No i stało się. Przekroczono punkt dający możliwość postawienia kroku w tył. Znowu oni albo my! Paula powoli przyzwyczajała się do takiego stanu rzeczy, posiadanie wariatki na pokładzie dodawało nieprzewidywalności wszystkiemu. Greczynka uważała życie za ciekawe i bez takich dodatków.
O smutny losie, nad rozlanym mlekiem nie wolno płakać. Oby ten przewodnik na wyspie nie był drugim Ruizem, bo inaczej marnie z nimi. Sądząc z dotychczasowych wydarzeń, strzelanina rozpocznie się przy pierwszym napotkanym patrolu Ralasco.
Ta lawina myśli nawiedziła ją w jednej chwili, podczas obserwacji reakcji ludzi na pokładzie łodzi patrolowej i oddawania strzału. I następnego, wymierzonego ciągle w człowieka przy karabinie maszynowym, najgroźniejszej widocznej broni. Z trudem wychwycone słowa ciemnoskórej kobiety zignorowała, uznając za skierowane do kogoś innego. Skoro się zaczęło, to należało zrobić to porządnie i dziewczyna nie zamierzała przestać, aż nie uciszy broni.
Albo reflektor nie wyceluje w jej stronę, wtedy trzeba będzie zmienić pozycję strzelecką. |