- Jakub, na ziemię! Padnij bydlaku! Zdechł niedźwiedź! - Witalis dość szybko zareagował na strzałę.
Kiedy już udało mu się obalić niedźwiedzia na ziemię, schował się za nim i nerwowo rozglądał. Zielone kurduple zawsze budziły jego obrzydzenie a fakt, że do niego strzelano sprawił, że urażona duma krwią zasnuła oczy, w kamień zwarła dłoń.
-Jak to tak, strzelać do artysty?! |