Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-11-2014, 15:48   #111
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
JP stała bez ruchu tuż przy sterówce, oczekując na rozwój sytuacji i dyskretnie chowając trzymaną w jednej ręce broń za osłonę burty, a drugą przytrzymując się jej dla zachowania równowagi na rozkołysanym oceanie.

Nie miała zamiaru zaczynać tej awantury. Kłopoty zawsze ich znajdowały, więc nie było sensu szukać ich na siłę. Z drugiej strony jakoś nie wierzyła, by wyszli z tej historii bez oddawania kolejnych strzałów. Jakoś ludzie trzymający broń zawsze próbowali jej użyć. Pewnie dlatego czasami rządy próbowały ograniczyć prawo do jej posiadania. Jak miało to na przykład miejsce pod koniec ubiegłego roku w NYC.
- Proponuję ponownie skręcić, tym razem w bok i spróbować zdystansować się od tej łodzi. Może zostawią nas w spokoju i ruszą za swoim poprzednim celem? - Powiedziała w kierunku sternika.
 
Eleanor jest offline  
Stary 09-11-2014, 15:30   #112
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Pogrążona w ciemności, pędząca ile dawały radę stare silniki Lee-Marie nie zamierzała spełniać żądań jednostki pochodzącej z Ralasco. Może to ze względu na jakieś krążące wśród marynarzy opinie, może przez wzgląd, że na wodach eksterytorialnych nie musieli słuchać rozkazów i od kapitana łodzi z zupełnie innej wyspy niż sami pochodzili. Tak czy inaczej, Otto i Arthur, obaj pozostający w sterówce kutra, nie zareagowali na komunikat. Inni najemnicy pochowali się za burtą i innymi metalowymi elementami mogącymi stanowić ochronę. Oprócz Manueli, która stanęła na widoku. Bardzo umownym, biorąc pod uwagę ciemności. Ciężko stwierdzić, czy dostrzegli sylwetkę kobiety, natomiast okazało się, że na rufie mają jeszcze jeden reflektor. Zapalili go i już kierowali w stronę Lee-Marie, kiedy ciemnoskóra kobieta sięgnęła po broń, zdając sobie sprawę, że w tych warunkach jej słowa nie dotarły do uszu tamtych - reakcja na to wystąpienie była bowiem żadna.
Nacisnęła spust i zaczęła to, co dla niej samej wydawało się nieuniknione i konieczne. I bardziej niż konieczne: słuszne.

Kilkadziesiąt pocisków mieszczących się w magazynku dało się wystrzelić w dwie sekundy. Znacznie trudniej skupić je w jednym małym celu, kiedy lufa podryguje przy każdej wypuszczanej kuli. Wytłumiony karabinek zakomunikował brak amunicji suchym trzaskiem zanim wszyscy w pełni zorientowali się co się dzieje. Manuela i inni zwracający na to uwagę, zobaczyli siateczkę pęknięć wyrosłych na szybie sterówki łodzi patrolowej. Sternik upadł, ale nie udało się stwierdzić jak ciężko został ranny, kiedy zasłoniła go metalowa ścianka. Mógł krzyknąć, albo ktoś z przeciwników zobaczył dziury po kulach, bo naraz sami przypadli do najbliższych osłon. Celujący do nich najemnicy nie w pełni skupiali się na Manueli, a nie było innego sygnału. Wystrzelili z lekkim opóźnieniem.

Trafiali, ale rezultaty nie były imponujące. Pocisk Pauli zahaczył o nogę strzelca przy kaemie, Ron dorwał swój cel mniej więcej na wysokości piersi, kiedy facet biegł za osłonę, ale pocisk tylko go powalił i pozwolił przeczołgać dalej. Kamizelka kuloodporna. JP i Tomothy strzelali również, efekty trudne były do oszacowania. Łodzie już się mijały, a prawie wszyscy przeciwnicy znaleźli już osłonę. I odpowiedzieli ogniem, na szczęście równie mało celnym. Jedna kula zrykoszerowała od barierki i zahaczyła niegroźnie ramię Marlo, inna przemknęła obok kryjącej się właśnie Manueli. Reflektor omiatał pokład Lee-Marie, szukając celów. Głównym był sternik i kapitan, który w osobie Arthura zachowywał niezwykły spokój. Zmusił kuter ruchu w prawo, w przeciwnym kierunku niż ten sugerowany przed strzelaniną przez Caldwell, choć pociski dziurawiły szyby i wgryzały się w stal. Mógł nawet dostać, ale najemnicy nie mieli czasu zwracać na to teraz uwagi, a jego determinacja nie pozwalała mu oderwać się od steru. Przykucnięty wychodził na rufę łodzi patrolowej, która wykonała manewr dokładnie w tym samym kierunku.

