Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2007, 13:40   #1
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
[autorska] Odskrzydlenie

W królestwie Hadrancji przez długie lata panował pokój i szczęście. Król Dantor III, pochodzący z długo i sprawiedliwie panującej dynastii Kasparrów ożenił się młodo z pochodzącą z sąsiedniego księstwa Glittaryngii hrabianką -czarodziejką, Quessią. W Glitaryngii zresztą wszystko zdawało się być magiczne... to maleńkie państewko było słynne na cały świat ze swoich magów, astrologów i zaczarowanych przedmiotów. Na każdym szanującym się dworze było przynajmniej kilku glitaryndzkich mędrców a ich zdanie częstokroć kształtowało losy całych narodów.

W kilka lat po ślubie - upłynęły one szczęsliwie i beztrosko - narodziła się mała królewska dziewczynka, nazwana po babce Ciatynne. Rozpieszczana przez wszystkich, obdarowywana zarówno przez swoją królewską rodzinę jak i magów z Glitaryngii dziewczynka rosła... po to, by w wieku sześciu lat stracić matkę.

Król na długie miesiące pogrążył się w czarnej rozpaczy, nie chciał widzieć nikogo, prawie zapomniał o córeczce... jedyną opieką dla niej była stara Harretta, która była jeszcze piastunką jej matki. Trwało to ponad dwa lata. Łagodność królewny i czas zrobiły swoje - król powrócił do zmysłów i zajął się tak rodziną, jak i państwem.
Po kilku kolejnych latach ożenił się ponownie - małżeństwo z córką panującego w Glitaryngii Franmira przypieczętowało przymierze wcześniej nadwyrężone przez ślub z Quessią, która do panującej rodziny nie należała. Piękna Sab została królową Hadrancji, ale nie zajęła miejsca w sercu jej władcy. Okazała się troskliwą żoną, dobrą panią i starała się zastąpić maleńkiej Ciatynne utraconą matkę - po kilku latach urodziła królowi drugą córkę.
Tak jak wcześnie Ciatynne otworzyła serce króla na świat, tak teraz nowo narodzona Marla Selene otworzyła je na nową żonę władcy. Wszystko zdawało się układać szczęśliwie...

Kilka miesięcy temu wśród pospólstwa zaczęły szerzyć się plotki o klątwie ciążącej na księżniczce Ciatynne - podobno przekleństwo na niej ciążące zabija każdego mężczyznę który spojrzy na nią po zachodzie słońca... niektórzy mówili też o zamianie w posąg, a tych w pałacu miało stać już tysiące. Inni wspominali raczej o przemianie w sowę... albo jastrzębia... mysz?
Cokolwiek by to nie było, księżniczka z pewnością była przeklęta. Z jakiego innego powodu do zamku potajemnie ciągnęły procesje magów, mędrców i wróżbitów? I dlaczego król nie ogłosił jeszcze jej zaręczyn? Ciatynne miała już siedemnaście lat - jeszcze kilka i nie będzie mogła wyjść za mąż już nigdy.

***

BAŚŃ

Od razu zaznaczam - to moja pierwsza sesja i proszę o wysączenie ze swoich komentarzy całego jadu przed ich wpisaniem. Rzeczowa krytyka mile widziana.

Teraz do rzeczy:

- sesja będzie opowiadaniem, z założenia na dwie osoby - bez mechaniki, statystyk i rzutów
- potrzebuję jednego śmiałka który rozwiąże problemy królewskiej rodziny po to, aby na koniec otrzymać standardową nagrodę (więc - postać męska )
- postać powinna być rycerska, dobra, w miarę odważna (wskazywałabym też na niskie pochodzenie, ale niekoniecznie)
- magia w tej baśni raczej nie jest przeznaczona dla 'szaraczków' i jest właśnie baśniowa - jakieś zaczarowane pierścienie, transmutacje, wróżby, sny
- o zgłaszanie się proszę osoby, które mają czas pisać codziennie - i to naprawdę codziennie. Oczywiście wyjazdy są dozwolone i usprawiedliwione (też wyjeżdżam czasem)
- termin : tydzień (do 23 marca)

Postacie:
- na PW
- krótki opis wyglądu
- historia, pochodzenie, obecna sytuacja
- umiejętności, zainteresowania
- marzenia, aspiracje

Tyle (chyba)
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline