- Tym razem muszę się zgodzić z Wolmarem - powiedział Gaston drapiąc się po brodzie - lepiej drożej zapłacić i względnie się wyspać, niż kusić los wśród portowej braci. Natomiast jeśli chodzi o ten bal to sam nie wiem, brak nam ogłady towarzyskiej...Hmm, prędzej już bym popytał w miejscowym garnizonie o ten oddział żołnierzy. |