Dowell szybko doszedł do wniosku, że samemu nie wydostanie się z pod rzeźby, więc ucichł żeby nie zwracać na siebie uwagi. Żeby jakoś umilić sobie oczekiwanie zlizał krew Mishy z noża Cristoff miał racje była pyszna! - Błąd taktyczny, ale zraniłem go w prawą nogę mam nadzieje, że uda się to wykorzystać. Dziękuje za pomoc - Niestety nie udało się nic wykorzystać Niby dziecko obserwowała całe zajście z niemą fascynacją. Spokojnie wysłuchał słów długowłosego hipisa a trudnym imieniu, po czym puścił wiązankę hiszpańskich przekleństw, od której więdły uszy, zdecydowanie pomogło mu w tym, że powietrze było mu potrzebne jedynie do wydawania dźwięków.
Ignorował ból spowodowany złamanymi żebrami, jego twarz zmieniła się w maskę furii, gdy podbiegł do krypty gdzie jeszcze niedawno spoczywała siostra przybocznego Drakuli i zaczął kopać w kamienny budynek ze złością aż jego stopa zmieniła się w krwawą ranę okutaną strzępem adidasa zdjął wtedy but z drugiej nogi i rozerwał go na strzępy gołymi rękami.
Skończywszy wybuch złości przykuśtykał do pozostały mężczyzn - Nasz wróg ma przewagę siły, więc by musimy na przyszłość myśleć bardziej taktycznie. Naszym największym błędem było to że nie spaliliśmy zwłok tej kobiety jak widać przesąd o paleniu zwłok naszego gatunku i rozsypywaniu popiołów w różnych źródłach płynącej wody powstał pewnie w celu zapobieżeniu tymi rytuałom - Jego głos i twarz nie wyrażały absolutnie żadnych emocji - Moim błędem było to że za bardzo chciałem wypróbować swoje siły przeciwko wiekowemu, powinienem się wycofać i zawołać o wsparcie, dodatkowo podrzuciłem Misy rękę- Po złożeniu samokrytyki zamilkł na chwilę - Dobrze, chociaż że zginęli durni najemnicy a nie niewinni ludzie. Powinniśmy przeszukać ich zwłoki i przewieść paru z nich do Nowej Huty żeby nie nadwyrężać zanadto kasy Księżnej, bo nawet możliwość policji w odwracaniu wzroku ma swoje granice. Czytałem trochę polskich gazet przed przyjazdem... Jakby pokroić zwłoki maczetom i wrzucić do jakiegoś zbiornika wodnego to można upozorować walkę waszych gangów szalikowych trzeba by tylko kupić ich barwy... Ich broń oczywiście pójdzie do walizek naszego zbrojmistrza. - Pozorowanie konfliktów przestępczych wyraźnie poprawiło mu nastój - Można by też przy okazji zapolować, bo odniosłem trochę obrażeń i szybciej bym był na chodzie, jeżeli coś zjem, macie jakieś sklep z tanią odzieżą dla biedoty typu Triftshop? Będę musiał też was poprosić o szkolenie z zakresu walki bronią biała i strzelania z pistoletu może mi się to nie podobać ale jestem zdecydowanie za słaby w tej chwili będzie trzeba się uczyć w biegu ale każda drobina może oznaczać różnicę między nieżyciem a ostateczną śmiercią - Po wysłuchaniu uwag towarzyszy zabrał się za zbieranie trupów najemników w jedno miejsce i przetrzepywanie ich kieszeni. |