Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-11-2014, 19:10   #371
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
W domu Mustangów

Samuel z uśmiechem wysłuchał małżeńskiej sprzeczki którą jego zdaniem wygrała Pani Rizza. - Macie racje, Panie Vilmud nieco przegiąłem sądzie że wystarczyłoby przefarbować na krótko brodę i zrobić na policzku niewielką szramę makijażem. Potem alchemią wszystko przywrócimy do normy - Następnie spoważniał i zwrócił się do generała i generałowej

- Nie wszystko można ukryć, jeżeli Hakken po prostu bredził przed śmiercią a nie jakąś nieznaną nam metodą przekazał kto go zabił to w razie czego winę biorę na siebie nie spieszno mi umierać ale mam najmniej do stracenia bo nie chcę żeby Pani Rizza brała złość wroga na siebie i tak nam Panie uratowała życie a dziecko potrzebuje obojga rodziców. Wiem że Pani ogłosiła że bierze cała furie wroga na siebie co jest postępkiem godnym najwyższego szacunku ale ja w przeciwieństwie do większości z nas nie mam za bardzo po co żyć a oddanie mojego istnienia za szczęście jednego dziecka może wynagrodzi odebranie życia innemu ? - Oczy nieco mu się zaszkliły ale ugryzł wewnętrzną stronę policzka i obyło się bez ataku paniki czy użalania się nad sobą.

Następnie z wyprzedzeniem rzucił do piastanina - Błagam Stanisławie nie psuj momentu bijąc mnie w głowę dobrze ? Mówię zupełnie poważnie, zresztą gdyby nie Pani Hawkeye i jej legendarne oko pewnie już byśmy nie żyli- Zakończył ze słabym uśmiechem.

- Panie Vilmud podtrzymuje zaproszenie, jak Pan chcę to mogę panu załatwić pracę jako Wakaidło nie musiałby Pan nic robić ani dołączać do żadnego gangu bo sama aparycja wykona całą robotę. A jeżeli wolicie coś uczciwszego to podpowiadam żeby poprosił Pan Armstrongów o zatrudnienie Pana w roli ochroniarza najmłodszej córki i tak zapewne boją się o jej bezpieczeństwo a są na tyle dziani i honorowi że z pewnością się zgodzą. Swoją drogą oni chyba mają Midgardzkie korzenie w drzewie rodowym ? To by wiele wyjaśniało

W drodze do domu własnego

- Sam nie jestem pewien, możliwe że jednooki starzec faktycznie bredził przed śmiercią co zdarza się bardzo często... Ale do niedawna homonckulsy, Bramę Prawdy, oraz nieśmiertelność też wkładałem między bajki. Facet potrafił dosłownie ściągać pieruny z jasnego nieba więc po tym wszystkim czego ostatnio widziałem jestem wstanie uwierzyć że w chwili śmierci mógł spojrzeć w przyszłość i nas przekląć ale dla dobra naszego i naszej wybawicielki mam nadzieje że tak nie jest - Rzekł po czym na powrót pogrążył się w myślach.

W wesołym domku Samuela

Bracia Nowiccy jak zwykle poprawili mu nastrój i wyciągnęli go z matni depresji nim porządnie w nią wpadł - Ja tam z radością zjem flaczki mojej kochanej kuzynki! Mam do niej pełne zaufanie - Oznajmił głośno a ciszej i po Piastańsku dodał - W razie czego mam zioła które nas wyleczą

Zasmuciła go historia pryscylii i stan jej uzębienia. Ten przykry widok przypomniał mu o artykule który niedawno czytał w periodyku medycznym otwórz pracowano właśnie nad sztuczną szczęką automaile do stworzenia uzębienia używano alchemii więc zęby były niemal identyczne z naturalnymi.

Samuel uważał ten koncept za niepotrzebną dekadencje bo szczęki z drewna, stali lub porcelany były doskonałym suplementem, kosztowały o wiele taniej i sprawiały mniej bólu oraz kłopotu.

~Jej uzębienie to teraz problem profesora, i tak już dość dla niej poświeciłem. Nie jestem wstanie zbawić całego świata~- Postanowił w duchu po czym obmyślać jak przekonać Greedowców i inne jego kontakty do rozpuszczenia plotek o Hakkenie oraz który ze sklepów z modną odzieżą wybrać aby zmieścić się w budżecie a Radziwil zrobił odpowiednie wrażenie.

