choć nie stronię także od innych roli jakich wymaga moja praca i klient.
- Kusicielką jesteś doprawdy naturalną – poczuła gęsią skórkę na jego dłoni. - Aż zaczyna być człowiekowi szkoda, że obecnie zajętą. Zdradź mi, czy jest jeszcze ktoś na tym świecie, kto mógłby cię w pełni tego słowa znaczeniu uwieść? - spytał z ciekawością, ale bez aspiracji do bycia taką osobą.
- Może – popatrzyła na niego intensywnie. - Zawsze jestem otwarta na nowe doświadczenia. Nie mogę powiedzieć, że doświadczyłam już wszystkiego, a życie ciągle mnie zaskakuje i to jest cudowne. - Jej spojrzenie zrobiło się rozmarzone. - Uwieść może wszystko. Cudza niewinność, pomysłowość, niezwykłość, albo całkiem nowe wrażenia.
 
Sekal jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:04   #64
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Pięciogwiazdkowy hotel umiejscowiony był niedaleko opery, ale jak na pełen luksus przystało, Jess i Cleo mieli zapewniony samochód z szoferem do własnej dyspozycji. Skoro jednak nie mieli udawać pary a tylko parę przyjaciół wspólnie udających się na kulturalne wydarzenie, otrzymali osobne apartamenty. Desire z przyjemnością odkryła w swoim szerokie łoże z baldachimem i osobny pokój służący za salon. Były to pomieszczenia pomyślane dla par i znając Hugo wynajął takie celowo, licząc, że kobiecie uda się uwieść jego młodą żonę.
Do wieczora pozostało jeszcze trochę czasu, na przygotowanie się, a może i coś więcej, gdyby naszła ją na to ochota. San Francisco było o tej porze roku równie ciepłe co Miami, niewrażliwe prawie wcale na zmiany pór roku. Almeida prawdopodobnie nie mógł się już doczekać, bowiem otrzymała od niego wiadomość.
- Wolisz bym namówił Alex na coś skromnego czy seksownego? Stanowczo za bardzo wstydzi się imponować
- Niech założy coś z nagimi plecami. - Desire szybko odpowiedziała mężczyźnie – i posadź mnie na siedzeniu za nią.
- Zgodnie z rozkazem. Po spektaklu zarezerwowałem nam miejsca w pobliskiej restauracji „San Grande”, to zaproszenie może wyjść od ciebie. Albo zostawię was wtedy same, jak myślisz?
- Niech Cleo nas zaprosi. To będzie wyglądać najlepiej. To on także powinien przedstawić mnie twojej żonie. Nie ukrywajmy naszej znajomości, ale oczywiście nie pokazujmy jej stopnia. Powiedz mi jeszcze jakie zapachy lubi twoja żona i co ją najbardziej interesuje.
- Dobrze, powiedz Cleo o tym w drodze do opery. Zgodził się w pełni współpracować i chyba go to bawi. Alex kiedyś sądziła, że on mnie podrywa. Zapachy lubi łagodne, bardziej owocowe niż kwiatowe. Odnośnie zainteresowań, zawsze pragnęła malować. Uwielbia muzykę i taniec. Wiem, że chciałaby robić nawet szalone rzeczy, czasem mówi mi, że pragnęłaby poczuć adrenalinę, ale zawsze się boi. Czy to w seksie, czy to w czymś innym. Ja nie jestem w stanie jej przekonać do bycia bardziej swobodną i odważną.
- Spróbujemy razem coś na to poradzić.
Call-girl zakończyła rozmowę. Chciała się dobrze przygotować na pierwsze spotkanie z żoną Hugo. Zwłaszcza u kobiet pierwsze wrażenie miało kolosalne wrażenie.
Odpowiednia kąpiel w olejkach z dodatkiem tropikalnych owoców, a potem zamówiony do pokoju masażysta sprawią, że jej ciało będzie miękkie i kusząco pachnące. Dodatkowo na Alex powinny podziałać feromony, które jeszcze przed wyjazdem Desire skomponowała tak, by działały przede wszystkim na kobiety. Połączenie doświadczenia, wrodzonego talentu i chemii miało stanowić oszałamiającą mieszankę, której nie powinien się oprzeć zwłaszcza ktoś, kto podświadomie pragnął być uwodzonym.
Kurtyzana upięła swoje loki na czubku głowy tak by odsłonić szyję i odsłonięte prawie do pośladków plecy sukni ze złocistego kaszmiru. Lekko elastyczny materiał idealnie dopasowany do pleców luksusowej damy do towarzystwa także z przodu miał spory dekolt ukazujący kształtne piersi wyraźnie nie podtrzymywane żadną bielizną. Dodatkowo suknia z tylu miała lekki tren, a z boku rozcięcie do biodra, przy każdym kroku odsłaniające długie nogi kobiety obute w złociste sandałki na wysokim obcasie.
 
Eleanor jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:09   #65
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Droga do San Francisco Opera, wielkiego i bogatego budynku mającego spełniać oczekiwania najważniejszych i najbogatszych ludzi z całego świata, była krótka. Mimo to Jess zdążyła szybko wyjaśnić Cleo co powinien zrobić. Przyjaciel Hugo wydawał się tylko połowicznie słuchać, zafascynowany jej prezencją.
- Wyglądasz przepięknie i oszałamiająco – stwierdził coś, o czym wiedziała. Ale zawsze dobrze było usłyszeć to z innych ust, chociażby należących do homoseksualisty, który sam wcale nie prezentował się gorzej, choć ekstrawagancko. Trochę zapewne przez przypadek wybrał frak z materiału o złoto-czarnym kolorze, tworzącego z nich trudną do uwierzenia parę, szczególnie, że mężczyzna zadbał także o własną biżuterię i otoczkę, nie sugerującą, że jest samcem z rodzaju tych „alfa”.

Przybyli idealnie o czasie, a co by nie mówić o Idrassie, zachowywał się jak prawdziwy gentelman, chociaż z charakterystyczną nutką „pedalstwa” jak to brutalnie określał podśmiewający się w głowie Desire H4. Wykupiona przez Hugo loża znajdowała się wysoko, umiejscowiona odrobinę z boku i na ukos do sceny. Zapewniała prywatność i dobry widok jednocześnie. Przed wejściem do niej spotkali ubraną w czarno-białe kolory parę, w której kurtyzana od razu rozpoznała Hugo i jego żonę. Mężczyzna prezentował się wyjątkowo dobrze, w smokingu najwyższej klasy wspomaganym męskimi perfumami i złotymi wstawkami w rodzaju spinki czy zegarka. Jego żona natomiast chyba nie potrafiła przełamać swoich bojaźni, bowiem suknia sięgająca do podłogi, nawet z najlepszego materiału, nie robiła odrobinę tak niesamowitego wrażenia jak ta ubrana przez Desire. Strój Alex miał co prawda odkryte plecy, ale wiązany na szyi materiał zasłaniał grzecznie cały przód i nogi, jedynie z tyłu umiejscowiono sięgające do kolan rozcięcie, pozwalające dostrzec buty na średnim obcasie. Rozpuszczone i spięte tylko dwoma spinkami długie blond włosy, szczupłość i młodość sprawiały, że robiła wrażenie bardzo drobnej. Widok Cleo i Jess sprawił, że Hugo się uśmiechnął, a jego żona lekko speszyła.
