Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-11-2014, 21:04   #41
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Thumbs up Odpis 5

Wiadomości ogólne:
1. Opis wszystkich specjalnych sług znajduje się w pierwszym temacie komentarzy.
2. To niesamowite, że aż tyle z was padło - dwa teatry działań, pięć stron konfliktu. Ładnie. Taka adnotacja: Murzyn miał 1PN, gdy Rumcajs do niego strzelił i dlatego jeden strzał go wykończył.
3. Ważne elementy mapy, których brak na mapie: na środku skrzyżowania jest ogromny karambol tworzący "złomowisko" w kwadracie jak kończą się chodniki z czterech stron. Dodatkowo droga prowadząca do tego skrzyżowania od strony wschodniej jest zatarasowana przez stojące i puste samochody. Z wyjątkiem parkingów (przy basenie i przy banku/bibliotece/restauracji) jedynie gdzie niegdzie stoją i inne wozy.
4. W Parku są ślady po zniszczonym przez Mariana Jarmarku.
5. Jakby kończyła się amunicja to będzie wspomniane o tym.

Filemon, Rumcajs, Murzyn:
Słudzy Filemona bez problemowo przy użyciu kamieni pozbyli się ostatniego sługę Murzyna. Poza tym ci z okna już zaczęli się wysypywać, żeby w końcu ostatecznie rozwiązać problem Różowego. Murzyn jednak nie poddawał się, bo w końcu miał maczetę! Dostał jednak z łba z taką siłą, że o mało nie nakrył się nogami! Właściwie to nakrył się. Kłopot polegał na tym, że uderzenie z dyni skutkowało równoczesnym nabiciem się Filemona na maczetę... a upadek Murzyna z kolei sprawił, że ostrze maczety przeszło przez wszystkie bebechy Filemona. Ten cios zachwiał równowagą Niebieskiego Władcy, a Różowy tylko na to czekał ostatecznie ścinając mu głowę.

Filemon stracił głowę!
Dzięki za grę.


Murzyn, Rumcajs:
Szczęście Murzyna nie trwało zbyt długo. Co prawda słudzy Filemona zabrali dupę w troki i uciekli na północ znikając we Mgle Wojennej, ale jednak pojawiło się o wiele większe zagrożenie: Rumcajs ze swoją ekipą. Nie było czasu na ucieczkę, ale Murzyn był twardy. Zdobył dopiero co dwa poziomy za Filemona, no i miał swoją maczetę... po potężnym ciosie z grzywy Filemona nie miał jednak już zbyt wiele sił. Kula w łeb z Rumcajsowego Pistoletu zakończyła jego udział w wojnie! Chwilę później jego zwłoki zostały rozszarpane przez ekipę Rumcajsa. Rumcajs zdobył dwa poziomy.

Murzyn zatruty ołowiem!
Dzięki za grę.


Lecter, Karolus:
Karolus kilka minut temu przyszedł na zakupy, ale okazało się, że były zbyt duże kolejki. Nie poddał się jednak i poszedł naprzód paląc sobie przy okazji za sobą most. Tak bardzo pragnął kupić co raz więcej towarów, że nie zwracał uwagi na konkurencyjnych konsumentów. Ci natomiast byli całkowicie bezlitości. Ostatecznie widząc horror jaki dział się w sklepie - klientów w amoku i nieprzygotowanych pracowników - postanowił wyjść. Jakaś parka prosiła, żeby podał im wodą no to im ją rzucił. Nie zwrócił jednak uwagi, że jego tasak wcześniej uszkodził butelkę i ciecz oblała parkę. Ich twarze sugerowały, że nie są zbyt zadowoleni z takiego obrotu spraw. Dosłownie stopiły się od złości. Po ich stronie stanął strażnik wystrzeliwując w kierunku Karolusa kilka naprawdę twardych obelg. Zabolało, dlatego przyspieszył kroku w stronę zablokowanych drzwi, miał zamiar je odblokować na siłę. Niestety jego droga została zastąpiona przez kolejnego strażnika i dwoch kasjerów, którzy zamiast obsługiwać tłumy postanowili zatrzymać Karolusa. Tak jakby był jakimś złodziejem sklepowym. A przecież nie był. Zanim strażnik wygłosił swoją bardzo dobrą i konkretną mowę z celną argumentacją Karolus aktywował alarm przeciwpożarowy. Niestety było już za późno i zanim pierwsze krople ostudziły atmosferę to już mózg Karolusa eksplodował pod siłą przedstawionych mu zarzutów.

Karolus ofiarą konsumpcjonalizmu!
Dzięki za grę.


Lecter:
Błyskawicznie opuściłeś SuppaMarket, który całkiem nagle stał się całkiem nieprzyjemnym miejscem. Na zapleczu było wyjście na zewnętrzny dziedziniec, z którego skorzystałeś. Stała tam ciężarówka, trochę palet, wózek widłowy, a za wyjścia służyły dwie bramy. Przy widlaku leżały gumiaki. GUMIAKI MARIANA - przedmiot z jego Przeszłości. Zabrałeś je. Obie elektronicznie odsuwane, ale jedna z nich dodatkowa miała płaską furtkę od strony wewnętrznej posiadającą klamkę. Nacisnąłeś i ustąpiła - furtka jest od strony Bloku6. Blok6 ma zamknięte drzwi wyglądające dość solidnie i dodatkowo nad drzwiami jest kamera. Pewnie ciecie nie wpuszczą cię. Widziałeś dokładnie sytuację Filemona, Murzyna i Rumcajsa. Są przy Bloku5.
Zyskałeś 2 poziomy.

