Letnicy uwili sobie gniazdko z dala od cywilizacji. Dość bezpieczne gniazdko, bowiem wyglądało na to, że nikt nie wtyka swego nosa w ich sprawy. Mogli więc spokojnie odpoczywać tu po trudach swej działalności - bez względu na to, czy owa działalność była zgodna czy niezgodna z prawem. No a że w tej chwili ich nie było, to istniała wielka szansa, że nie mieli nic wspólnego z atakami koboldów.
Mieli za to coś wspólnego z magią, bo drzwi, które zbadał Taar nosiły wyraźne ślady działania magii. Być może letnicy uznali, że skoro postawili swe domki na uboczu, to nie wystarczą solidne drzwi i warto się zabezpieczyć w dodatkowy sposób.
Pozostawało więc dokładnie się przyjrzeć tym drzwiom... a potem wrócić do wioski.
***
Opowieści, jakie zaprezentował światu (czytaj - mieszkańcom Przesieki) Fili, miały całkiem niezły poziom. Taar jednak tyle samo uwagi poświęcał słuchaniu, co obserwowaniu mieszkańców Przesieki. I zastanawiał się, czy z któregoś z nich da się wyciągnąć jeszcze jakieś informacje, które byłyby przydatne w rozwiązaniu problemu koboldów.
Na razie jednak nie wymyślił nic ciekawego...
- Świetny występ! - podobnie jak Athlen pogratulował Fili'emu, po czym powoli zaczął się przymierzać do opuszczenia towarzystwa. Przed jutrzejszą wyprawą lepiej było nieco odpocząć, niż siedzieć do świtu, a potem oglądać świat zaspanymi oczami. |