Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-11-2014, 13:38   #43
Balzamoon
 
Balzamoon's Avatar
 
Reputacja: 1 Balzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputacjęBalzamoon ma wspaniałą reputację
~ Varis, ty złośliwa bestio. ~ elf poprawił kapłana, uśmiechając się szeroko.
~ O moją wyposzczoną chuć nie musisz się martwić. Siłę woli ćwiczę praktycznie tak samo długo jak chodzę, więc nie mam problemów z samokontrolą. Choć miło słyszeć że pokładasz we mnie jakąkolwiek wiarę. ~ kontynuował wesoło.
~ Jeżeli chodzi o dobór partnerki, to pozwólcie że sam się tym zajmę, jak i sam poniosę tego konsekwencje. Nie znamy się zbyt długo Randalu, jednak zapewniam cię że nie ma we mnie zbyt wiele frywolności moich pobratymców. ~ nieco spoważniał, choć gdy usłyszał słowa Salomme, roześmiał się głośno.
~ Moja droga, nie męcz dziewcząt za coś, co jeszcze się nie zdarzyło. Przynajmniej poczekaj aż będzie po fakcie. ~ gdy ta próbowała spiorunować go wzrokiem, puścił do niej oko.
~ Rozsądek i umiar, w naszej grupie awanturników, poszukiwaczy przygód i przyjemności? Będzie miał spory problem z wyegzekwowaniem tego. ~ gdy gnom wyszedł, Varis skomentował jego poradę. Uśmiechnął się szeroko, widząc zakłopotanie Randala, podającego różę ślicznej karczmareczce.
~ Na mnie już czas panowie, na was chyba też. Randalu pozwól że kupię ci jeszcze jedno piwo, tak na zgodę. ~ wyglądało na to że nieśmiały młodzik nie porozmawia z Mei, dopóki przy stole będą jego towarzysze. Miał nadzieję że reszta również zauważyła zmieszanie druida i wysnuła odpowiednie wnioski. Podszedł do dziewczyny i podał jej monety.
~ Czy mogłabyś przynieść Randalowi jeszcze jedno piwo, a może lepiej dwa? Biedakowi przydałaby się miła rozmowa z kimś ładnym, a nie ostra dyskusja z wygadanym elfem. ~ puścił oko do nagle zarumienionej Mei. Varis odczuwając nieco skutki nadmiernej ilości wina, nie zastanawiał się nad konsekwencjami swoich czynów, więc bez zastanowienia wydał kilka rozkazów nuro. Puste kubki, pucharki, dzbanki i miski na ich stole uniosły się w powietrze i ułożyły w zgrabne stosy, które „przepłynęły” na stolik przy kuchennych drzwiach. Łata prychnął i wysunął pazury gdy niosąca je istota przemieszczała się obok kominka. Zanim Varis dotarł niespiesznym krokiem do drzwi, te „same” się otworzyły i gdy przez nie przeszedł, cicho zamknęły.
 
__________________
"Prawdziwy mężczyzna lubi dwie rzeczy – niebezpieczeństwo i zabawę, dlatego lubi kobiety, gdyż są najniebezpieczniejszą zabawą."
Fryderyk Nietzsche
Balzamoon jest offline