Czym prędzej oddzielam się od grupy WŻT, aby nikt mi tutaj nogi nie podłożył czy co i ruszam w kierunku szkoły. Przy jezdni uważam, aby nie wpaść pod żaden samochód. Po drodze traktuję kosą każdego przeklętego mieszczucha jaki mi się nawinie.
Marian powrócił... strzeżcie się gniewu nieumarłego rolnika! |