- Cleo, cieszę się, że udało ci się przylecieć – Almeida zaczął, ściskając dłoń przyjaciela, który trochę zbyt długo dotykał skóry drugiego mężczyzny. Zaraz potem jednak przywitał się z żoną kolegi i wzrokiem wskazał na Desire.
- Panie nie miały jeszcze przyjemności. To Jassamine Wentworth-Sackville. Jess – przeniósł wzrok – poznaj Alexandrę Almeida.
Desire uśmiechnęła się do kobiety i nachyliła w jej kierunku ocierając delikatnie policzkiem w szokująco poufnym jak na dwie obce kobiety powitaniu:
- Jak miło mi panią poznać Mrs Almeida. Wygląda pani zachwycająco. - Szepnęła jeszcze nieco ciszej swoim niskim, seksownym głosem i owiewając ją mgiełką subtelnych perfum i feromonów przygotowanych specjalnie na tę okazję.
Potem odwróciła się w kierunku jej męża z uśmiechem prezentując mu kolczyki z diamentami w kształcie łez i trzecim, takim samym spoczywającym na złotym łańcuszku pomiędzy jej prawie nagimi piersiami. Nikt w teatrze poza nimi nie miał pojęcia, że były jego najkosztowniejszym prezentem dla najdroższej kochanki Miami.
- Witaj Hugo. - Powitała go znacznie chłodniej, zaledwie podając rękę. Wyraźnie sprawiając wrażenie jakby bardziej interesowała ją towarzysząca mu kobieta.
Almeida wydawał się nie zwrócić uwagi na to chłodniejsze powitanie, uśmiechając się szczerze i podając rękę Jess, bez próby ucałowania jej czy zrobienia czegoś zbędnego. Alex zaledwie udało się odpowiedzieć bardzo skromnym uśmiechem i rumieńcem na policzkach.
- Panią również... - wydukała. Desire wyraźnie ją onieśmielała.
Rozległ się cichy dzwonek, sugerujący zbliżający się spektakl. Hugo odsłonił kotarę.
- Drogie panie – wpuścił je do środka, wchodząc następnie samemu. Cztery bardzo wygodne krzesła czekały na nich na lekkim podejście, dając doskonały widok na scenę. Almeida posadził swoją żonę na pierwszym krześle, dzięki czemu Jess mogła bez trudu zająć miejsce za nią. Meble dało się przesuwać, więc zbliżenie się nie było żadnym problemem. Ludzie widoczni na dole i po przeciwnej stronie także zajmowali już miejsca, światła powoli wygaszano.
- Cudowna jest ta atmosfera premiery – Desire nachyliła się w kierunku Alex szepcząc do jej ucha. - Uwielbiam Verdiego a pani? - Niby przypadkiem jeden z loków w jej fryzurze musnął odkryte ramię kobiety gdy się do niej przybliżyła.
Poczuła jak chyba trochę zaskoczona blondynka lekko drgnęła. Minął moment, zanim odpowiedziała równie cicho.
- Atmosferę bardzo lubię, we wszystkich tego typu miejscach. Muszę się jednak przyznać, że operą zaczęłam się interesować dopiero po bliższym poznaniu mojego męża... - zamilkła nagle. Wydawała się spięta. Jeśli Jess ją onieśmielała, to nie było to dziwne.
- I jak do pani przemawia? - Zapytała call-girl. - Ktoś kiedyś powiedział, że wobec opery nie można być obojętnym. Ją można tylko kochać lub nienawidzić. Do której grupy pani się zalicza?
- Kocham muzykę, a opera jest dla mnie niczym utwór. Bardzo piękny, jeśli dobrze wykonany. Nie zawsze jednak trafia w gusta... - Desire zobaczyła jak Alex uśmiecha się bardzo słabo a następnie przygryza wargę.
- Tak, gusty tutaj są bardzo istotne. Czy muzyka sprzed ponad dwustu lat przemawia do nas tak samo jak do ludzi sprzed wieków? A treść? Jest taka banalna! Jak zrobić w konia starego głupca zakochanego w młodej dziewczynie. To przecież żadne odkrycie. Jednak coś sprawia, że mimo upływu lat ludzie nadal pragną tego słuchać. Wszyscy nie mogą się mylić. - Zaśmiała się nisko, gardłowo, seksownie.
- Siedząc w takich miejscach zawsze zastanawiam się, ile osób tutaj tak naprawdę jest wyłącznie po to, aby słuchać i delektować się spektaklem – blondynka powoli, ale jednak dawała się wciągnąć w rozmowę, przez co przestawała być taka onieśmielona. - Hugo jest ode mnie znacznie starszy – spłoniła się znowu.
- Masz rację, w sporej mierze to jest kwestia snobizmu, zwłaszcza przy takich cenach biletów. - Stwierdziła żartobliwie Desire. - Co do Hugo... jest tylko mężczyzną. Jak mógłby oprzeć się pięknej, pociągającej kobiecie? Czasami warto ryzykować nawet jeśli można wyjść na głupca. Prawdziwa namiętność warta jest każdego ryzyka. - Kolejna fala feromonów popłynęła w kierunku niczego nie podejrzewającej kobiety.
Zabrzęczał ostatni dzwonek, a światła poza sceną prawie zupełnie zgasły.
- Ryzykować...? - niepewnie szepnęła Alex. - Ja go nie uwodziłam, on sam... nigdy bym nie pomyślała, że ktoś taki jak... znacznie wyżej usytuowany mógłby mnie polubić... w ten sposób... - spektakl powoli się zaczynał, przytłumiając dźwięki trochę dukającej, ciągle nieśmiałej dziewczyny.
- Zupełnie się nie doceniasz Alex. Mogę ci mówić po imieniu? - Desire nachyliła się jeszcze bliżej by mimo grającej orkiestry kobieta mogła ją usłyszeć. Przy okazji jej oparta z tyłu ręka musnęła nagie ramię kobiety.
- T-tak – poczuła jak dziewczyna znowu odrobinę sztywnieje pod wpływem tego dotyku.
- W takim razie mów do mnie Jess. To brzmi o wiele lepiej niż Jaśmin. - Zaproponowała call-girl. - Moja matka miała słabość do tych kwiatów, ale jak dla mnie ich zapach jest zbyt przytaczający.