To sugerowało też, że jej sternik jednak przeżył. Na noktowizorze widać było głównie jego głowę, kiedy starał się pozostawać ukryty. Ta wymiana ognia zmusiła jednostkę Ralasco do chwilowej zmiany planów. Wyłączyli wszystkie światła oprócz ciągle celującego w Lee-Marie reflektora i wyraźnie starali się wyjść na rufę kutra, wykorzystując znacznie większą manewrowość i szybkość swojej jednostki.


Juan starał się nie oglądać zbyt często za siebie, ale w pewnym momencie usłyszał stłumiony krzyk a także serię z karabinu. Dochodziły mniej więcej od strony wieży, mógł domniemywać co było powodem takiej reakcji strażników po cichym wspięciu się na szczyt. Samemu przebijał się na przełaj w kierunku słyszalnego już dobrze szumu fal. Dżungla stawiała opór, drogi w tym kierunku nikt nie wybudował, lecz była też i pozytywna strona - kierował się ciągle po lekkiej pochyłości w dół, co bardzo ułatwiało jechanie na motorowerze z wyłączonym silnikiem.

Mimo to i tak zaliczył kilka ciosów gałęziami po twarzy i innych rejonach ciała, zanim wreszcie zobaczył, że las się przerzedza i przeradza w zarośla. One dalej przechodziły w wąską plażę, o którą rozbijały się fale, ale ścieżka o której wspominał Pedro znajdowała się na wysokości krzaczorów, przylegając do lasu. Dość szeroki pasek wykarczowanej ziemi. Prowadził wzdłuż wybrzeża, ale w stronę Panii odbijał od niego, przecinając niewielki, bardziej zarośnięty cypel. Mapa wskazywała, że za cyplem znajduje się dogodna zatoka i prawdopodobnie nie bez powodu to właśnie z takiej zatoki miał tuż przed świtem odebrać najemników.

O ile do świtu dotrwa. Niespodziewanie na plaży pojawił się dwuosobowy quad z sześcioma mocnymi reflektorami oświetlającymi mu drogę. Siedziało na nim dwóch ludzi, drugi trzymał w jednej dłoni broń. Zwęszyli jego trop, czy to były zwykłe procedury poszukiwawcze?
Chcąc pozostać na ścieżce, musiał przylgnąć do ziemi. Chcąc wrócić między drzewa, musiałby z trudem walczyć o każdy metr. Nie słyszał psów, za to jeszcze spory kawałek od siebie słyszał już pokrzykiwania ludzi. Skoro było ich tu tylu, bardziej prawdopodobna wydawała się teoria o pochwyconym tropie.



Manuela trafienie (problematyczny): 1 sukces + siła broni: 1 sukces + długa seria
Patrol zauważanie: 1 sukces
Paula trafienie (trudny): 1 sukces + siła broni: 1 sukces
Ron trafienie (trudny): 1 sukces + siła broni: 0 sukcesów + seria
JP trafienie (trudny): 1 sukces + siła broni: 0 sukcesów
Timothy trafienie (b. trudny): 2 sukcesy
Arthur opanowanie: 4 sukcesy
Patrol1 celność: 1 sukces
Patrol2 celność: 1 sukces
Patrol3 łut szczęścia: porażka

Juan gubienie tropu: porażka
Strażnicy złapanie tropu :1 sukces
Strażnicy podążanie za tropem: 1 sukces
Juan nasłuchiwanie: sukces

 
Sekal jest offline  
Stary 09-11-2014, 16:33   #113
 
Autumm's Avatar
 
Reputacja: 1 Autumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputacjęAutumm ma wspaniałą reputację
Skulona za burtą Manuela automatycznie się wzdrygnęła, kiedy pocisk z karabinu minął jej fryzurę o przysłowiowy włos. Wymieniła magazynek na pełny, pamiętając o tym, by pusty schować do ładownicy. Reszta najemników wdała się już w walkę, tamci też odpowiedzi ogniem - sytuacja przekroczyła więc krytyczny punkt, do którego można było gadać o "załagodzeniu sytuacji" i tym podobnych pierdołach. Śmierć dla władzy i sługusów systemu! Czuła jak adrenalina buzuje w jej żyłach, napędzając do działania i wyłączając strach. Po raz pierwszy walczyła na łodziach i mimo pewnej upierdliwości takiej strzelaniny, musiała przyznać, że jest to niezła zabawa!

