- Ok, idę na pozycję, Elendor staniesz mniej więcej naprzeciwko mnie - pamiętaj, że to my tworzymy "wlot" stożka. Zapędzimy skurwysynów w pułapkę i ich zmiażdżymy.
Po tych słowach Haf schował się w krzakach na tyle gęstych, że zakrywały go praktycznie całkowicie, jednak on miał dostateczne pole widzenia - widział kawałek terenu, który był owym "wlotem" stożka. Tyle mu starczyło. Po chwili usłyszał cichy trzask zwolnionej cięciwy z kuszy Elizabeth, oraz świst przelatującego niedaleko bełta.
~ A więc zaczęło się...
Z tą myślą zmienił swoją postawę - interesowała go tylko walka. Cierpliwie czekał, aż przeciwnik pobiegnie w stronę atakującej ich rudowłosej piękności i minie go wystarczająco daleko.
__________________ - Dlaczego ludzie prześladują nieludzi?
- A dlaczego kuśka wchodzi w piczkę? Taka jest naturalna kolej wszechrzeczy. |