- P-pachniesz bardzo ładnie, Jess – Alex spróbowała zażartować, ale jej głos ciągle był ściśnięty przez zdenerwowanie tą nietypową dla siebie sytuacją.
- Mogę zupełnie szczerze to samo powiedzieć o tobie. Cudowne połączenie niewinności i ciekawości. Czy może być coś bardziej pociągającego dla doświadczonego kochanka? O jakże zazdroszczę teraz Hugo gdy już cię poznałam.
Dziewczyna kaszlnęła cicho i szybko spojrzała na swojego męża, który podobnie jak Cleo udawał, że interesuje go wyłącznie opera. Przez dłuższą chwilę milczała, ale Desire doskonale widziała, że nie potrafi skupić się na spektaklu. Spostrzegła też, że poprawiła się na krześle i przełożyła jedną nogę na drugą.
- Ty wolisz kobiety? - wypaliła nagle, poniewczasie spuszczając głowę i zaciskając usta.
- Uwielbiam kobiety. Ich piękne kształtne ciała. Cudowne piersi i promieniujące ciepłem wnętrze stworzone do miłości i hołdu. - Odpowiedziała zręcznie Desire unikając bezpośredniego kłamstwa i jednocześnie nie rozwiewając sugestii, którą specjalnie stworzyła na tę okazję.
Alex nie wiedziała co na to powiedzieć. Nachylająca się ku niej call-girl usłyszała jak przełyka ślinę.
- Nigdy jeszcze nie kochałaś się z kobietą. Prawda moja słodka? - Szepnęła uwodzicielsko prosto do jej ucha, owiewając je gorącym, lekko wilgotnym oddechem.
- N-nie... - ledwo dosłyszała odpowiedź dziewczyny. - Wychowano mnie w przekonaniu, że... że wielu rzeczy nie wolno. Trudno się tego wyzbyć... - zadrżała ponownie.
- Czy to co przynosi tylko przyjemność i rozkosz może być złe? Zabawne, że ci którzy stworzyli zakazy w większości przypadków nigdy sami ich nie przestrzegali, a ci którzy najbardziej krzyczą za obyczajnością, w skrytości swych domów są najgorsi i najbardziej zepsuci! - Głos Desire wyraźnie zadrżał ze zdenerwowania. - Wybacz Alex. - panowała się szybko. - To osobiste złe doświadczenia. Nie chcę ci zepsuć tego pięknego wieczoru horrorami własnego dzieciństwa.
 
Sekal jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:15   #66
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Kobieta odsunęła się nieznacznie dając czas blondynce, by ciekawość zaczęła ją powoli wypełniać. Kto potrafił lepiej zrozumieć duszę i umysł kobiety niż druga kobieta? Dziewczyna jakby sama z siebie pokiwała na to głową, zanim jeszcze odniosła się do tego słownie. Utożsamianie się z kimś wyraźnie także zmniejszało zdenerwowanie i nieśmiałość.
- Coś o tym wiem – Alex odważyła się nawet na chwilę zerknąć do tyłu, z obliczem zarumienionym co widoczne było nawet w tym słabym świetle. - Moja rodzina ciągle nawet nie chce odpuścić mi ślubu z Hugo. Nie wiem co zrobiliby, gdyby wiedzieli, że... że ubieram się tak niesamowicie jak ty. Co zrobić, by przełamać strach?
- Trzeba iść powoli do przodu. Najpierw małymi krokami, potem każdy kolejny będzie łatwiejszy, a czasami, kiedy jest okazja warto się rzucić na głowę do przodu w szaleństwo. - Desire ponownie nachyliła się do kobiety. - Wyszłaś za Hugo mimo sprzeciwów rodziny czy żałujesz tego?
- Nie... - westchnęła. - Prawdopodobnie masz rację. W jego przypadku było jednak trochę inaczej... no i teraz jestem mężatką, jak mogłabym robić takie... szaleństwa? Ten pierwszy krok jest tym najtrudniejszym?
- Zawsze pierwszy jest najtrudniejszy. Każdy kolejny będzie prostszy. No i jeśli kochasz męża nie możesz robić czegoś co mogłoby go skrzywdzić, za to dawać mu to co sprawia przyjemność. Myślisz, że miałby coś przeciwko gdybyś kochała się z drugą kobietą? A może wręcz przeciwnie chciałby cię zobaczyć w takiej sytuacji?
Alex milczała teraz dłużej. Pierwszy akt trwał, a one jak na razie kompletnie się na nim nie skupiały.
- Nie wiem... - szepnęła wreszcie dziewczyna. - Nie twierdził nigdy, że miałby coś przeciwko... kilka razy także delikatnie sugerował, że powinnam być bardziej... otwarta. Ale nie wiem, on chciałby ode mnie czasem czegoś więcej, niż mam odwagę mu dać...
- Może więc warto się o tym przekonać? Namiętność to spoiwo. To jeden z elementów, który bardzo mocno wiąże cię z osobą z którą jesteś w uczuciowym związku. Poszukiwanie, eksperymenty to droga, która może pogłębić te relacje. Czasami po prostu trzeba zaryzykować.
- Ale... nie chciałabym go zdradzić... - Alex zawahała się. - To byłaby zdrada, prawda? - spytała naiwnie, trochę bojaźliwie, ale Desire wychwyciła w jej głosie także podniecenie.
- Tylko w przypadku gdyby tego nie akceptował. Dlatego ważna jest uczciwość. Chciałabyś go zapytać? - Ostatnie słowa wyszeptała zmysłowo.
- Ja... wstydzę się i boję... - potarła nerwowo dłonie, bawiąc się obrączką na palcu.
- Może więc wolisz bym ja go o to zapytała?
Dziewczyna nie odpowiedziała, nagle mocno niepewna. Spojrzała w stronę męża.
- Spalę się ze wstydu i zażenowania... nie powinnam... to nie tak, ale sam twój zapach.. - gubiła się w słowach, szepcząc do Jess.
Call-girl wyciągnęła rękę i uścisnęła delikatnie dłoń blondynki.
- Nie ma powodu do wstydu. Nigdy nie zrobiłabym niczego co sprawiłoby ci przykrość. Ciesz się teraz muzyką. Jeśli zechcesz wrócimy do tego tematu później.
- To nie byłaby przykrość...

Alex nie uciekła dłońmi, ale bez dalszych słów zgodziła się z Desire. Aż do końca pierwszego aktu, kiedy to wraz z głośną muzyką opadła kurtyna i zapaliły się światła. Wtedy z jakiegoś powodu zarumieniona dziewczyna szybko wstała.
- Muszę do łazienki – wytłumaczyła szybko, nie omijając spojrzeniem Jess, lecz szybko odwracając wzrok jak tylko call-girl to dostrzegła.
