Mike był zagubiony z sytuacji, nie znał tego miejsca. Góry, miasto i ten wrak nie widniały na żadnej z jego "wewnętrznych" map powierzchni. Góry oznaczały zejście do podziemi. Miasto żywność, schronienie i możliwość spotkania jakiegosz Poszukiwacza. Z drugiej strony... nim znajdą zejście do podziemi w górach mogą minąć długie dni, a miasta były pełne niebezpiecznej flory i fauny... Trzeba było podjąć decyzję i to szybko.
- Ruszamy do miasta - powiedział szeptem do swoich towarzyszy i pod osłoną wraków umykał ze statku hostian w otaczającą zieleń. Miasto było ich jedyną szansą na przetrwanie. Będzie ciężko i ryzykownie, ale przy odrobinie szczęścia będą mieli dość żywności by wyruszyć w stronę gór. Oczywiście, o ile przetrwają.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |