Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2014, 08:27   #16
Ogryzek Szatana
 
Ogryzek Szatana's Avatar
 
Reputacja: 1 Ogryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetnyOgryzek Szatana jest po prostu świetny
- Mei, ślicznotko! Byłabyś z pewnością lepszym siodłem niż służką. Czy mógłbym tej nocy usadzić na tobie swoje bryczesy?

Po tych słowach Malakai miał dosyć. Mogli zachowywać się głośno, może nawet sporadycznie obłapywać dziewczyny, ale tak niesmaczne, werbalne zaczepki były zdecydowanie nie na miejscu.

Zaczął sunąć w ich stronę.
- Powtórz, co powiedzi...
Nie zdążył dokończyć, nagle drogę kijem zagrodził mu Randal, dodając, że się tym zajmie.
Może stwierdzenie, że był niegodny się nimi zajmować było nieco na wyrost, jednak jeżeli chciał, nie miał powodu tłumić bojowych zapędów druida. Szczególnie, że podobało mu się, co nastąpiło później.

***

Na zewnątrz zebrał się spory tłum, najwyraźniej brakowało im rozrywki. Malakai jedynie obserwował Bandę Żelaznej Obroży, żeby nie odstawili jakiejś nieczystej sztuczki, a przynajmniej nie mogli jej przygotować przed starciem.

Osiłek i krasnolud padli pod naporem Randala, chociaż taki był plan młodzika, sukces stanowił niemałe zaskoczenie. Obroże nie wyglądali na słabych, a dali się pokonać, dwóch pod rząd.
Do pełni obrazu brakowało jedynie trzeciego, który wije się na ziemi z bólu, niestety nie wyszło dokładnie tak, jak powinno. Tym trzecim padło, że został Randal.

Malakai szybko stanął pomiędzy Hiskvelsem a Randalem, rozdzielając walczących. Resztą zajął się Rottis, sprowadzając Jabadoocka.

- Następnym razem ratowanie dam w opałach zostaw profesjonalistom takim jak ja i Esmeralda. W ostateczności takim świrom jak Malakai. Może Władca Południowych Wiatrów wróci mu za to skrzydła lub chociaż ogon.

Malakai roześmiał się razem z Rottisem.
- Wystarczą skrzydła, ogon mam i to całkiem sprawny.


***

- Wznieśmy toast za Randala, dobrze sobie poradził! Nie tylko złoił tamtych dwóch drabów, to jeszcze dał nam powód do picia!
Wyciągnął kufel do środka stołu, żeby każdy mógł stuknąć swoim.

Nie zapomniał również ostatnich słów Hiskvelsa, "Lepszą walkę stoczę dziś z tą przeklętą służką w łóżku niż z tobą, popaprańcu". Na wszelki wypadek miał oko na wejście do karczmy, gdyby Obroże postanowili wrócić i sprawiać kolejne kłopoty. Ciekawe, czy byli aż tak głupi, żeby grabić sobie z ich drużyną? Jeden, bardzo niepozorny, był w stanie pokonać dwóch z nich, z całym zespołem nie mieliby najmniejszych szans.

Poprawił rzemyki na palcach, zaczynały uwierać.
 

Ostatnio edytowane przez Ogryzek Szatana : 25-11-2014 o 03:19.
Ogryzek Szatana jest offline