Bez broni, bez jedzenia... Kiepsko. bardzo kiepsko.
W pierwszej chwili Peter zaczął się zastanawiać, czy jednak lepiej nie wrócić i spróbować utłuc jakiegoś Obcego, zdobyć jakąś broń i...
I pewnie zginąć.
Dlatego też, chociaż każda komórka jego ciała krzyczała w głos "Wracaj pod ziemię", skinął głową w odpowiedzi na propozycję Mike'a.
- Miasto jest bliżej. Może uda się tam znaleźć coś przydatnego - powiedział, po czym ruszył za Mike'em. Równocześnie rozglądał się dokoła w poszukiwaniu ewentualnego niebezpieczeństwa tudzież czegoś, co mogłoby posłużyć do obrony. |