Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2014, 18:57   #127
Lady
 
Lady's Avatar
 
Reputacja: 1 Lady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputacjęLady ma wspaniałą reputację
- Będziesz żył - uśmiechnęła się do Rona po zszyciu jego rany. Odetchnęła z ulgą; że poszło tak łatwo i że straż wodna Ralasco odpuściła. Poklepała go ostrożnie po ramieniu i usiadła jak najwygodniej, licząc na odrobinę snu. Już jednak nie usnęła, za dużo emocji, za mało czasu.
Oznajmienie Arthura wywołało kolejny oddech ulgi. Jakoś niepewnie czuła się na wodzie, na statku obcych ludzi. Wolała dzikie ostępy pełne drapieżnych zwierząt niż takie przeżycia jak tej nocy.

Nie zastanawiała się wiele podczas dalszych wydarzeń, coś jakby czas przyspieszył, a mózg Greczynki się wyłączył. Adrenalina znowu podskoczyła po zobaczeniu świateł łodzi patrolowej. Dobrze, że byli już tak blisko brzegu!
Zziajana zatrzymała się, kryjąc w krzakach. Nie miała na oczach noktowizora, przewodnik był więc tylko czarną sylwetką na odrobinę ciemniejszym tle. Podała mu dłoń.

- Jestem Paula - przedstawiła siebie, nie podejmując się przedstawienia innych. - Bywało lepiej, cieszę się, że już tu dotarliśmy. Nie słyszałeś może o jakiejś grupie uciekających z Ralasco osób? Wydaje mi się, że ścigał ich ten zaginiony patrol o którym wspomniała Manuela - dziewczyna uśmiechnęła się słabo, zerkając na ciemnoskórą i także czekając na potwierdzenie od Timothego. Podejrzliwość nie zawsze była zła.
 
Lady jest offline