Yavandir patrzył mętnym wzrokiem na mężczyznę. - A skąd ci przyszło do głowy że w ogóle kogoś szukamy? Chyba pomyliłeś nas z kimś innym, człowieku...Miłego dnia życzę...
Yavandir uśmiechnął się krzywo po czym skierował się w stronę swego stolika. Zdziwiła go odpowiedź Hansa - czyżby wieści aż tak szybko się rozchodziły? Bo jeśli wszyscy wokół wiedzą, że we czwórkę szukają zabójcy, to może to tylko utrudnić śledztwo i wytropienie sprawcy. |