Statki zaczęły taniec na wodzie, usiłując przyjąć jak najdogodniejszą pozycję. Skierowany na pokład Lee-Marie reflektor podpowiadał Manueli, że wrogowie nie mają noktowizji i są uzależnieni od dobrej widoczności. Dobrze by było ich tej przewagi pozbawić...

- Niech ktoś tam pierdolnie granatem! Spróbuję wyłączyć światło! - krzyknęła, wychylając się ledwo za burtę i opierając pistolet na czymś twardym, by choć trochę polepszyć celność. Trzasnęła selektorem ognia, przełączając broń na strzelanie seriami i skupiła się na zniszczeniu reflektora, korygując w miarę potrzeby celowanie po każdej serii.
 
__________________
"Polecam inteligentną i terminową graczkę. I tylko graczkę. Jak z każdą kobietą - dyskusja jest bezcelowa - wie lepiej i ma rację nawet jak się myli." ~ by Aschaar [banned] 02.06.2014
Nieobecna 28.04 - 01.05!
Autumm jest offline  
Stary 11-11-2014, 20:01   #114
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
No i stało się. Przekroczono punkt dający możliwość postawienia kroku w tył. Znowu oni albo my! Paula powoli przyzwyczajała się do takiego stanu rzeczy, posiadanie wariatki na pokładzie dodawało nieprzewidywalności wszystkiemu. Greczynka uważała życie za ciekawe i bez takich dodatków.

O smutny losie, nad rozlanym mlekiem nie wolno płakać. Oby ten przewodnik na wyspie nie był drugim Ruizem, bo inaczej marnie z nimi. Sądząc z dotychczasowych wydarzeń, strzelanina rozpocznie się przy pierwszym napotkanym patrolu Ralasco.

Ta lawina myśli nawiedziła ją w jednej chwili, podczas obserwacji reakcji ludzi na pokładzie łodzi patrolowej i oddawania strzału. I następnego, wymierzonego ciągle w człowieka przy karabinie maszynowym, najgroźniejszej widocznej broni. Z trudem wychwycone słowa ciemnoskórej kobiety zignorowała, uznając za skierowane do kogoś innego. Skoro się zaczęło, to należało zrobić to porządnie i dziewczyna nie zamierzała przestać, aż nie uciszy broni.
Albo reflektor nie wyceluje w jej stronę, wtedy trzeba będzie zmienić pozycję strzelecką.
 
Lady jest offline  
Stary 11-11-2014, 23:42   #115
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
Nawet gdyby miała granat przy sobie, to jakoś nie wyobrażała sobie jak mogłaby nim dorzucić na pokład drugiej jednostki. Nawet w strzelaniu nie była orłem, a co tu mówić o rzucaniu do celu.
JP nie tak wyobrażała sobie dotarcie na wyspę. Nie wiadomo dlaczego, była na tyle naiwna, że wyobrażała sobie, że uda im się na nią przybyć bez większego problemu. Teraz wizja spokojnego lądowania i pokojowego wyśledzenia zaginionego człowieka oddalała się od niej w zastraszającym tempie wraz ze świadomością, że kłopoty wiozą razem ze sobą w postaci czarnoskórej Manueli. W tych okolicznościach bezużyteczna Sue wydawała się gwiazdka z nieba.

Ponieważ nie było już odwrotu Judy starała się jednak strzelać najlepiej jak umiała. Nie śpieszyła się wyszukując konkretny cel i starając się trafić do niego. Przede wszystkim postanowiła się skupić na osłanianiu sterującego ich kutrem marynarza. Musieli go ochronić. Nie chciała mieć na sumieniu życia niewinnego człowieka, który chciał tylko zarobić nieco szmalu.
 
