Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2014, 15:07   #111
SWAT
 
SWAT's Avatar
 
Reputacja: 1 SWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputacjęSWAT ma wspaniałą reputację
- Gdzie jest Greg? - Kasapi usłyszała stłumione głosy i dźwięk otwieranych drzwi jakiegoś budynku.
- Nie wiem, oddalił się i poszedł dłuższą drogą.
- Sam?
- Sam.
- Dobra, nie jest dzieckiem. Jak wróci to go wpuście.
- Aye, aye sir.

W tym samym czasie John zaszedł od tyłu mężczyzną który kierował się już w stronę swoich ludzi. John miał wyjątkowe szczęście, szurające nogami trupy zagłuszyły odgłosy wydawane przez niego. Żołnierz nawet nie spodziewał się w tej okolicy jakiegokolwiek żywego człowieka. Gdy poczuł przy karku zimną lufę Colta M1911 nawet nie próbował walczyć. Ręce uniosły się do góry niczym u kukiełki.
- Nie robił bym tego na twoim miejscu, moja grupa jest za duża i za dobrze wyposażona, byś mógł ją sam przeskoczyć. - odezwał się tylko.

Violet nie mogła sobie pozwolić na powrót i choć mieszkanie było w sumie blisko i przed katastrofą doszłaby tam w trymiga, teraz kiedy ciemność zalała ulice, a w tej ciemności chodziły chodzące zwłoki, taka podróż mogła nawet trwać do rana. Dosyć jeszcze na parkingu pod szpitalem osłuchała się historii od szabrowników, jak łatwo dać się złapać w nocy żywym trupom w ślepą uliczkę. Dałyście ujść jeszcze kawałek, kiedy przed wami stanął niewysoki budynek. Na dach prowadziła drabina, a jak było Ci wiadomo żaden żywy trup jeszcze po drabinie nigdy nie wszedł.
Za sobą usłyszałaś szuranie, a po chwili poczułaś uściska trupiej ręki na ramieniu.

Kasapi została poprowadzona przez pokoje, z pewnością też zeszła po schodach w dół. W niewielkim pomieszczeniu kiedyś z pewnością będącym chłodnią, zdjęto jej worek z głowy. Cokolwiek było można tu kiedyś znaleźć do zjedzenia zostało zjedzone nim zgniło. Zobaczyła też dwóch żołnierzy, tych samych którzy do tej pory ją prowadzili, a pod ścianą dwie inne kobiety. Miały skute ręce oraz kostki. Tak samo postąpiono z tobą, nim drzwi do wielkiej chłodni nie zatrzasnęły się. Żołnierz bez słowa wyszli, zastawiając Cię wraz z nowymi koleżankami.
 
__________________
Po prostu być, iść tam gdzie masz iść.
Po prostu być, urzeczywistniać sny.
Po prostu być, żyć tak jak chcesz żyć.
Po prostu być, po prostu być.
SWAT jest offline