- Ano nie dziwota żeśmy poza wsią byli, wszak praktycznie co dzień gdzieś poza nią jesteśmy, starając się rozwiązać sprawę potwora zagrażającego okolicy. Szkoda że chyba tylko my jedyni staramy się coś w tej sprawie uczynić. Ale cóż zrobić...? Wyjaśnił Oswald. - A dziś znowu nie mieliśmy szczęścia i nie dopadliśmy bestyji, to i nastroje coraz to gorsze. Na magiji nie znamy za cholerę, lecz dzisiaj zupełnie dziwnie pociemniało niebo. Niepokojące to było, a jakże! Ale tak czy inaczej dzisiejszego wieczora chcemy zasadzkę na bestyję urządzić, czy niebo ciemne czy nie. Liczę że szanowni Panowie łowcy zechcą wziąć w niej udział. Trudno w tych stronach o prawdziwych profesjonalistów, jak pewno wam wiadomo. Zaproponował Bosch.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |