Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2014, 16:53   #207
Dnc
 
Reputacja: 1 Dnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputacjęDnc ma wspaniałą reputację
Roran przetarł strudzoną twarz i zdał sobie sprawę, że to jeszcze nie koniec dnia.
Dzisiaj dwie potyczki już wygrali i nie uśmiechała mu się kolejna. Dodatkowo Bhazer był dziwnie nie spokojny, wybiegł z budynku i zaczął szczekać. Roran wybrudzony juchą hobgoblinów wychylił się z zajazdu z bronią w ręku. Zobaczywszy znajome twarze aż się uśmiechnął. Podobnie swe zadowolenie okazał Bhazer skacząć na Hakriego i radosnie obszczekując Wolfganga.

Roran schował broń i z przyjemnością przyklepał "miśka" z krasnoludem jednocześnie brudząc go krwią zielonoskórych, którą miał na sobie. Wymienił także uścisk dłoni z Wolfgnangiem. Po czym wyciągnął gorzałę, upił same duże trzy łyki i dał je nowych towarzyszom a także później jak miał w zwyczaju puścił w koło.

- No to jak zwykle wiecej szczęscia mieliście niż włosów na jajach. Hahaha - zaśmiał się rubasznie ze swojego dowcipu. Dobra bitka, trochę alkoholu i dawno nie widziane twarze poprawiły mu humor.

- Dobra, to ja idę z wami. wskazał głową Thurina - Ten zajazd już mi na nerwy działa i im szybciej się ruszymy tym lepiej.
Roran wziął ze "skarbów" trochę bełtów i zapasowe topory, które mogą mu się później przydać. Nie był typem zbieracza a także nie miał głowy do interesów wieć zostawił te sprawy towrzyszą a szczególnie Jochenowi.
 
Dnc jest offline