-PSUJA - Powiedział "chłopczyk " z niezadowoloną miną dokończył chrupać serce niczym dojrzałe jabłko i wytarł usta kawałkiem materiału, który rzucił w kierunku jednego z trupów. Był zadowolony, że udało mu się pożywić w trakcie walki i nie pobrudzić ubrania, bo uciekając z lotniska nie za bardzo miał czas czy możliwość odbierać bagaży - A rób z nim, co chcesz w końcu wy go złapaliście, wasza własność, ale moim zdaniem jesteś za miękki jakby mu złamać ręce to wszystko by wyśpiewał, ale róbcie po swojemu - Powiedział wzruszając ramionami domyślał się, że więzień musi mieć promyk nadziej, jeżeli przesłuchanie ma się udać, ale zwykle nie tracił czasu na takie rzeczy. Oczywiście nie zamierzał pozwolić temu fircykowi w garniaku biegać luzem, ale teraz nie musi o tym mówić
Wyciągnął z kieszeni lekko pobrudzony komiks o jakimś polskim Superherosie, który kupił podczas swojego krótkiego pobytu w Warszawie i zaczął czytać oparty o ścianę spoglądając jednym okiem na rozwój sytuacji
[MEDIA]http://wizuale.com/images/stories/miniatorki/orzelbialy_105.jpg[/MEDIA] |