Eleanor jest offline  
Stary 12-11-2014, 10:05   #116
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Więcej was, cabrones, madre nie miała? Jakim cudem na tym zadupiu zaroiło się nagle od żołnierzy, niczym od wszy na ogonie bezdomnego kundla? Juan nie widział dotąd w Undzie i okolicach żadnych patroli ani też żadnego budynku mogącego pełnić role koszar, więc nie mogło być ich tu zbyt wielu. Marne pocieszenie w tej chwili.

Zeskoczył z motoroweru, wprowadzając go między drzewa i zacierając ślady. Ukrył się w zaroślach, tak by mieć widok na plażę. Musiał poczekać aż quad przejedzie, by móc ruszyć dalej ścieżką. Gdyby był wierzący modliłby się, żeby tamci nie zatrzymali się tutaj, zmuszając go tym samym do przedzierania się lasem. Nad ludźmi ze wzgórza miał kilka minut przewagi a w tych ciemnościach bez psów nie mieli szans go wytropić. Należało jednak oddalić się jak najbardziej, nim ściągną w ten rejon posiłki.

Patrzył przez zarośla na zbliżające reflektory quada.
No, jedźcie dalej, skurwysyny, tu nie ma nic do oglądania.
Nic a nic.
 
Bounty jest offline  
Stary 12-11-2014, 17:24   #117
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Marlo dopadł jednego z żołnierzy, ale tylko go ściął z nóg. Kamizelka uchroniła go przed raną, ale bezwątpienia będzie miał siniak na połowę piersi. Walka zaogniała się, nie było już odwrotu. Jeden rykoszetujący pocisk musnął go w ramię, zostawiając cienką strużkę krwi. Skrył się bardziej za osłoną, starając się nie wychylać. Poczekał aż sytuacja na chwile ogień przycichnie i wtedy niepewnie się odsłonił wypatrując najlepszego możliwego celu. Strzelał ogniem pojedynczym wiedząc iż serie na oślep na nic zdziałają się w takich warunkach.
 
Pinn jest offline  
Stary 13-11-2014, 14:18   #118
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Reflektor łodzi patrolowej omiótł pokład kutra, statku przecież zupełnie nie przeznaczonego do zadań bojowych. Strumień światła przez chwilę skierowany został na Paulę i Rona, dzięki brakowi tłumika w broni tego drugiego najłatwiej wychwytywalnych w panujących ciemnościach. Oboje padli natychmiast na pokład, dzięki czemu seria z karabinu śmignęła tuż nad ich głowami.

Manuela i JP w tym czasie nie próżnowały. Kule z karabinka ciemnoskórej rozbiły reflektor niezabezpieczony przed kulami podobnie jak i poprzedni. Zapanowała ciemność nad tym nietypowym polem bitwy. Osoby bez noktowizora widziały jedynie długie języki ognia wydobywające się z luf. Celowało się właśnie w nie. JP trafiła jednego, Ron zdaje się drugiego - chociaż widzieli to tylko inni a nie sam strzelec nie posiadający noktowizora na oczach. Jeden ze straży wybrzeża Ralasco oberwał w łeb i wpadł do wody. Paula spudłowała w strzelca przy karabinie maszynowym, który prowadził ciągły ogień w stronę kutra. Kule głośno obijały się o stal.

Marlo oberwał. Poczuł jak jeden lub dwa pociski trafiają go w pierś. Albo któryś z nich przebił się, albo żebra nie w pełni wytrzymały impet, bo ból wybuchł w jednej chwili, a siła uderzenia obaliła go na pokład Lee-Marie.
Nikt nie cisnął granatem. Trzydzieści metrów to sporo, a odległość rosła. Łódź patrolowa wyszła na rufę statku z najemnikami, ale tam pozostała, prując jeszcze chwilę z ckmu. Niecelnie tym razem.

Stojący za sterem Arthur ani myślał zawracać, trzymając kurczowo ster i płynąc na wprost. Ludzie z Ralasco stracili reflektory, mieli jednego zabitego i przynajmniej jednego rannego, wytracili też prędkość. Uznali najwyraźniej, że kuter nie jest wart tego ryzyka. Uciekająca im łódź zyskała dzięki temu przewagę. Obserwując z pokładu Lee-Marie przy użyciu lornetki dostrzegali z trudem jej oddalający się zarys.


