Andrew "Andy" Morrison - pogodny szturmowiec - Rzucić broń! Obydwaj! Albo was rozwalę! Strzelę cztery razy zanim wy zdążycie! - wrzasnął do obydwu obsługantów ciężkiej broni Andy z progu. Miał nadzieję, że posłuchają rozsądku. Miał szansę na serio oddać serię szybkich strzałów do nich obydwu zanim oni dobyliby swojej broni, potem ją odbezpieczyli i jeszcze zdążyliby strzelić do niego. A przecież on przez ten czas nie zamierzał grzecznie stać jak tarcza strzelnicza. No i rozchlapany wokół czerep ich trzeciego kolegi też miał nadzieję przemówi im do wyobraźni. Naprawdę chcieli skończyć tak samo? Przecież mogli żyć a jakby chciał ich zabić to już by strzelał.
Jednak jeśliby nie okazali się rozsądni celował w nich bez wahania. I tak samo zamierzał strzelić. Na pierwszy ogień wziął tego co siegał po jakąś klamkę. Wygladał, że uwinie się prędzej niż jego kolega więc stanowił większe i szybsze zagrożenie. Andy zamierzał go sprzątnąć gdyby był głuchy lub głupi a na wszelki wypadek mógł potem powtórzyć rozkaz do tego drugiego. Ostatecznie sam szturman zawsze mógł się schować z powrotem za framugę choć to by oznaczało wznowienie polowania. |