Tari czym prędzej wstała i pobiegła jak najdalej od kobry, żeby być w jakiś mały sposób bezpieczniejszą... Skóra ją piekła, ubranie miała... dziurawe. Spojrzała na kobrę i wyciągnęła swoje miecze. Zaczęła biec w stronę gada w wielkiej furii (po pierwsze, kobra zepsuła jej ubranie a po drugie, jej jad strasznie szczypał). Elfka, gdy była dosyć blisko przeciwnika podskoczyła mając nadzieję, że w powietrzu dosięgnie i chociaż draśnie kobrę.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |