Athlen nie znał umiaru w piciu. Jaka szkoda, że pewnie jutro trzeba będzie wstać o świcie, bo w końcu czeka ich robota. Dlaczego świat musi być tak skonstruowany, że żeby zapłacić za alkohol trzeba mieć pieniądze, a żeby mieć pieniądze trzeba pracować? Chociaż może z drugiej strony, taka konstrukcja rzeczywistości pozwoliła mu uniknąć śmierci z przepicia.
Świat wokół Athlena zaczął powoli wirować, niebezpieczne uczucie… Nie chciał znowu skończyć na podłodze pod stołem. Starał się przez chwilę skupić na tym, o czym rozmawia Fili z Hoganem, ale zapewne lepszym pomysłem będzie zapytanie się o to krasnoluda jutro. Rayra dojdzie do siebie i wtedy wszystkiego się dowie.
Miał tylko nadzieję, że robota w tej wiosce szybko się skończy i będą mogli wrócić do jakiegoś większego miasta, z licznymi karczmami i zamtuzami. Pracą będzie się martwił jutro, na razie najważniejsze jest położyć się spać, żeby jutro być w miarę dobrej formie. |