Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-11-2014, 21:07   #31
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
W naszych grach to potwory rzucały Opanowanie, Siłę Woli albo Cechy Przywódcze, gdy widziały horror zwiastujący przyjście bohaterów graczy obładowanych torbami pełnymi kawałków potworów, naszyjnikami z elfich uszu i, w jednym przypadku, czapką ze skóry twarzy goblińskiego wodza. Smród, zgnilizna, muchy ciągnęły się za bohaterami, aż do bardziej cywilizowanych rejonów świata gdzie myli się, przebierali się i działali niczym rasowi seryjni mordercy - kulminacją sesji była karczma w Altdorfie. Zwykła karczma, której właściciel po podpisaniu stosownych dokumentów został pozostawiony w spokoju w piwnicy po nieopisanych torturach jakie na nim przeprowadzono. Kulminacją kampanii (miał być ciąg dalszych, ale już nie było) było zatrucie piwa Zgnilizną Nurgla i przeprowadzenie Oktoberfest,

I żeby nie było: gra była przeprowadzona na zwykłych zasadach, kości normalnie turlały się. Taka to była nasza Jesienna Gawęda. Mroczna i plugawa i muszę powiedzieć, że czytana później Księga Plugawego Zła (DnD) byłaby pomocna w takiej rozgrywce. Jakby ktoś chciał zagrać w zło w potrawce warhammerowej to niech do mnie PW napisze.

Cytat:
Napisał Clutterbane Zobacz post
Równolegle do Jesiennej Gawędy był cykl artykułów "Skrót do R'lyeh" poświęcony prowadzeniu Zewu Cthulhu, autorstwa Miłosza Brzezińskiego. Może Cię to zainteresuje.
Dzięki. Kiedyś zobaczę.
 
Anonim jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem