Siegfried nie czuł się pewnie w tej części lasu i kiedy zobaczył posągi Leśnych Ludzi mimowolnie przełknął ślinę, która od jakiegoś czasu gromadziła mu się w ustach. Już zebrał się na odwagę i miał iść dalej, kiedy kto szarpnął go z tyłu ii po chwili usłyszał przerażający krzyk.
Ktoś go o coś pytał, jednak słowa dotarły do niego po dobrej chwili.
-Ee...- wyjąkał rozglądając się dookoła, by dowiedzieć się skąd dochodził głos mężczyzny- To już tutaj, ale nie wiem dokładnie gdzie są te ogrody panienki. Pójdę na zwiad, ale niech ktoś idzie za mną i na litość Taala trzymajcie tego zwierza, żeby hałasu nie robił, bo wszystkie gobliny z lasu się nam zlecą.
Ostatnio edytowane przez omikron : 12-11-2014 o 21:39.
|