- Pójdę razem z tobą – Czarnowłosa kurtyzana także wstała i ruszyła za kobietą. - To taki przywilej kobiet, że chodzi się w przerwach przypudrować nosek. - uśmiechnęła się lekko do towarzyszących im mężczyzn. Ci roześmieli się swobodnie, zresztą Cleo podchwycił szybko.
- Nie tylko kobietom to wolno robić, mamy równouprawnienie.
Wyszły jednak same, kierując się do luksusowej łazienki tylko dla posiadaczy najdroższych biletów. Alex wydawała się poruszać odrobinę sztywno, w pełnym świetle znowu onieśmielona obecnością Desire.
- Naprawdę tego pragniesz, czy... czy to jakaś gra? - zapytała. - Jestem taka zwyczajna... drogie ubrania mnie nie zmieniają. Chciałabym tylko być odważniejsza. Nawet nie wiem jak miałabym go spytać o... coś takiego!
Call-girl ujęła delikatnie dłoń dziewczyny i uniosła jej nadgarstek do swoich ust. Delikatnie przejechała po nim językiem a potem dotknęła ustami przez chwilę obdarzając ją tą delikatną pieszczotą:
- Musisz uwierzyć w siebie i swojego męża, czy nie doceniasz go tak bardzo, że uważasz, że wybrałby i pokochał zwyczajną, przeciętną kobietę? I to nie gra. Jestem tu po to by pokazać ci inny, kolorowy świat, który do tej poty by dla ciebie zamknięty. Zaufasz mi Alex?
Alex westchnęła na tę pieszczotę, walcząc ze sobą wyraźnie. Tak jakby miała ochotę rzucić się na Jess i zacząć ją całować i jednocześnie uciec jak najdalej.
- Pragnę... pragnę tak wielu rzeczy... - nie odpowiedziała wprost, ale nie zrobiła żadnego ruchu, aby uciec przed bliskością drugiej kobiety.
Desire uniosła drugą rękę i dotknęła nią policzka blondynki pochyliła głowę przytykając usta do jej ust. Pocałowała ją najpierw delikatnie, pieszcząc samymi wargami, a potem przejechała po nich językiem:
- Nauczę cię wszystkiego co zechcesz poznać i wiedzieć.
Alex nie odwzajemniła pocałunku, zbyt przerażona i zszokowana tym pierwszym tak intymnym kontaktem.
- On... on już wie, że ty...? I chce... - szepnęła cicho, wyraźnie poruszona. Rozejrzała się z przestrachem. - Tu każdy może nas zobaczyć – bardzo słabo spróbowała oddalić się choć trochę od Desire, która pozwoliła jej na to obdarzając jedynie lekką pieszczotą jej dłoń, którą nadal przymała drugą ręką.
- Wracajmy. Na początek rzeczywiście potrzebujesz bardziej intymnego miejsca. Porozmawiamy spokojnie. Może w moim apartamencie? Pewnie jest tyle rzeczy o które chciałabyś zapytać.
Dziewczyna pokiwała głową. Skorzystała z ubikacji i schłodziła twarz wodą.
- To było bardzo przyjemne – powiedziała czerwieniąc się, ale z większą dozą pewności siebie, gdy wracały do loży.
Jess idąc za nią mrugnęła porozumiewawczo do Hugo, gdy mijała go w drodze do swojego miejsca.
„Przełóż kolację na jutro” szepnęła mu także bezgłośnie, jednocześnie odzywając się na głos.
- Hugo bardzo chciałabym poznać bliżej twoją cudowną żonę, czy mas coś przeciwko bym po przedstawieniu uniosła ją do swojego apartamentu?
Alex szybko odwróciła wzrok, potykając się odrobinę, ale za to Hugo zachował pokerową twarz.
- Ależ oczywiście. Zawsze twierdziłem, że Alex potrzebuje przyjaciółek – uśmiechnął się. - Cleo, co powiesz na wspólnego drinka w tym czasie? Tylko obiecaj trzymać ręce przy sobie!
- Jasne, popracujemy czymś innym – roześmieli się obaj, wiedząc, że do niczego takiego nie dojdzie. Blondynka posłała mężowi szybki uśmiech i usiadła na swoim krześle.
 
Eleanor jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:18   #67
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Spektakl skończył się szczęśliwym zakończeniem i kurtyna oparła w akompaniamencie oklasków. Ludzie zaczęli opuszczać swoje miejsca, powoli schodząc na dół. Jess przyciągała dużo spojrzeń, i tych dobrych i tych potępiających, swoim strojem i urodą. Ale i Cleo budził zainteresowanie, choć on sam nie zwracał na to uwagi.
- Hugo załatwił nam bilety w cudnej loży, ja zapraszam jutro na obiad. Opuszczanie zbyt szybko tego pięknego miejsca to byłby grzech. Drogie panie?
- Bardzo chętnie – Stwierdziła Desire – Cały dzień w San Francisco oznacza cudownie długą i bardzo kosztowną wyprawę do tutejszych sklepów. Co ty na to Alex?
- Nie miałam jeszcze okazji poznać tego miasta – odparła cicho. - Chętnie zostanę, jeśli Hugo...
- Oczywiście, kochanie, nie moglibyśmy odrzucić zaproszenia Cleo – jej mąż szybko wszedł jej w zdanie i posłał Jess spojrzenie sugerujące oduczenie jego żony działania tylko za jego zgodą i poleceniem. W rozsądnych granicach rzecz jasna.
Na parkingu mężczyźni pożegnali je, wsiadając do samochodu Hugo, kiedy one jechały już w stronę hotelu w wozie wynajętym specjalnie dla Desire. Alexandra ponownie wyglądała na spiętą.
- Alex – call-girl delikatnie palcem musnęła skórę na jej dłoni – nie zrobię nic czego nie będziesz chciała. - Powiedziała uspokajająco.
Dziewczyna pokiwała głową.
- Wiem. Ale wciąż, jesteś tak piękna i... to co masz w sobie – zagryzła wargę, rumieniec nie schodził z jej twarzy, kiedy odpowiadała cichutko. - Boję się tego, co mogłabym zechcieć. Chciałabym zdobyć się na odwagę na... wszystko – odwróciła wzrok, aby spojrzeć w boczne oko limuzyny.
- Wszystko po kolei – Desire uśmiechnęła się i uścisnęła jej dłoń. - Nie ma potrzeby się śpieszyć.

Do hotelu dotarły niedługo potem, wysadzone przez szofera tuż przed głównym wejściem. Alex była cichutko, Jess widziała jej narastające zdenerwowanie. Nie zawahała się jednakże przed wejściem do apartamentów call-girl. Drzwi zamknęły się za nimi.
- Może masz ochotę na lekkiego drinka? - Zapytała call-girl podchodząc do doskonale wyposażonego barku w salonie jej apartamentu.
