Stojąc na uboczu, Lias patrzył na nieporadne poczynania Rolfa, usiłującego wyważyć niewzruszone drzwi, używając do tego całej swej krasnoludzkiej krzepy... Pomijając już fakt zamontowanej na samym środku wrót klamki. Dość widocznej, nawet z odległości kilku kroków.
-no tak... wiedziałem że ten krasnolud nie grzeszy inteligencją, ale sądziłem że chociaż to i owo jest w stanie dostrzec... Chociaż.. Kogo ja oszukuję, jak wystraszył się nawet starej zielarki to wszystkiego już można się spodziewać. Przynajmniej w walce jego niechęć do jakiegokolwiek wysiłku umysłowego się sprawdza.. Ale dość tych rozważań, lepiej być blisko drużyny w razie kłopotów w kaplicy.
Po chwili zamyślenia Lias zbliżył się do swych towarzyszy i czekał na rozwój sytuacji
-Jak tam moi drodzy, drzwi wykazują już chęć współpracy...?
Ostatnio edytowane przez lias123 : 22-10-2014 o 20:12.
|