Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-11-2014, 22:17   #20
Ulli
Konto usunięte
 
Ulli's Avatar
 
Reputacja: 1 Ulli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputacjęUlli ma wspaniałą reputację
Sen nie był zbyt przyjemny i Gael był zadowolony, że dobiegł końca. Mimo strasznych okoliczności na jakie natrafili w tym przeklętym miejscu i niewygód spania na zimnej i twardej posadzce był w miarę zadowolony, że w ogóle się obudził.

- Hehehe... to dopiero Ojojoj... Wom tyż się śnił jakowyś kruk?

Chłop miał w głębi duszy marzenie, że to wszystko co go spotkało to jedynie senna mara. Widząc jednak nie najweselsze spojrzenia kompanów zmarkotniał i zamilkł.

Nie podobało mu się, że krasnolud Grundi "przywłaszczył" sobie jego Bebe. W końcu to on chłop był przez bogów przeznaczony do zajmowania się inwentarzem. Nigdy poza tym nie słyszał o krasnoludach pasterzach. Na wyjaśnianie tych kwestii nie było jednak czasu bo Sir Gisbert zarządził wymarsz. Nie bez zadowolenia, pośpiesznie opuścił nawiedzony zamek. Popatrywał co prawda złowrogo na Grundiego niosącego owcę, ale nic nie mówił.

Zdziwił się nieco, ale i uśmiechnął gdy krasnolud postawił owcę i dał mu postronek jednocześnie w kilku słowach podnosząc na duchu. Wprawiony w dobry humor odzyskaniem owcy oraz tym, że opuścili nawiedzone grodziszcze przywiązał postronek do pasa, zdjął z pleców swą lirę korbową i zaczął grać.

Grając cały czas szczerzył swe nierówne zęby do towarzyszy. Nawet owca Beba przystanęła, przestała skubać przydrożne chwasty i zaczęła strzyc uszami. Ciężko było jednak stwierdzić czy jej się podoba.

- Tysz spiwom, ale to młoże późnij, na popasie.
 
Ulli jest offline