Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2014, 21:55   #2
Baird
 
Baird's Avatar
 
Reputacja: 1 Baird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputacjęBaird ma wspaniałą reputację
 
Księga II

Rozdział I: Między młotem a szczurzym jarem.

Hammerfell, 217 4E, 1 Pierwszych Mrozów, Middas
Persona Dramaticae: Centurion Hrull, Thedmal Firlanie

Oddział czternastu wojowników szedł szlakiem w kierunku El'Asad, niewielkiej osady zamieszkiwanej przez orków. Grupa składała się z mieszaniny wojowników z gildii, żołnierzy legionu oraz lokalnych ochotników. Wszyscy ci ludzie złączeni w jednym celu. Wypędzenia Dominium z Hammerfell. Wojownikom przewodził Khafiz Samarin, jego prawa ręka, Thedmal Firlanie zaś ich przewodnikiem Nagrubb, młody ork, który dołączył do nich kilka dni wcześniej.
- Jeszcze trochę i będziemy na miejscu, moja rodzina i przyjaciele przyjmą nas i nakarmią oraz dadzą nocleg. Potem będziemy mogli ruszyć dalej.- Ork zwrócił się do Khafiza.
- A jak daleko jest do tego fortu?- Zapytał Redgard.
- Dzień drogi, przez co Thalmora nie zagląda tam zbyt często, jedynie kiedy czegoś chcą . Jak zapasów czy broni.- Odpowiedział Nagrubb.- Najciemniej pod pochodnią, jak mawiają.-
Kilka godzin później grupa dotarła wreszcie do El'Asad. To co tam zastali nie przypominało opisów orka.
Kilka chat dogorywało, jeszcze kilka innych płonęło żywym ogniem. Osada wydawała się być opustoszała i wyraźnie wskazywała na ślady walki.
Nagrubb natychmiast ruszył do swojego domu, był on jedną ze spalonych chat.
- Hareka! Gdzie jesteś!- Wykrzyczał przeszukując zgliszcza.
Khafiz i Thedmal stanęli w drzwiach od chaty.
- Chyba nikogo tu nie znajdziemy.- Powiedział w końcu starszy redgard.- Wszyscy odeszli.
- Nie.- Odpowiedział ork podnosząc z popiołu srebrny naszyjnik z zielonym kamieniem.- Hereka nigdy by bez tego nie odeszła. Musieli ją zabrać.- Powiedział wstając.
- Ale kto?- Wtrącił Thedmal.
Ork nie zdołał odpowiedzieć, gdy jeden z wojowników zjawił się przy chacie. Był to jeden z legionistów, lecz nie miał on na sobie zbroi legionu a zwykłą skórznie i tradycyjny Redgardzi kaptur.
- Sir powinien pan to zobaczyć, sir.- Żołnierz zasalutował.
Zarówno redgardczycy jak i ork poszli za Imperialnym na tył wioski, gdzie pomiędzy dwoma chatami w niewielkim dole leżała spora grupa żołnierzy Dominium. Ich złote zbroje schlapane w krwi nie lśniły już w słońcu. Część z nich była nadgryziona przez padlinożerców.
- Co tu się stało.- Zapytał Khafiz.
- Nie wiem, ale znam kogoś kto może nam na to odpowiedzieć.- Odparł ork.- Najpierw jednak musimy go znaleźć.
- Ruszajmy więc.- Powiedział Khafiz.
Grupa dowodzona przez redgarda wymaszerował z wioski. Ruszyli w stronę pobliskiego fortu. Ork uważał, że jeśli ktoś przeżył to tam go właśnie znajdą.



TBC...
 
__________________
Man-o'-War Część I

Ostatnio edytowane przez Baird : 27-10-2014 o 17:13.
Baird jest offline