Ukryty w zaroślach mógł tylko czekać, aż przedzierający się przez plażę quad go minie. Drzewa i krzaki zasłaniały go szczelnie, zauważył jednak, że pasażer pojazdu przykłada coś do oczu. Przypuszczalnie lornetkę z trybem nocnej wizji. Przywarł do ziemi mocniej i na szczęście dla niego, straż Ralasco pojechała dalej, kierując się cały czas wzdłuż plaży.

Niestety, pozostał jeszcze pieszy pościg z latarkami, dzięki tym ostatnim widziany ze sporej odległości. Wchodzili właśnie na ścieżkę, idąc mniej więcej po śladach Juana. Mieli jeszcze do niego kilkadziesiąt metrów i robili sporo hałasu. Wyglądało też na to, że jest ich jedynie dwóch, ale nikt nie powiedział, że gęsta dżungla nie zasłaniała kogoś jeszcze gdzieś pomiędzy drzewami.

Mógł zaryzykować, wykorzystując ciemną noc i jeszcze podążyć ścieżką. Nikt jednak nie gwarantował, że nie zobaczą jakiegoś cienia albo co bardziej prawdopodobne usłyszą dźwięki. Gdyby zaś wybrał drogę przez las, na pewno w końcu się z nim zrównają i świecąc latarkami mogą coś zobaczyć.



Patrol zauważanie: sukces
Paula refleks: sukces
Ron refleks: sukces
Manuela strzelanie: 2 sukcesy
JP strzelanie: 2 sukcesy + siła broni
Paula strzelanie: pudło
Ron strzelanie: sukces + siła broni
Patrol1 strzelanie: sukces + siła broni
Patrol2 strzelanie: porażka
Obserwacja:

Quad zauważanie: porażka
Quad prowadzenie: sukces

 
Sekal jest offline  
Stary 14-11-2014, 22:29   #119
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
Niech to! Trafienie ukrytego za osłoną strzelca na bujającej mocno łodzi było jeszcze trudniejsze niż sądziła. Strzelanina wybuchła gwałtownie i równie szybko przycichła. Greczynka kątem oka uchwyciła padającego Rona i porzucając dalsze strzelanie z rosnącej odległości skoczyła do mężczyzny, sprawdzając najpierw czy mocno krwawi.
- Znam się trochę na tym. Mocno oberwałeś? Pokaż gdzie!
Rozkazała mu i zbadała wskazane przez niego miejsce.
- Dasz radę przejść kawałek? Muszę cię obejrzeć. W plecaku mam wszystko.
Ruszyć miała zamiar po tym jak już się trochę uspokoi. Sternik nie zawracał i była mu za to wdzięczna. Dalsze zabijanie nie było potrzebne. Dla Pauli jednak chwilowo najważniejsze stało się zajęcie się Ronem.
 
Lady jest offline  
Stary 15-11-2014, 11:47   #120
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
JP stała bez ruchu na kołyszącym się pokładzie i spoglądała w dal, na patrolową łódź Relasco, która z każdym uderzeniem serca oddalała się od nich coraz bardziej i bardziej.
Kim się stała że strzelanie do ludzi przychodziło jej tak łatwo? Czy taka była droga najemnika? Nie zastanawiała się nad tym kiedy marzyła o pójściu w ślady Thomasa. Tak późno pojawił się w jej życiu i mimo faktu, że przyjmowała postawę zbuntowanej nastolatki, podziwiała go i chciała udowodnić mu, że może być kim tylko zechce.
Czy to było życie, którego naprawdę pragnęła?
Może teraz był dobry czas by się nad tym zastanowić.

Zdejmując noktowizor przeniosła spojrzenie na Paulę zajmującą się postrzelonym Ronem. Greczynka już wcześniej pokazała że zna się na tej robocie, więc JP nie miała zamiaru się mieszać. Miała jednak nadzieję, że nie stało się nic poważnego. Wyłączenie z gry jednego z uczestników misji już na jej starcie nie wróżyłoby dobrze jej zakończeniu.

Nagle poczuła nagle jak bardzo jest słaba. Adrenalina, która krążyła w jej żyłach podczas starcia zaczęła zanikać. JP osunęła się po burcie i usiadła na pokładzie wsuwając głowę między kolana. Może nie zdążyła jeszcze do końca zobojętnieć?
 
Eleanor jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172