Wątek: Tacy jak ty
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2007, 10:47   #537
Extremal
 
Extremal's Avatar
 
Reputacja: 1 Extremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemuExtremal to imię znane każdemu
"- Kur...kurewska magia"- Syknął zaciekle przez zęby Avalanche, dygocząc się z zimna, lecz już stojąc nad poległym łucznikiem który rzucił nań tak upierdliwy urok. Gdy już Rycerz się uspokajał coś przebiło mu włócznią lewą nogę, Avalanche krzyknął ile miał sił w krtani, włócznia przebiła mu na wylot udo...klął jak szewc, będąc bardzo zrozumiałe, grymas bólu i złości był nie do opisania jaki widniał na twarzy Upadłego Paladyna.

"- Głupcze uważaj, później będziesz stękał. Nie dość że mamy towarzystwo to w dodatku.. coś złego dzieje się w grocie życia" Ostrzegł dość mocno kontuzjowanego Agreal.

"-Ciekawe czy ty byłbyś taki mądry jakby Ci przebili włócznią nogę...a raczej kopyto. W ogóle cóż to się stało że zacząłeś się troszczyć o moje wytyczne?" Spytał zaintrygowany ostatnim zachowaniem Agreala.

"- Nie troszczę się o Twoje "wytyczne" rycerzyku....Jak już wspominałem martwy na nic mi się nie przydasz, a w grocie emanuje potężna siłą, nawet z odrąbaną nogą masz się tam dostać...Raz jedyny możesz mnie posłuchać, no a teraz wyjmij z siebie te paskudztwo "
Po czym monolog dwóch jaźni Avalanche'a zakończył się widowiskowym urwaniem odstającej drewnianej części włóczni, pozostawiając resztę włóczni z zakrwawionym grotem po drugiej stronie uda...Avalanche wstając w konwulsjach podziwia jak wzdłuż nogi cieknie paladyńska krew, którą niektórzy z wieśniaków brali krew paladynów za świętą relikwię, która była w stanie wskrzeszać umarłych... Biedni ludzie. Na pewno niejeden chciałby żeby tak było, lecz rzeczywistość jest szara i smutna, paladyn jak każdy człowiek krwawi, czuje i umiera.

"- Sssss....."
Paladyn usłyszał z odległości kilku kroków, dziwny syk odruchowo odwracając głowę w kierunku, i ukazał się jaszczurolud, trzymając obiema łapskami sejmitar i powoli kierując się w pozycji skradającej się do Avalanche'a, merdając ogonem na lewo i prawo szczerząc kły, to pewnie on zadał mu obrażenia nogi. Avalanche postanowił że długo nie będzie musiał gad czekać na ripostę z jego strony, ponownie przybrał gardę już na wyprostowanych nogach i czekał na kolejny ruch gada.

Lecz gad z kolei również czekał na krok osłabionego Avalanche'a , i tak wpatrując się sobie nawzajem w ślepia, krążąc na około siebie

"- Gadzie powiedz czemu Ty i Twoi pobratymcy walczycie z nami? Czyż jesteście tak głupi jak o was powiadają? Daję Ci pierwszą i ostatnią szansę, gdyż nie zwykłem pertraktować z wrogiem, zabierz swych jaszczurzych przyjaciół mi z drogi a ja daruję wam życie... Jeśli natomiast odmówisz. Uprzedzam ze będzie to Twa ostatnia walka" Groził Jaszczurowi Avalanche zaciskając pięść na mieczu, w celu odparcia lub zadaniu ciosu.
 
__________________
Jednogłośną decyzją prof. biskupa Fiodora Aleksandrowicza Jelcyna, dyrektora Instytutu Badań Nad Czarami i Magią w Sankt Petersburgu nie stwierdzono w naszych sesjach błędów logicznych.
"Dwóch pancernych i Kotecek"
Extremal jest offline