Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2007, 09:35   #12
Mazarian
 
Reputacja: 1 Mazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemuMazarian to imię znane każdemu
Cięcie i odskok, tę taktykę znał aż do znudzenia. Lodowy elf był przeciętnym wojownikiem, dało się przewidzieć prawie każde jego posunięcie. Walka ze zbuntowanym oficerem zaczęła go nudzić, zamarkował cios i w tym samym momencie wyszarpnął pistolet z kabury. Zielonkawy promień trafił prosto w serce elfa zabijając go na miejcu. Powolnym ruchem poprawił kapelusz, aby wydostać się z kajuty kapitana musiał już zabić pierwszego i bosmana, przed nim zaś stało kilku nowych oponentów

Kto następny - krzyknął do zgromadzonych - chodźcie tu, zabawimy się trochę.

Na twarzy kapelusznika pojawił sie demoniczny uśmiech.

***

To nic - rozpoczął hrabia - zamachowiec chybił, rana nie jest groźna. Choć boję się że zrobił to celowo.

Ciche pukanie przerwało wywód szlachcica. W drzwiach pojawiła się służąca z dzbanem wina.

Wasza miłość - zaczęła, kładąc napój na stole - w uliczkach zbierają się żołnierze markiza, jest ich co najmniej dwudziestu.

Kobieta wykonała głęboki ukłon i opuściła pokój. Hrabia podszedł w milczeniu do drzwi i zamknął je na klucz.

Spodziewałem się że ten padalec wyśle tu swoich zbirów - głos szlachcica wyrażał pogardę - to prawdopodobnie on jest tym który też poszukuje skarbu. Za arrasem jest sekretne przejście którym opuścimy ten lokal, i udamy się w stronę statku.

Sekretne przejście prowadziło do jakiejś bocznej uliczki. Klucząc bocznymi uliczkami dotarliście w końcu do portu. Waszym oczom ukazały się dziesiątki barwnych statków, gwar i zgiełk jaki panował w tym miejscu był trudny do opisania.

Wiedziona dziwnym przeczuciem Essi obróciła się, niedaleko niej na brzegu małej fontanny siedział znajomy kadis. Jego spojrzenie było bardzo zagadkowe, jak by znał jakiś sekret.
 
__________________
"Wiem czego się boisz czarnoksiężniku - śmierci.
Wtedy wszystkie twoje medale i odznaczenia będą już tylko nic nie wartymi symbolami a ty pyłem niesionym przez wiatr" Trian Ó Ellet
Mazarian jest offline