- Wina, poproszę – dziewczyna odpowiedziała cicho, podchodząc powoli do okna. - Masz dwuosobowy apartament – zauważyła. - Dla par.
- Lubię przestrzeń apartamentów – odpowiedziała czarnowłosa nalewają rubinowy płyn do kieliszków – a jaka jest przyjemność z posiadania pieniędzy jeśli nie można ich wydawać na przyjemności? - Mrugnęła do kobiety podając jej trunek i biorąc drugi dla siebie.
Upiła niewielki łyk i odezwała się ponownie:
- O czym teraz myślisz?
- O tym, co ja tu robię – zaśmiała się niepewnie. - O tym na co mnie tu zwabiłaś. I jak to się skończy. I co będzie dalej – westchnęła, upijając spory łyk wina. - Hugo śmieje się ze mnie, że nawet na najprostszych rzeczach zwykle chcę oszczędzać zamiast zaszaleć. To co robię dzisiaj wydaje mi się szalone.
- Czym byłoby życie bez odrobiny szaleństwa – Stwierdziła czarnowłosa filozoficznie. - Dalej będzie co zechcesz. Pamiętaj, że w każdej chwili możesz powiedzieć „nie”, a ja natychmiast przerwę cokolwiek bym nie robiła.
Podeszła do blondynki wyjęła jej kieliszek z ręki, odstawiła oba na stolik obok i położyła dłoń na biodrze delikatnie przesuwając ją w kierunku pośladka Alex.
- A jeśli – blondynka zawahała się i zadrżała. Położyła ostrożnie swoją dłoń na ręce Desire – poproszę o rzucenie na... głęboką wodę? Gdybym powiedziała, że chcę byś zrobiła tak jak ty chcesz? - spojrzała Jess w oczy na chwilę, zanim nie spuściła wzroku. - Chyba nie powinnam... - chciała, ale miała problemy z wyraźnym i zdecydowanym wyrażaniem tych potrzeb.
 
Sekal jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:21   #68
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Jess nie powiedziała nic więcej tylko zaczęła całować usta kobiety, a jej zręczne dłonie rozpoczęły pieszczotę piersi i pośladków. Alex zesztywniała w pierwszym momencie, ale szybko jej wargi rozchyliły się, wpuszczając język Desire do środka. Jęknęła, kiedy smukła dłoń objęła jej pierś, na której call-girl wyczuła stanik. I mały, jędrny pośladek również oprócz sukienki zasłonięty bielizną.
Kurtyzana sprawnym ruchem rozpięła zamek z tyłu sukienki i przesunęła dłonie w górę by rozpiąć przytrzymującą górę haftkę. Była sprawna i szybka. Doskonale wyćwiczona w pozbywaniu się kobiecej odzieży. Alex nie broniła się, wydawała się zaszokowana tym co się działo. Jej twarzyczka sprawiała teraz wrażenie bardzo młodej. Oddychała głęboko, kiedy sukienka spływała w dół, odsłaniając czarną bieliznę: biustonosz bez ramiączek i figi, które jednak ustępowały mocno najseksowniejszym tego typu elementom stroju, które znała i czasami zakładała Jess.
- Może masz ochotę mnie rozebrać? - Wyszeptała czarnowłosa kusicielka gdy na chwilę oderwała usta od warg blondynki. - odsłanianie prezentu to jedna z przyjemności, których zawsze warto doświadczać.
- ...prezentu? - spytała szeptem, podniecona już Alex. Dłonie dziewczyny sięgnęły do ciała kurtyzany i objęły w talii. Niepewnie zaczęła przesuwać je w górę. - Jesteś najseksowniejszą kobietą jaką poznałam...
Desire uśmiechnęła się czule:
- To dlatego że uwielbiam seks. To co robimy jest dla mnie jak cudowna uczta, którą należy się deleek blondynki i zaczęła go ssać zktować. - Mówiąc te słowa obsypywała pocałunkami nagie ramiona Alex powoli zbliżając się do jej piersi.
- Chciałabym umieć się tym delektować w pełni – blondynka westchnęła, przesuwając paznokciami po skórze pleców Desire, a następnie rozwiązując jej suknię. Call-girl czuła jak pani Almeida drży, nie mogąc przez moment poradzić sobie z prostym wiązaniem.
- To tylko kwestia doświadczenia. - Odpowiedziała jej Jess sprawnie rozprawiając się z zapięciem stanika.
Gdy opadła bielizna przesunęła usta na sutek blondynki i zaczęła go ssać z pełnym zaangażowaniem. W tym czasie jej dłoń pieściła drugi by nie czuł się pokrzywdzony. Alex miała małe, sterczące piersi o równie sterczących sutkach. Idealne do prezentowania bez bielizny, gdyby dziewczyna się na to odważyła. Jęknęła, Jess poczuła jak przez jej kochankę przechodzi dreszcz, gdy wreszcie poradziła sobie z wiązaniem sukni kurtyzany i opuściła w dół jej górną część, z wyraźnym zafascynowaniem przyglądając się kobiecie i jednocześnie czerpiąc wyraźną przyjemność z otrzymywanych pieszczot.
Suknia call-girl była specjalnie tak zaprojektowana by po rozpięciu góry ciężki materiał opuścił się do jej stóp, pozostawiając kobietę zupełnie nagą. Nie osłoniętą bielizną, której specjalnie nie założyła pod wierzchnią szatę. Z ust Alex wydobyło się westchnięcie.
- By...byłaś tak w operze? To takie... nieprzyzwoite – chyba zaskakując trochę i samą siebie cicho zachichotała, nie mogąc oderwać wzroku od nagiego ciała Desire.
- Ale jakie rozkosznie podniecające – odpowiedziała jej starsza kobieta ocierając się o nagie ciało Alex. Pomiędzy nimi były już tylko figi blondynki, z którymi doświadczona call-girl także miała zamiar szybko się rozprawić. Jej usta zaczęły się przesuwać coraz niżej po ciele Alex, pieszcząc brzuch i dochodząc do krawędzi bielizny. Wsunęła pod nie palce i sprawnym ruchem przesunęła w dół, a usta powędrowały ku złączeniu ud. Dziewczyna westchnęła i niepewnie położyła dłoń na głowie kurtyzany. Zsunięte w dół majtki odsłoniły dość szeroki pasek blond włosków i pozbawioną nich szparkę o złączonych, niewinnych wargach.
- Nigdy jeszcze nie byłam naga przed inną kobietą – Jess usłyszała jej nieśmiały szept.
- Jesteś taka piękna i niewinna. - Odpowiedziała jej kurtyzana – To zaszczyt dla mnie, że dostąpię twojej słodyczy jako pierwsza. - Sprawny język kobiety wśliznął się pomiędzy różowe wargi kosztując smaku Alex.
