Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-11-2014, 10:05   #116
Bounty
 
Bounty's Avatar
 
Reputacja: 1 Bounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputacjęBounty ma wspaniałą reputację
Więcej was, cabrones, madre nie miała? Jakim cudem na tym zadupiu zaroiło się nagle od żołnierzy, niczym od wszy na ogonie bezdomnego kundla? Juan nie widział dotąd w Undzie i okolicach żadnych patroli ani też żadnego budynku mogącego pełnić role koszar, więc nie mogło być ich tu zbyt wielu. Marne pocieszenie w tej chwili.

Zeskoczył z motoroweru, wprowadzając go między drzewa i zacierając ślady. Ukrył się w zaroślach, tak by mieć widok na plażę. Musiał poczekać aż quad przejedzie, by móc ruszyć dalej ścieżką. Gdyby był wierzący modliłby się, żeby tamci nie zatrzymali się tutaj, zmuszając go tym samym do przedzierania się lasem. Nad ludźmi ze wzgórza miał kilka minut przewagi a w tych ciemnościach bez psów nie mieli szans go wytropić. Należało jednak oddalić się jak najbardziej, nim ściągną w ten rejon posiłki.

Patrzył przez zarośla na zbliżające reflektory quada.
No, jedźcie dalej, skurwysyny, tu nie ma nic do oglądania.
Nic a nic.
 
Bounty jest offline