Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2014, 14:26   #125
Fyrskar
 
Fyrskar's Avatar
 
Reputacja: 1 Fyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputacjęFyrskar ma wspaniałą reputację
Thurin zerknął na Ivana i Moritza.

- Na litość dla innych mnie nie weźmiecie. - rzekł - Mi nikt litości nigdy nie okazał, a poza tym wątpię, żeby tam na dole był jakiś khazad. Tak też nigdzie się nie wybieram, zostaję tutaj z Roranem i Jochenem. I nie zwijcie mnie tchórzem, bo już nie raz i nie dwa ruszałem w pierwszym szeregu.

Westchnął i dodał:

- Ale gdyby coś wam zagrażało, krzyczcie. Zejdę do was i wam pomogę, choćby miała być to ostatnia rzecz, jaką zrobię w moim życiu.

Przysiadł na kamieniu i przyjął gorzałkę od Rorana. Ciążyła mu na żołądku. Powinien zejść z nimi, Thurin czuł to. Ale nie chciał ginąć dla kogoś, kogo nie zna. Chciał...

Co on właściwie chciał? Założyć rodzinę? Nie, chyba nie. Był wygnańcem i banitą. Zdobyć bogactwa? Nie, nie był chciwy, wystarczy mu, że będzie mógł się najeść do syta, porządnie wyspać.

Wrócić do domu?

Nie chciał wracać do Barak Varr. Każde wspomnienie tego miejsca było kwaśne. Przypominało mu o zmarłych. O ojcu i bracie. O drugim bracie, który postawił czub i odszedł szukać śmierci. O trzecim bracie, Olmadorze, o tym tchórzu, o tym mordercy.

Przez wiele lat Thurin chciał zemsty, chciał zabić brata. Ale to nie zwróci nikomu życia. Przez chwilę będzie czuł się lepiej... a potem spędzi resztę życia jako bratobójca.

Nienawidził Olmadora, ale ten wciąż był jego bratem. A Thurin nie był mordercą.

Czego więc chciał?

Chciał, aby jego imię zostało zapamiętane. Aby nie skończył jako bezimienna mogiła, jako omszały szkielet w przydrożnych ruinach. Chciał spocząć w grobowcu, pod czujnym okiem Gazula, chciał aby miano Thurin Dwa Młoty, było czymś, do czego inni khazadowie odnosiliby się z szacunkiem.

Każdy kiedyś umrze. A Thurin Thurinsson chciał, aby to była godna śmierć. Śmierć, która zapisze się w pamięci mieszkańców Starego Świata. Chciał być jak Grufbad, który zabił Konrada Bestię. Jak Kadrin Redmane, kowal run, który oczyścił upadłe Karak Varn i został jego królem. A potem zginął w zasadzce, powalając wcześniej trzydziestu sześciu orków. Jak Wielki Król Alrik, który zabił Morgluma Szalonego, goblińskiego szamana, który zawarł pakt z bogami chaosu. Ale opoka, którą Upadli Bogowie roztoczyli nad goblinem na nic mu się nie zdała, Alrik zepchnął go w Głębiny Czarnej Wody. Swym ciężarem. I zginął wraz z nim.

Chciał pamięci. Chciał być zapamiętanym.

Oddał gorzałkę Roranowi. I zapytał Jochena i Rorana:

- Panowie? Mam do was pytanie... Może to dziwne, ale powiedzcie mi... macie jakiś cel? Coś, co Was określa, co prowadzi Was przez życie? Co nie pozwala Wam się poddać? Co daje Wam siłę?

Przesunął palcami po brodzie i uniósł głowę.
 

Ostatnio edytowane przez Fyrskar : 25-10-2014 o 14:36.
Fyrskar jest offline