Nataniel zupełnie olał gadki o mężach z tytułami ale oczy mi się zaświeciły gdy usłyszał o dozbrojeniu aż zaczął jęczeć z zachwytu - Ochhhh, ahhhh uuu... JA CHCĘ sztylety! Taki zakrzywiony arabski, wojskowyyy no i taki średniowieczny najlepiej bez tej poprzeczki żeby wyglądał jak łezka! A znajdzie się może krótki miecz? A może kusza? Chociaż nie kuszy nie umiałbym obsługiwać... A może jakieś noże do rzucania? A takie japońskie gwiazdki? Albo taki fajny nożyk, co go mieli ci Japsi w czarnych piżamach, jaki się on nazwał? Chyba kunoichi? - Trajkotał jak najęty wyglądał jak dzieciak, który właśnie dowiedział się, że pojedzie do Disneylandu.
Gdy już wymienił listę życzeń spoważniał - No chłopaki, nie wiem jak wy, ale ja w to wchodzę! Jak jesteście głodni to pożywcie się na tamtej piątce póki za bardzo nie wystygli ja już się dziś najadłem. A jakby, co to ja nie chciałbym takich rytuałów jak się skrewi to koniec i kropka mogę zabijać zbirów żeby przeżyć, ale taki mroczny rytuał pewnie pożera duszę. Życie odbiorę, jeżeli mam do czynienia ze śmieciem który na to zasługuje, ale z mroczną magią nie mam nic wspólnego i mieć nie zamierzam - Stwierdził kategorycznie . |