Co za różnica! Wskakujesz na koń i cwałem nocą przez las... Tylko upewnij się że leżysz przyklejony do końskiego grzbietu jak skórka do jabłka, bo po chwili może ściągnąć cię na ziemie jakaś gałąź. No i koń tak jak jeździec, mało widzi i możesz w drzewo wjechać, złamać zwierzakowi nogę na jakim dole czy co. Tak tylko pisze. MG proszę nie czytaj bo Ci mogą głupie pomysły przyjść do głowy.
Edyta: Jeśli masz niezbite dowody to można by zrobić koło dupy szlachetce. Szczególnie jeśli w gre wchodzi magia i łowcy czarownic. Jeśli dowody słabe to ostatecznie może wyzwać Cię na sąd Boży jeśli jesteście równi stanem. (Może wyznaczyć szampierza, który będzie walczył w jego imieniu. Jak ma pod ręką i go stać.) Jeśli oskarża niższy stanem i nie urzędnik państwowy (Łowca czarownic np.) to może być problem. Tak na zdrowy rozum.