Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2014, 18:05   #9
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Randal popijał dobre acz słabe piwo, zagryzał jabłkami wrzucając ich koszyczki z nasieniami do sakiewki. Było miło ciepło od kominku grzało go w plecy, Łata mruczał zadowolony rozwalano na gzymsie kominka. Wtedy to wuj zaczął przekazywać wieści z okolicy, były jak można się domyśleć nader niepokojące. Sam fakt uszkodzenia rozstajów oraz pojawienie się w ich pobliżu orków był ostrzeżeniem o nienadciągających kłopotach. Młodzieniec zafrasował się nieco, lecz szybko zagościł z powrotem na jego twarzy uśmiech.

- Trzeba będzie to zbadać. Czasu od powodzi minęło wiele zdążyłem się tym czasie wiele nauczyć. Na Matkę nie będę siedział bezczynnie, gdy ktoś niszczy lasy i ogrody.


Dalsze przemowę Randala przerwała głośne śmiechy oraz obraźliwe okrzyki dochodzące od stolika stojącego w pobliżu a zajmowanego przez hałaśliwą zgraję najemników z Bandy Żelaznej Obroży.

- Dokończymy później teraz muszę zrobić porządki i trochę pozamiatać.

Po tych słowach wstał przeskoczył ławę wziął swój kij wykonany z konaru jazodrzewa, który znalazł kiedyś po gwałtownej burzy i stóp jednego z najstarszych jazodrzew w lesie.

- Zostań.
- powiedział w druidycznym do łaty. Ryś leniwie otworzył oczy po czym tylko zmienił pozycję. Tylko dwóch komend, jak do tej pory udało się nauczyć zwierzaka, zostań i za mną. W tej chwili komenda zostań całkowicie odpowiadała rozkoszującemu się ciepłem Łacie.

[MEDIA]http://4.bp.blogspot.com/-bd9--lwrMZc/UspGrRRQlVI/AAAAAAAAATA/YdulA8b2-0U/s1600/d.jpg[/MEDIA]

Szybko zastąpił i zagrodził drogę kijem Malakaiemu.

- Pozwól, że ja to załatwię. Nie są godni abyś się nimi zajmował sam.

Potem podszedł do stołu zajmowanego przez najemników, oparł się o drąg i czekał. Szybko najemnicy dostrzegli Randala.

- Czego. Przynieś jeszcze piwa miast się gapić.
- Skoro już zwróciłem waszą uwagę.

- przy tych słowach strzyknął kącikiem ust śliną, na podłogę, w geście podpatrzony u najemników i ochron karawan, dając do zrozumienia, iż mierzi go towarzystwo takich typów.

- Przeprosicie Panie za swe grubiaństwo.

Na słowa Randla najemnicy wybuchli gromkim śmiechem.

- Uciekaj dzieciaku, póki jesteśmy dobrym humorze.

Randal strzyknął ponownie gęstą śliną, tym razem dokładnie w twarz prowodyra.

- Zatem porachuję wam po kolei kości tą oto miotłą.
- to mówiąc wskazał na drąga, który dzierżył.

- Na pewno znajdzie się tu dla was jakiś drąg. Czekam na was przed oberżą. Nie dajcie na siebie długo czekać, bo pójdzie fama, że najemnicy z Żelaznej Obroży to tchórze, którzy zlękli się nieopierzonego młodzika.

Po tych słowach ruszył do drzwi, po drodze rzucił do towarzyszy.

- Chodźcie ze mną. Dopilnujecie by szli na mnie pojedynczo i bez mieczy czy innej broni poza drągiem.

Przed oberżą zatrzymał się przesunął tarczę i chwycił ją. Po czym oprał się o „Zamiatacza”. Potem nastawił się na czekanie na przeciwnika. Miał nadzieję, iż nie będzie musiał długo czekać.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 03-11-2014 o 07:23.
Cedryk jest offline