Ta jęknęła, jej łono było już wilgotne i pachnące młodością oraz pięknem. Miękka, ciepła, słodko-kwaśna, idealna na gusta każdego. Gdyby chciała, mogłaby być nie gorszą uwodzicielką od Jess. Blondynka oparła dłonie na głowie kochanki i szerzej rozsunęła nogi. Jej nieśmiałość gdzieś ulatywała, wyparta przez podniecenie i rozkosz.
- To cudowne... - szepnęła.
Sprawny język Desire pieścił wrażliwe miejsca kobiety dotykając je z wprawą, umiejętnością i wyczuciem. Kurtyzana dokładnie wiedziała jak i gdzie dotykać ciała drugiej kobiety by wywołać w niej maksimum doznań. Powoli jeden z jej palców wsunął się w ciepłą szparkę i naciskał umiejętnie by spotęgować wrażenia przyjemności. Najdroższa dziwka w Miami potrafiła oczarować każdego. Cóż mogła przeciw niej młoda, pełna zahamowań kobieta? Mogła szybko zbliżać się do spełnienia. Z ust wydobywały się jęki i stęknięcia, oddech przyspieszał i stawał się coraz głośniejszy, a blondynka z trudem utrzymywała równowagę. Wydzielała niesamowicie dużo gęstych soków, spływających prosto w usta kurtyzany niczym najlepszy z nektarów. Wreszcie zaczęła niekontrolowanie drżeć i mocno łapać powietrze, wypuszczając je z urywanymi krzykami. Najwyraźniej była w pełni biseksualna i pierwszy kontakt z kobietą bardzo szybko wyzwolił orgazm.
Desire napawała się tym cudownym wyzwoleniem kochanki, pozwalając jej przez dłuższą chwile delektować się własną rozkoszą:
- Jesteś tak cudownie szczodra – odezwała się w końcu spoglądając na nią do góry z lekkim uśmiechem błądzącym na ustach, - Co powiesz na to byśmy przeniosły się do sypialni moja śliczna?
Alex doszła do siebie po dłuższej chwili i na jej ustach pojawił się ten charakterystyczny uśmiech. Było jej dobrze i wydawała się coraz bardziej zapominać o nieśmiałości i zahamowaniach. Wzięła kieliszek z winem i upiła długi łyk.
- Dziękuję... pozwolisz mi spróbować? Hugo zawsze powtarza, że jeśli nie chcę to nie muszę. Może mnie trzeba stawiać przed faktem dokonanym?
Desire odpowiedziała jej uśmiechem:
- W sprawach seksu nigdy nie należy robić niczego na siłę, ale czasami warto kogoś pchnąć w innym kierunku lub namówić do czegoś nowego. Możesz z moim ciałem robić co tylko zechcesz. Całe jest do twojej dyspozycji. - Wzięła ją za rękę i pociągnęła w kierunku sypialni. - Chodź. Mam tam kilka zabawek, które mogą cię zainteresować.
Alex nie oponowała, trzymając się jednak z tyłu i wyraźnie obserwując pośladki Jess.
- Jesteś idealnie piękna. Ja mam taką małą pupę – zaśmiała się i dopiła wino. Alkohol na nią mocno działał, albo towarzystwo call-girl przełamało jej obawy. - To jak mówisz jak jesteś do... dyspozycji. Och – jęknęła z podniecenia.
- Małe jest piękne. - powiedziała Desire zerkając na Alex przez ramię. - Proporcjonalne, pasujące do dłoni i ust, delikatne.
 
Eleanor jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:23   #69
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Przeszła do drugiego pokoju, w którym dominowało ogromne łoże mogące bez problemu pomieścić nawet cztery osoby i pociągnęła ją do miejsca gdzie zostawiła otwartą walizkę z utensyliami.
Była tam różnorodna, seksowna bielizna, kajdanki, opaski na oczy, pióra, bicze, kulki analne, a przede wszystkim podwójny penis, przeznaczony do uprawiania miłości pomiędzy dwoma kobietami.
- Może jest coś czego chciałabyś spróbować przede wszystkim?
- Wszystkiego – szepnęła Alex, rumieniąc się mocno i biorąc do ręki tę ostatnią zabawkę. - Wygląda niesamowicie. Powiesz Hugo o tym co tu robiłyśmy? Bo teraz mam ochotę zrobić wszystkie sprośne rzeczy – wzięła też korek analny. - To do pupy, prawda? Nigdy nie próbowałam tam... Czuję się tak dziwnie, gdy pomyślę sobie, że on się o tym wszystkim dowiaduje, że ty mi to robisz. Zażenowana i.. i mocno podniecona.
- Pomyśl jakie dla niego byłoby to podniecające gdyby mógł cię zobaczyć w takiej sytuacji, gdy kochasz się ze mną za pomocą tego. - Przejechała dłonią po drugiej części penisa spoglądają na Alex. - Może chciałabyś tego?
Zagryzła mocno wargę.
- Gdybym miała odwagę... - szepnęła, spoglądając to na sztucznego penisa, to na nagie ciało Jess. - Myślisz, że on chce? Zobaczyć mnie z inną... czy konkretnie tobą? - teraz oprócz podniecenia Desire wyczytała z tonu odrobinę zazdrości.
Czarnowłosa przytuliła ją i szepnęła do ucha:
- Nigdy nie musisz czuć się niepewnie przy mnie i traktować mnie jak konkurencji. Twój mąż cię kocha Alex i nie widzi poza tobą świata. To że chciałby nieco wzbogacić wasze życie intymne to tylko coś co można mu poczytać na plus. Jestem tylko dodatkiem, który może wam pomóc. Ufasz mi? - Odsunęła się odrobinę i popatrzyła jej w oczy. - Chciałabyś go podniecić jak jeszcze nigdy w życiu?
Blondynka pokiwała głową raz jeszcze, nie wypuszczając z dłoni podwójnego penisa.
- To o tobie mi mówił, prawda? Że nikogo innego oprócz ciebie nigdy nie będzie. Kocham go... i przede wszystkim chcę się przełamać...
- Tak o mnie. Jestem profesjonalistką i nie czyham na cudzych mężów. - Pogładziła ją po głowie z czułością. - Uwielbiam seks zarówno z kobietami jak i mężczyznami, a moim celem jest by dawać innym rozkosz i radość z seksu. Pomogę ci przełamać opory i czerpać garściami z tego co możesz przeżywać. Jesteś tak cudownie namiętna, że będzie to dla ciebie prawdziwa uczta. Zadzwonię teraz po Hugo i zaproszę go tutaj. Na początek pozwolimy mu tylko patrzeć. Poczujesz co to znaczy władza kobiety nad mężczyzną.
Alex odłożyła erotyczną zabawkę na łóżko i sama na nim usiadła, jakby nagle skrępowana swoją nagością. Zdenerwowanie powróciło.