Tomek:
Pierwsza próba kontaktu z facetem z toporem wyglądała na nieudaną. Pomimo słowom Szklarza psychol chyba nic nie zrozumiał, a jednak, gdy twoi przebijali pleksję pokazał ci kciuk do góry i wskazał, że topór mu wystarczy. Wbiegł następnie pod prysznice i wiedziałeś z krzyków, że nie poszedł tam jedynie podglądać nagie kobiety. Zawróciłeś do pleksji i dalej przejmować basen. Facet z toporem zarżnął kilka osób próbujących uciec poprzez przebieralnie damską, a potem skierował się do niewielkiego pomieszczeia w samym rogu basenu - tam jest studzienka do kanalizacji. Zamknął za sobą drzwi i zniknął tam. Ty już nie niepokojony żadnymi wydarzeniami przejąłeś resztę. Pozbyłeś się wszystkich dzieci, ale niemal nikt żywy nie został w wodzie. Niestety słudzy stamtąd - wszyscy rozpuścili się. Kilka osób uciekło do przebieralni męskiej, ale twoi słudzy pilnowali wyjścia głównego z basenu - nikt tamtędy nie wyszedł. Ludzie (w liczbie około 10) zabarykadowali jednak się w przebieralni. Cała ta akcja była niezłym żniwem. Odnośnie uzbrojenia to nie wszyscy zdołali coś zabrać. Basen to nie jest zbyt dobre miejsce na dozbrajanie się - jednak dwóch dorwało naprawdę porządne uzbrojenie w postaci trójzębów.
Zyskałeś 3 poziomy.

Marian:
Intuicja nie myliła cię. Po rozjebaniu ściany i wlaniu się na korytarz parteru (którego nie było widac przez okna) zobaczyłeś, że ktoś ustawił mnóstwo lamp i pojemników z ziemią i roślinami pod ścianami. Toż to gigantyczna uprawa marihuany! A to lewactwo! Część z twoich sług próbowała powyrywać chwasty, ale już po dotknięciu stawali się jakby po całym dniu siedzenia pod sklepem na wsi. Dziesięciu z nich kompletnie straciło swoją Wartość Bojową! Użyłeś ich, żeby poprzesuwali donice tak, żeby dało się przejść. Dotarłeś do schodów. Tam napotkałeś jakiegoś zakapturzonego kutafona, który wyjechał do ciebie z tekstem, że to teren prywatny. A to przecież gimbaza! Teren jak najbardziej państwowy. Przejąłeś gnidę, a ktoś tam na pierwszy piętrze krzyknął "nalot! nalot!" i trzasnęły drzwi. Razem ze swoją hałastrą przeniosłeś się na piętro. Tam było więcej hodowli. Część z drzwi nawet nie zamknęli na klucz. Ogólnie przejąłeś wszystkich hodowców zyskując przy tym trzy poziomy (i kompletnie bezuteczne bojowo sługi). Przejście na drugie piętro jest zamknięte kratą, łańcuchami, kłódką i folią z napisem... no dobra, nie potrafisz odczytać, ale znak obok pokazuje faceta z łopatą. Tu nie ma muru, który mógłbyś przebić głową, żeby dostać się piętro wyżej.
Zyskujesz 3 poziomy.

Whoeam:
Tak, ta moc bardzo pobogła w zajęciu całej restauracji jednak walki trwały na tyle długo, a opór był na tyle zaciekły, że zdążyłeś dopiero wyjść na parking gdzie spostrzegł was patrol pieszych policjantów. Przy okazji, jeszcze zanim wyszedłeś z restauracji to znalazłeś plecak, w którym znajdowała się zamknięta PUSZKA Z PSIM ŻARCIEM KAROLUSA - przedmiot z jego przeszłości... najwyraźniej kompletnie bezużyteczny biorąc pod uwagę, że jego zwłoki aktualnie rozpuszczają się w wodzie w SuppaMarkecie. Wracając jednak do sytuacji na dworzu: policjanci ostrzelali was, a potem wbiegli pomiędzy Blok3 i 4 i gdzieś tam się schowali. Zanim zdecydowałeś, czy podążyć za nimi czy skierować się do banku to już Daewoo Lanos kierowany przez sługę Redone uderzył cię znienacka w bok tak, że twoja głowa wbiła się w szybę. Uwięziony w ten sposób zostałeś przewieziony, aż do muru parku. Twoje sługi podążyły za tobą i szybko zlikwidowały lanosową rajdowczynię. Słychać syreny zbliżających się pojazdów służb państwowych. A przy okazji - grupa kilkunastu żywych patrzy na ciebie z okolicy rogu Bloku2. Mają ze sobą kije bejsbolowe, maczet, tasaki i ciężkie bluzy, a kilku ma garnki na głowach. I charakterystyczne krawaty. Samoobrona.
Zyskujesz 2 poziomy.

Redone:
Poświęciłaś co prawda swoją sługę, ale zadałaś trochę obrażeń Whoeamowi i dodatkowo znacząco spowolniłaś jego postępy. Piesek nie dostał się do bloku3. Ognik wleciał przez jedno z otwartych okien i próbował podpalić jedno z mieszkań, ale ludzie byli przygotowani i wypędzili go gaśnicą (gasząc również zaczątki pożaru). Wygląda na to, że ludzie obserwowali sytuację w mieście poprzez swoje okna. Tym czasem fortel z ulotkami udał się i wkroczyłaś do Bloku4 gdzie przywitało cię czterech Strażników. Ostrzelali was na tyle silnie, że straciła wiele sług zanim ich spacyfikowaliście. Przynajmniej jesteście w środku.
Zyskujesz 1 poziom.

 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 12-11-2014 o 20:34.
Anonim jest offline