Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2014, 16:06   #16
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
Mimo dość niezwykłych atrakcji poprzedniego wieczoru, Lena wstała dobrze wypoczęta. Ewidentnie potrafiła obyć się bez wygód. Wstała i rozejrzała się po obozie. Pies Sargi wrócił, ale mułów nie było widać. To była ich wina, że nie dopilnowali ich wczoraj, wszak zwierzęta miały pełne prawo się wystraszyć. Co gorsza muły te, tak naprawdę nie należały do nich, były w ramach zaliczki, podarku, oznaki zaufania. Obecnie byli za nie odpowiedzialni i nie powinni zostawiać je samych w lesie... Wszyscy jeszcze spali lub drzemali, ale Lena nie zamierzała nikogo budzić, tylko po to, aby przedstawić im swoje zdanie w sprawie mułów. Póki co, zajęć jej nie brakowało.
W pierwszej kolejności nakarmiła swego konia Vikarego, w drugiej zajęła się poranną toaletą i sama zjadła skromne śniadanie, a następnie w ramach szykowania się do dalszej drogi, przywdziała te części zbroi, które zwykła zdejmować do spania.
Dopiero wtedy spojrzała na słońce i była bardziej niż zaskoczona, gdy zobaczyła aż dwa. Zamrugała oczami i uniosła dłoń przed sobą, blokując częściowo promienie słoneczne padające prosto w jej oczy. Spojrzała ponownie i upewniła się, że tego dnia, naprawdę na niebie pojawiły się dwa słońca. Był to już drugi znak, że działo się coś naprawdę wielkiego, o czym wiedzieli zapewne tylko bogowie.
Nie tracąc więcej czasu, Lena padła na kolana, przodem do słońc i zaczęła się modlić. Składała prośby o przetrwanie i dobrobyt dla ludzi i nieludzi - prośby o to, aby cokolwiek drugie słońce nie znaczy, nie zwiastowało niczyjej zguby. Pomodliła się też o opatrzność dla tych, których mogły doświadczyć spadające gwiazdy, oraz o biedne zagubione w lesie muły.

Kiedy Lena skończyła modlitwy, wstała i odwróciła się do swych towarzyszy. Słyszała, że w międzyczasie wstali i rozmawiali, ale podobnie jak wczoraj, nie wypadało jej przerywać modlitw, tylko dla udziału w dyskusjach.
- Uważam, że powinniśmy odnaleźć zaginione muły - Lena przedstawiła swoje zdanie spokojnym i uprzejmym, ale mimo wszystko zdecydowanym głosem.
- Wiem, że nadłożymy trochę drogi, ale dostaliśmy je na podróż i jesteśmy za nie odpowiedzialni. Poza tym, przypuszczam że naprawdę nam przydadzą, a jednocześnie wierzę że damy radę je szybko wytropić - przedstawiła swój punkt widzenia, na koniec wypowiedzi spoglądając na Grisha i Dereka, którzy jej zdaniem znali się na tropieniu, oraz na Behemota który powinien dać radę wywęszyć ich zagubione zwierzęta.
 
Mekow jest offline