Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2014, 10:25   #644
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
- Nie! - Lotar miał nico inny pogląd na to, jak należy potraktować rannego żołnierza. - Gdyby nie on, nie wiedzielibyśmy nic o zasadzce. Poza tym to jedyna osoba, która nam może coś powiedzieć o napastnikach.
Co prawda Lotar sam nie wierzył zbytnio w sens przepytania wojaka, który zapewne oberwał na samym początku starcia i uciekł, nie oglądając się za siebie, ale a nuż zapamiętał jakąś twarz...

***

Baron nie miał najmniejszych nawet szans, by ujść z życiem. Zginąłby zapewne nawet gdyby dwukrotnie liczniejszą eskortę. Ten jeden biedak, który ocalił życie, nie zdołałby zmienić przebiegu walki. A Lotar mógłby się założyć, że własnie baron by jedynym celem napadu. I nie omieszkał się podzielić z innymi tymi przemyśleniami.

- Jestem pewien - powiedział - że to nie był żaden napad rabunkowy - powiedział. - Zwykłe zbiry zabrałyby wszystko, co ma jakąkolwiek wartość. Moim zdaniem to był napad zlecony, a wykonany przez ludzi, którzy wiedzieli, kiedy pan baron będzie podróżować, jaką trasą i z jaką eskortą.
- Albo był to jakiś zawistny sąsiad - mówił dalej - a pierścienie zabrano jako dowód, że zadanie wykonano, albo też - ściszył głos, by jego słowa dotarły tylko do najbliższych - chodzi o owe wrota, którymi pan baron był zainteresowany.
 
Kerm jest offline