Pozbierała się najszybciej jak potrafiła, wyciągając przedramię z mocnego uścisku malkawianina starając się zerwać z nim więź.
Kierując się w stronę auta wyciągnęła z torby swoją komórkę wystukując szybko na klawiszach smsa do rodziny.
"Grzecznościowa audiencja u księżnej. Odezwę się tak szybko, jak tylko się da kanciapa spalona."
Wsiadła do podstawionego samochodu grzecznie, nie opierając się i utkwiła spojrzenie, za oknem , mając nadzieję, że uda jej się wyłgać z tej nieprzyjemnej sytuacji.
Nie miała innego wyboru. Przy tych nowych porządkach i czy czystce robionej przez Księżną nie była pewna jakie dokładnie zasady panują w mieście dlatego tym bardziej wolała się nie wychylać.