- Zrób to. I zrób ze mnie kobietę tak pełną otwartego seksu jaką sama jesteś – dużo kosztowało ją powiedzenie tego, bo nawet nie spojrzała na Jess, pocierając swoje dłonie w zdenerwowaniu. Trzeba było jednak przyznać, że chciała sprawić, by Hugo też poczuł się szczęśliwy.
Call-girl uklękła przed nią i zaczęła pieścić krągłe, białe uda.
- Co powiesz na to by go rozebrać, a potem przypiąć kajdankami do jednej z kolumienek baldachimu? Łóżko jest tak duże, że nie będzie nas mógł dotknąć gdy będziemy się kochać na drugim jego końcu... - Jej sprawna dłoń powoli zbliżała się do ciepłego, wilgotnego łona.
- Och... - dziewczyna tylko tyle zdołała powiedzieć, odrobinę rozchylając swoje uda. Niewinną twarzy znowu zaczęło dominować podniecenie. - On nie będzie chciał z ciebie zrezygnować. Chcę abyś też nauczyła mnie patrzeć na was oboje... w najbardziej wyuzdanych sytuacjach – ta myśl nie mogła być dla niej zła, bo samoistnie mocniej rozsunęła nogi.
- Zobaczymy jak potoczy się ta noc. Z pewnością jednak będzie dla nas wszystkich interesująca. - Desire wsunęła głowę między uda Alex i złożyła na jej łonie długi namiętny pocałunek. - Nie chciałabym byś ograniczała się tylko do patrzenia. Będzie ci przyjemniej gdy będziesz dotykać, smakować i współuczestniczyć. Nauczę cię wszystkiego. Po to tutaj jestem. - Dodała gdy w końcu oderwała się od pocałunku.
- Kiedy o tym mówisz, nie mogę się doczekać – wyszeptała blondynka, której szparka ponownie wydzielała soki. Zdążyły już zostawić małą plamkę na pościeli.
- W rzeczywistości jest jeszcze cudowniej. - Odpowiedziała jej czarnowłosa wsuwając palec głęboko w jej łono i poruszając nim intensywnie. - Chcę byś była podniecona i pachnąca seksem gdy Hugo tu przyjdzie. - Poruszyła jeszcze kilka razy dłonią, a potem odsunęła się wstając.
Wzięła z walizki kajdanki i przypięła jedną ich część do kolumny obok Alex. Podeszła do telefonu i wykręciła numer Almeidy.
- Przyjdź zaraz do mojego apartamentu – Powiedziała tylko gdy odebrał i rozłączyła się. Wiedziała że mężczyzna miał drugą karte do niego, w końcu to on płacił rachunki. Powróciła do Alex i zaczęła ją ponownie intensywnie pieścić klęcząc między jej szeroko rozwartymi udami.
 
Sekal jest offline  
Stary 15-02-2015, 16:23   #70
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Jeśli Hugo był faktycznie na drinku z Cleo, na dotarcie do apartamentów potrzebował co najmniej kilku, a może kilkunastu minut. Jego żona tymczasem stawała się już bezwolną marionetką w sprawnych dłoniach i języku Desire. Rozłożyła przed call-girl nóżki, odsłaniając słodką, niewinną kobiecość. Jęczała pod wpływem pieszczot.
- Pozwól mi spróbować ciebie – wydyszała dziewczyna w pewnym momencie, gdy doświadczona kochanka dała jej chwilę na złapanie oddechu.
Kobieta odsunęła się i usiadła na łożu obok dziewczyny szeroko rozchylając uda. Była już mocno podniecona, a z jej szparki wyraźnie wypływała gęsta biała ciecz.
- Jestem tu dla ciebie. – Powiedziała tylko kładąc się na kapie i odsuwając do tyłu ręce. W ten sposób prezentując drugiej kobiecie całe swoje, niesamowicie podniecające ciało.
Alex uniosła się, nie odrywając wzroku od call-girl. Mimowolnie oblizała swoje wargi i podeszła na czworakach między rozchylone uda kochanki. Przesunęła po nich dłońmi.
- Ja też wyglądam tak kusząco w tej bezwstydnej pozycji? - szepnęła i nachyliła się. Jej mały, mokry języczek zlizał gęste soki. Przełknęła je i z zaangażowaniem, chociaż bez wprawy, przyssała się niemal do cipki call-girl, wypinając przy tym pupę w kierunku salonu.
- O tak! - Wystękała Jess – Wyglądasz cudownie kusząco i podniecająco...
Desire musiała smakować młodej dziewczynie, jej entuzjazm czuła bowiem doskonale. Język okazywał się zwinny i giętki, zwiedzający każdy zakamarek łona. Po chwili Alex użyła także palca, wsuwając go bez trudu w mokrą szparkę. Wtedy też Jess zauważyła męską sylwetkę w wejściu do sypialni. Hugo, ciągle w pełni ubrany, zatrzymał się, wyraźnie zafascynowany widokiem. Jego żona ciągle nie zauważyła jego przybycia.
Call-girl była już wystarczająco podniecona pieszczotami i wcześniejszym uwodzeniem Alex by ta sytuacja podziałała na nią jak katalizator. Krzyknęła i wyprężyła się szczytują prosto w cudownie delikatne usta żony Almeidy. Alex nie oderwała przy tym ust od kochanki, napawając się tym orgazmem, jego smakiem i intensywnością. Mimowolnie kręciła przy tym pupą.
- Razem wyglądacie przecudownie – Hugo nie wytrzymał i powiedział cicho, poluzowując swoją muszkę. Jego żona krzyknęła wystraszona i usiadła, z jakiegoś powodu zakrywając ręką swoje piersi. W przeciwieństwie do niej Desire nadal leżała bezwstydnie na łożu z szeroko rozstawionymi udami. Uniosła jedynie nieco tułów i oparła się na łokciach:
- Chyba powinieneś pozbyć się nadmiaru stroju Hugo. I nie zapominaj że dzisiejsza noc należy do Alex. - Uśmiechnęła się z czułością przenosząc spojrzenie na kobietę.
- Oczywiście. Wybacz, nie chciałem cię przestraszyć swoim nagłym wejściem – Hugo uśmiechnął się do żony. Muszkę już zdjął, zsuwając też marynarkę. Blondynka w tym czasie, biorąc przykład z leżącej w bezwstydnej pozycji Jess, odsłoniła się znowu, zerkając to na męża, to na call-girl, u której wyraźnie szukała pomocy w tym co powinna zrobić dalej. Mężczyzna już zsunął buty i skarpetki, coraz bliższy do pozbycia się stroju. Spodnie miał naprężone, być może już od samego telefonu Desire.
Call-girl usiadła i pochyliła się w kierunku kobiety:
- Pomóż mu się rozebrać - powiedziała z uśmiechem – pewnie potrwa to dłużej, ale może być dla was obojga bardzo przyjemne. Dotykaj go przy tym, głaszcz i całuj w każdym miejscu, które przyjdzie ci do głowy.
