Mel stał za modułem czekając na pozostałych członków grupy ogniowej, gdy usłyszał głos Dantego wydającego mu polecenie. Odpowiedział.- Już się robi Frank.- I wystukał na komputerze komendę wysyłającą drony w kierunku hałasów. Pierwszy dron przeleciał jakieś 500 metrów na prawo od obozu, drugi natomiast tuż nad głowami kolonistów. Drony nie wydawały z siebie żadnych dźwięków, poza cichym szmerem przecinanego powietrza i gdyby nie obraz jaki obecnie nadawały na komputer Melathiosa sam nie wiedział by o ich przelocie.