Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-11-2014, 18:34   #26
Cedryk
 
Cedryk's Avatar
 
Reputacja: 1 Cedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputacjęCedryk ma wspaniałą reputację
Randal machinalnie gładził mruczącego Łatę. Zjadł właśnie ostanie jabłko. Rozłupał koszyczek nasienny, nasiona wsadził niemal automatycznie do odpowiedniej kieszonki przy pasie. Szepnął w druidycznym "Owoc". W jego dłoni pojawiło się dorodne jabłko. Zamyślony wgryzł się w owoc. Był głęboko zamyślony, analizował zasłyszane plotki oraz okolice miasta, które zapamiętał ze wspólnych wypraw z wujem, z przed kilku lat.

[MEDIA]http://variart.org/nowa_galeria/1938/33041.jpg[/MEDIA]

Po dłuższej chwili odezwał się ponownie.

- Przybyłem tu aby pomóc mojej rodzinie. Dla mnie nie ma znaczenia, którymi sprawami zajmiemy się w pierwszej kolejności. Podążanie za każdą będzie w mniejszym lub większym stopniu przydatne mieszkańcom osady, zatem i mojej rodzinie.

Zdanie to wypowiadał powoli pogryzając jabłko. Po czym zapił kuflem piwa.

- Co zaś do zarobku, na wszystkim można zarobić. Nawet na psim gównie. Co zaś się tyczy pustelnika, chyba każdy pojmie jakie profity da odkrycie owoców uzdrawiania. Było by obrazą dla Matki, jeśli taki nieznany gatunek nie został by przeniesiony do sadów. Trochę znam te tereny, więc wiem ze obszar jest ogromy, poszukiwania kogokolwiek jeśli nie mamy dokładnej lokalizacji to szukanie igły w stogu siana.

Dokończył jabłko a koszyczek nasienny wrzucił do kieszonki, w której już były inne.
 
__________________
Choć kroczę doliną Śmierci, Zła się nie ulęknę.
Ktokolwiek walczy z potworami, powinien uważać, by sam nie stał się potworem.
gg 643974
Cedryk vel Dumaeg czasami z dopiskiem 1975

Ostatnio edytowane przez Cedryk : 03-11-2014 o 21:10.
Cedryk jest offline