Włosy na plecach Thurina gwałtownie się zjeżyły. Poczuł zimno. Ale nie zimno ożywiające mięśnie i sprawiające, że człowiek wie, że żyje. Nie, to zimno pachniało truskawkami i siarką. - Coś jest nie tak. - rzucił - Na dole... na dole dzieje się coś złego.
Zerknął na Rorana i Jochena. - Idziemy? |