Nie wiadomo czy to kac, czy też brak uśmiechu fortuny, sprawiły, że
Athlen wycofując się z wspólnej izby zahaczył o jeden z glinianych kubków. Zwróciło to uwagę Obrena, który wydał z siebie niemalże zwierzęcy skowyt i zaszarżował w stronę łotrzyka. Po drodze potrącił
Sarę, która z krzykiem upadła na ziemię. Najstarszy z psów
Klary zawarczał groźnie i zerwał się z ziemi. Spróbował ukąsić napastnika, ten jednak posłał go kopniakiem w stronę paleniska.
Dystrakcja ze strony psiaka dała wam kilka sekund na podjęcie działania. Klara nie oglądając się na nikogo, dobyła nóż:
-
CO DO CHOLERY CI ODBIŁO?! - krzyknęła do nacierającego myśliwego.