Alex wstała, trochę sztywno podchodząc do męża. Gdy była już blisko, nagle prawie doskoczyła do niego i przyssała się do jego ust jak dzika kotka. Wcześniejsze zabiegi Desire przyniosły efekt i dziewczyna wręcz płonęła z podniecenia i pożądania, pomimo nieśmiałości i pewnych ciągle istniejących ograniczeń. Oderwali się od siebie i jej drżące dłonie powoli rozprawiały się z guzikami jego koszuli, kiedy jego dłonie błądziły po nagim ciele żony. Spojrzał na Jess i uśmiechnął się szczerze, zadowolony i podniecony. Wreszcie koszula wylądowała na ziemi, a blondynka uklęknęła i całując brzuch Hugo rozpinała mu spodnie.
- Gdzie ukryłaś moją nieśmiałą żonę? - mężczyzna spytał ze zmienionym już od podniecenia, ale ciągle rozbawionym głosem.
- Obudziłam tylko ze snu królewnę, którą zaklęły złe moce. - Odpowiedziała beztroskim tonem kurtyzana wstając i wolno podchodząc do nich. Diamentowa biżuteria skrzyła się blaskiem na tle jej opalonego ciała i czarnych loków, które uwolniły się z upięcia w czasie miłosnej sceny z Alex.
Uklękła za blondynką i zaczęła pieścić jej ciało. Najpierw ramiona i szyję a potem piersi. Jej usta zbliżyły się do ucha i je także zaczęła obdarzać delikatną pieszczotą.
Jęknęli oboje, i mąż i żona. Jego spodnie opadły na ziemię, ujawniając obcisłe bokserki, które blondynka drżącymi dłońmi odchyliła najpierw do przodu, a następnie zaczęła opuszczać w dół, obnażając męskość tak naprężoną, jak jeszcze chyba Jess u Hugo nie widziała. Pulsował wręcz z podniecenia.
- To wszystko przez was – wytłumaczył się z uśmiechem, bowiem i jego żona zamarła, wpatrzona w sterczącego przed jej twarzą członka. Call-girl czuła jak te sterczące sutki twardnieją jeszcze bardziej, celując do przodu i ocierając się o skórę pieszczących je dłoni.
- To ty dziś decydujesz co będzie dalej. Nie musimy trzymać się mojego planu jeśli zechcesz kochać się z nim. Lub cokolwiek innego zrobimy co rozkażesz. Jesteś dziś nasza panią, a my twoimi sługami. - Wyszeptała Jess do ucha podnieconej kobiety.
- Chcę zrobić to o czym mówiłyśmy – odszepnęła jej Alex. - Pragnę by na mnie patrzył. I chcę też, by miał nas obie – przemawiało przez nią pożądanie, za to ujawniała tym samym, że w obecnym stanie nie ma wielkich zahamowań. Mimo to nie wykonała pierwsza ruchu.
- W takim razie poprowadź go na miejsce i przypnij. - Jess polizała jeszcze raz jej ucho i odsunęła się nieznacznie do tyłu.
Blondynka wstała i wzięła męża za rękę, niepewnie prowadząc do łóżka.
- Najpierw będziesz tylko patrzył. Połóż się... proszę... - głos nie był głośniejszy od szeptu, ale sądząc po uśmiechu Hugo, słowa i czyny były wielkim sukcesem. Wykonał jej polecenie, a Alex zapięła ostrożnie kajdanki na jego nadgarstku. Powoli wróciła do Desire, stając przed nią naga, nieśmiała, niewinna jeszcze i wyraźnie podniecona.
- Pragnę poczuć to... monstrum – szepnęła tak, że tylko Jess ją usłyszała – głęboko w nas obu. Proszę...
Call-girl uśmiechnęła się do niej po czy wzięła urządzenie do ręki i pokazała je wyraźnie Alex stając tak by mógł także wszystko widzieć wyraźnie przypięty do kolumny Hugo.
- Wsunę to w ciebie – Pokazała jej jedną stronę urządzenia – i przypnę pasami, wokół ud i bioder by dobrze trzymało się na miejscu. Tym przyciskiem – Pokazała kobiecie niewielki wypustek z boku – Ustalasz wielkość tego co masz w środku, tym – pokazała podobny na drugim członku – to co jest na zewnątrz. To inteligentne urządzenie odbiera bodźce z ciała i przekazuje je neuronami do mózgu. Będziesz czuła dokładnie to, co mężczyzna kochający się z kobietą. Rozsuń nogi Alex...
- Och... - dziewczyna obróciła się w stronę męża, a potem zrobiła to co kazała jej Jess. Wydawała się zafascynowana. Hugo już zaczynał wiercić się na łóżku, obserwując. - Jak duże chcesz? - Alex spytała i jęknęła, czując jak sztuczny penis zagłębia się w jej małej, chętnej szparce.
- Przyjmę każdy rozmiar - kosztowna kochanka uśmiechnęła się do niej. - Sama decyduj czym chcesz mnie obdarować. - Wsunęła urządzenie do końca na oczach jej podnieconego męża.
Dziewczyna stęknęła, zamykając oczy i naciskając przycisk do powiększania. Tego w sobie nie powiększyła wiele, prawdopodobnie do rozmiarów penisa Hugo. Ten drugi zaś zrobiła dłuższy i szerszy, nabrzmiały i potężny. Testowała możliwości tego i wreszcie przesunęła palcami po całej długości. Z ust wydobył jej się jęk, a nogi zadrżały. Pierwsze doświadczenia tego typu były bardzo intensywne, nawet dla Desire, sięgającej pamięcią kilka lat wstecz, kiedy to cacko wymyślono.
- Chcę bardzo... niegrzecznie – szepnęła podniecona blondynka.
- Mam się wypiąć dla ciebie byś mogła zrobić to od tyłu? - Zapytała Jess prowokacyjnie kręcąc biodrami i wsuwając palec w swoją szparkę. - Chcesz we mnie wejść szybko i gwałtownie?
- Tak... nie jest za duży? - wystękała, nie mogąc przestać go dotykać. Jej mąż wyglądał jakby sam chciał także się dotknąć, a fascynacją i błyszczącymi z pożądania oczami oglądając przedstawienie. - Zawsze wstydziłam się w pozycji na czworakach...
- Jest dobrze. - Powiedziała call-girl wchodząc na łoże na czworaka i ustawiając się tak, by Hugo mógł je wygodnie oglądać z boku. - Kiedy będziesz we mnie wchodzić pomyśl ile rozkoszy dasz mężowi, gdy sama mu na to pozwolisz. - Desire uniosła jedną rękę i przesłała w stronę Hugo żartobliwy pocałunek.
 
Eleanor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 18:27.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172