Pozostawiając kwestie ogłuszonego elfa jego towarzyszowi, Ivan zabrał się za przeszukiwanie zwłok Hobgoblinów. Natrafiwszy przy jednym z nich na łuk, odwrócił się i krzyknął do bezimiennego elfa.
-Ej...! "Jakcitam" spójrz na to! Twoja rasa podobno dobrze potrafi posługiwać się łukami. Może nie jest on elfiej roboty, ale na pewno będzie Ci on bardziej odpowiadać niż moja kusza. Ooo! I zobacz! Nawet strzały się znalazły.
Gdy skończył przeszukiwać ciała, ruszył wspomóc Jochena w zajeździe. Nie mógł przecież pozwolić na to, by kupiec wyzbierał mu z przed nosa wszystkie kosztowności.
Zebrawszy ze sobą wszystkie cenniejsze rzeczy, ruszył śladem towarzyszy do wieży. |