Rozmowa ze Stasiem i zakończenie sprawy Cin Longa

- Mylisz się młody, uwierz mi w świecie, w którym obecnie żyjemy trzeba znać swoje miejsce i wiedzieć, kiedy okazywać siłę. Grumman załatwił nas na szaro jest po za naszym zasięgiem, ale dopadając Cin Longa pokazaliśmy mu, że powinien nas traktować z szacunkiem, sam Cin i tak by się nad nami znęcał był wrogiem tak czy siak, ale teraz będzie nas traktował poważnie. Mam nadzieje, że przestanie nam utrudniać pracę przez jakieś czas a najlepiej by było gdybym mógł go zabić w honorowym pojedynku i zyskać dzięki temu szacunek na dworze Cesarskim – Rozmarzył się, – Co do Hakkena jeszcze raz powtarzam ci, że to nie było z zemsty tylko ostrożności spalenie ciała i ukrycie w bezimiennym grobie byłoby niestarczające, bo za mało wiemy o Midgardzkiej alchemii to po prostu ostrożność.

Odpowiedział na zarzuty, po czym powrócił myślami do końcówki przesłuchania żeby ponownie przeanalizować swoje zachowanie i spojrzeć w mrok swej duszy:


***

Samuel nie dał się zwieść słodkim słówkom -Panie Cin nie oszukujmy się i tak będziesz Pan szukał na nas zemsty, ale wstrzymaj się dopóki nie powstrzymamy Zakonu, bo jak nas byś teraz próbował uszkodzić to Xing by straciło zaprzyjaźnionych agentów i dojście do informacji o wrogu, więc miejcie, chociaż na tyle rozsądku żeby przedłożyć dobro ojczyzny nad osobistą zemstę. Opowiedziałem ci o Zakonie Smoka żebyś przestał się wymądrzeć i dał nam spokój – Wyjaśnił. Gdy szlachcic chciał coś powiedzieć lekarz położył mu na usta palec

– Ćssssi ja teraz mówię, więc słuchaj… Jak już będziecie chcieli się mścić to na mnie zrozumiano? Jeżeli spróbujecie tknąć kobiet albo dzieci to wybije wasz cały ród do nogi choćbym miał zaprzedać duszę Kościejowi. Uwierzcie mi znam zakazane rytuały alchemiczne, o których nie śniło się Xngijskim mędrcom zapłata za wkroczenie w domenę bogów jest wysoka, ale jeżeli będziecie mnie prowokować krzywdząc moich bliskich żadna cena nie jest za wysoka – Przestrzegł a w jego głosie przebrzmiewała groźba.

- Teraz wyruszamy wykonać misje dla Boskiego Smoka Cesarza Xing, więc nie mogę wyleczyć ci paluszków, ale zgodnie z obietnicą dam ci coś na ból. Lepiej módl się do przodków żebyśmy przeżyli, bo jeżeli my nie wrócimy to ty podążysz za nami – Obiecał z mało przyjemnym uśmiechem na ustach, po czym wstrzyknął wcześniej przygotowane pół strzykawki opium. Gdy źrenice ich więźnia się rozszerzyły mieszaniec zasłonił mu łeb workiem i zwrócił się do kolegów po Piastańsku
- Dobra chłopaki zbieramy się, jeżeli wrócimy to zaleczę mu palce napoje samogonem i dam drugą dawkę opium tym razem zanieczyszczoną i przerwę mu żyłę łamiąc igłę trochę szkoda dobrego narzędzia, ale to bardziej uprawdopodobni naszą wersje o podejrzanym lokalu, bo tam zawsze druga porcja jest gorszej, jakości kiedy klient jest już narajany. Nie martwcie się wszystko tak wymierzyłem w proporcjach, że przeżyje tyle, że będzie przez kilka dni poważnie struty – Oznajmił spokojnie jakby opowiadał o tym, co planuje zjeść na obiad.

Wszystko poszło zgodnie z planem podleczonego i upojonego, Cin Longa podrzucono pod rezydencje późnym wieczorem tego samego dnia, w którym śmierć poniósł Hakken a Samuel upewnił się, że księżniczki zarznął plotkować o niecnym prowadzeniu się Warchoła, jakim okazał się potomek wielkiego Xngijskiego dowódcy.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 02-12-2014 o 12:42. Powód: dodanie końcówki przesłuchania
Brilchan jest offline