Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2014, 21:38   #44
Aves
 
Aves's Avatar
 
Reputacja: 1 Aves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie cośAves ma w sobie coś
Ofielita powrócił na ziemię, myśli o upojnych chwilach z Skazaną rozwiały się szybko. Cóż chwilowe zachcianki ciała będą musiały poczekać, albo zostać zaspokojone później przez jakąś Harielitkę.

W sumie nie miał nic przeciwko małej lekcji dominacji z jakąś Uroczą Dominą. Czuł iż musi oddać się w czyjeś ręce i przestać na chwilę myśleć o swoich obowiązkach.

Z drugiej strony głowa już pękała mu od pomysłów na nowe uzbrojenie, lub pożyteczny programik komputerowy.
- Panie- Zaczął z szacunkiem.- Starałem się jak tylko mogłem, aby ocalić Tych ludzi i jak najszybciej dostarczyć ich do świątyni ponieważ byli ranni. Dodatkowo chciałem zauważyć iż jesteśmy w stanie wojny, jako przykładny żołnierz pana chciałem tylko ratować ludzi oraz swoich braci i siostry fakt byli trochę narwani.
Każdy z nas jest znudzony tymi podchodami i niepewnością kroków Wroga to poniekąd tłumaczy zachowanie Moich braci i siostry. Co do Ludzi to również nie jestem zdziwiony trzeba pokazać im dobrą i słuszną drogę. Uważam iż poczyniłem pierwszy krok w tym kierunku. Doskonale zdaje sobie sprawę jak ludzkie zasoby są ważne dla świątyni
.

Tierael starał się Wyłożyć swoje racje spokojnym głosem, ale i tak dało się wyczytać w jego głosie niepewność i strach. Zdał sobie sprawę z powagi sytuacji, oraz z tego jak mało wie o Erenim i ich poczynaniach i ruchach na szachownicy.
- Pozwól, że zapytam jak wygląda sytuacja w innych krajach. Z tego co udało się ustalić Moim braciom z zakonu. Wiemy, że ludzie są kluczem do utrzymania wroga w ryzach.

Tierael zamyślił się przez chwilę.
- Panie chciałbym teraz udać się do Egzarchy, a później do spowiednika i odpocząć po zadaniu muszę nabrać sił przed dalszymi zadaniami. Czy mogę odejść ?.
 
Aves jest offline