Dziewczyna z wysiłkiem stłumiła chichot, słysząc, że krasnolud jest pogromcą troli. Takich rewelacji nie słyszy się codziennie. Niepewnie pomachała przedstawionym jej osobom, próbując zapamiętać wszystkie imiona - zawsze miała z tym problem.
- Nie martw się, Maasi'Haf, nie uraziłeś mnie. - Uśmiechnęła się lekko, obserwując kątem oka Everta krążącego przy ołtarzu. - Zwierzoludzie udali się w las, na zachód. Mogę was poprowadzić do miejsca, w którym zniknęli mi z oczu. Idziemy? |